Celem misji GRAIL (Gravity Recovery and Interior Laboratory) było wykonanie bardzo dokładnej mapy pola grawitacyjnego Księżyca i lepsze poznanie dzięki temu jego wewnętrznej struktury i budowy. Sondy z sukcesem ukończyły podstawowy okres misji oraz jej przedłużony etap.

Sondy o imionach Ebb i Flow poruszają się aktualnie po niskiej orbicie wokół Księżyca. Początkowo było to średnio 55 kilometrów nad powierzchnią, a od końca sierpnia 2012 r. średnia wysokość została obniżona do 23 kilometrów. Kończą im się zapasy paliwa, co wyklucza dalsze wykorzystanie sond do celów naukowych. Zostaną więc celowo sprowadzone na kurs kolizyjny i uderzą w powierzchnię naturalnego satelity Ziemi. Odstęp pomiędzy kolizjami wyniesie 20 sekund.

„Ciężko jest powiedzieć – żegnajcie. Nasze małe, automatyczne bliźniaki były wzorowymi członkami rodziny GRAIL, a nauki planetarne dokonały znacznego postępu dzięki ich wkładowi” - przyznała Maria Zuber z Massachusetts Institute of Technology w Cambridge (USA).

Obie sondy uderzą w górę znajdującą się niedaleko krateru Goldschmidt. Zetkną się z gruntem z prędkością 1,7 km/s (ponad 6000 km/h). NASA nie spodziewa się uzyskać zdjęć uderzenia, gdyż obszar ten będzie wtedy znajdować się w cieniu.

Podczas końcowego etapu misji sondy przeprowadzą jeszcze jeden eksperyment – uruchomią swoje główne silniki aż do momentu ostatecznego wyczerpania paliwa. Dzięki temu naukowcy dowiedzą się ile faktycznie pozostało paliwa. Dane te będą przydatne dla komputerowych modeli przewidywanego zużycia paliwa w przyszłych misjach kosmicznych. (PAP)

cza/jjj/