Informację na ten temat podała AFP.

"Szkodniki i grzyby powodujące choroby stopniowo przystosowały się, stając się coraz większym niebezpieczeństwem dla produkcji bananów na świecie. Wielkie plantacje wymagają rocznie do 50 kuracji pestycydami, by zwalczać grzyba Mycosphaerella fijiensis. Co więcej, w Azji rozprzestrzenia się nowa odmiana niszczycielskiego grzyba Fusarium oxysporum, powodującego tzw. chorobę panamską, atakującą korzenie bananowców" - mówi Angelique D\'Hont z Międzynarodowego Centrum Współpracy na rzecz Rozwijania Badań Rolniczych (CIRAD).

Dziś połowa uprawianych bananów wywodzi się z jednej odmiany - Cavendish, której ojczyzną są Chiny Południowe. W latach 50. odmiana ta zastąpiła inną - Gros Michel, która została zniszczona przez Fusarium oxysporum. Wówczas banany Cavendish były odporne na grzyba. Jak jednak podkreślają naukowcy, odmiana ta zbyt długo znajdowała się w stanie ewolucyjnego zastoju, przez co dziś przegrywa już z szybko mutującymi zagrożeniami.

Zidentyfikowanie właściwych genów to dopiero początek drogi. Transfer genów do odmian uprawnych będzie trudny, gdyż banany rozmnażają się wegetatywnie, przez pobranie i zasadzenie części rośliny. Efektem jest bardzo mała różnorodność genetyczna bananów, która wiąże się z podatnością na choroby.

Według niektórych ekspertów jedyną szansą może okazać się modyfikacja genetyczna. Banany GMO były już hodowane w Ugandzie w ramach prób walki z chorobą powodującą gnicie owoców. Transgeniczne banany wzbogacone witaminą A i żelazem stworzyli także naukowcy z Australii - celem projektu było dostarczenie mieszkańcom krajów rozwijających się większej liczby składników odżywczych.(PAP)

koc/ agt/