Zespół Kate Mansfield z US National Marine Fisheries wypróbował szereg sposobów na przytwierdzenie satelitarnego nadajnika do młodych żółwi, mierzących poniżej 20 centymetrów. Eksperymentowano z małymi uprzężami, kostiumami z Lycry (jedna z nich przypominał kostium Borata) oraz klejem epoksydowym, który jednak nie trzymał dość długo i deformował skorupę.

Dopiero technika stosowana przez manikiurzystki - użycie akrylowego lakieru podkładowego po uprzednim ostrożnym przeszlifowaniu i przepolerowaniu skorupy - pozwoliła przytwierdzić urządzenia do pancerzy żółwików w sposób jednocześnie delikatny i trwały - nadajniki pracowały należycie o 2-3 miesiące dłużej.

Kosmetyczne doświadczenia pozwoliły na przełom w badaniach młodych lat żółwi. Około 80 proc samic żółwi karetta składa jaja na Florydzie. Żółwiki wykłuwają się po 40-70 dniach, pośpiesznie wchodzą do oceanu i płyną daleko od brzegu, pozostając na środku oceanu przez całe lata.

Zasilane energia słoneczna nadajniki podające dane o lokalizacji i temperaturze wody stały się już tak małe, że nie przeszkadzają żółwikom w poruszaniu się. Jednak tempo, w jakim rosną te gady utrudniało trwałe umocowanie nadajników. W ciągu pierwszych trzech miesięcy ich waga wzrasta pięciokrotnie.(PAP)

pmw/ tot/