Historia i kultura

Archeolodzy: mazurskie rodziny chowano w jednym grobie

Fot. Jerzy Marek Łapo
Fot. Jerzy Marek Łapo

<strong>Mazurskie rodziny sprzed blisko dwóch wieków grzebały swoich zmarłych w wyraźnych skupiskach, a grabarze nie szanowali pogrzebanych wcześniej zmarłych – takie wnioski wysuwają archeolodzy i historycy prowadzący badania archeologiczne w centrum Giżycka na XIX-XX - wiecznym cmentarzu.</strong> Na terenie objętym inwestycją odkryto już 261 grobów, a badacze sądzą, że będzie ich ok. 280-300 - to znacznie więcej niż pierwotnie zakładano.

"Przystępując do prac nie wiedzieliśmy, że jeden grób będzie skrywał szczątki kilku osób. Na cmentarzu przykościelnym w Węgorzewie, datowanym na XVII-początek XIX w. rzadko zdarzało się, aby groby były wkopane jeden w drugi. Tymczasem w Giżycku, na pozakościelnej nekropolii, wiele młodszych grobów zniszczyło te starsze - opowiada archeolog Jerzy Marek Łapo z Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie. - Co zaskakujące, układ odkrywanych szczątków wskazuje, iż zniszczeń dokonywano w stosunkowo niedługim czasie, jaki upłynął od starszych pochówków, gdyż wyraźnie widać, iż w chwili pogrzebu starsze kości połączone były jeszcze tkankami miękkimi”.

Jak mówi, świadczy to m.in. o tym, iż nie za bardzo dbano o zachowanie na powierzchni cmentarza śladów po poszczególnych grobach, a zmarłych z poszczególnych rodzin starano się grzebać w tych samych miejscach, tworząc jak gdyby rodzinne mogiły. „Zresztą znane są informacje z początku drugiej połowy XIX w. mówiące o tym, iż Marcin Giersz (Gerss) nawoływał wówczas do uporządkowania cmentarza i większej dbałości o mogiły. Założono wówczas w Lecu (dzisiejszym Giżycku) towarzystwo opieki nad cmentarzem i najpewniej wytyczono aleje, których układ częściowo zachował się do dnia dzisiejszego" - powiedział  archeolog Jerzy Marek Łapo.
 
Archeolodzy zauważyli, że liczba ciał pogrzebanych w jednej mogile nie jest równa - są po dwa - trzy ciała, ale odkopano też grób, gdzie było ich aż siedem pochówków. Oczywiście występowały także groby pojedyncze.
 
"Niestety, z naszych prac wynika, że mentalność grabarzy mazurskich nie była wzorowa, a wykopanych szczątków nie szanowano. Odkopywane starsze kości wrzucane były do mogił chaotycznie. Zdarza się więc, że w nogach jednego nieboszczyka leży czaszka innego, że piszczele znajdujemy na miednicy" - powiedział PAP Łapo dodając, że w tych powodów bardzo trudno jest czasami "skompletować" szkielet jednej osoby.
 
Z obserwacji archeologów, którzy kolejny miesiąc prowadzą w centrum Giżycka wykopaliska na terenie dawnego cmentarza wynika, że panny chowane były z wiankami na głowie (na czaszkach młodych dziewczyn archeolodzy odnajdują miedziane druciki pomocne przy splataniu panieńskiego wianka), zaś mężatki chowane były w czepcach (na ich czaszkach zachowały się fragmenty jedwabnych wstążek, czepce wiązane były pod brodą).
 
"Sądzę, że w tym czasie, nawet na terenie miejskim, następował zmierzch w noszeniu elementów ludowych strojów. Można dostrzec także przeżywanie się innych starszych tradycji – wszyscy zmarli grzebani byli głowami w kierunku zachodnim. Poza jednym wyjątkiem wszyscy pochowani byli w trumnach, a niektóre ciała zawinięte były w pogrzebowe całuny spinane szpilkami" - powiedział PAP Łapo.

Badany cmentarz leży w centrum miasta przy ul. Warszawskiej. Od lat 60. w tym miejscu był park, a ówczesne zapisy urzędników stwierdzają, że nekropolia została ekshumowana. Teraz okazuje się, że powojenna ekshumacja objęła tylko część pochówków, a pozostałym grobom usunięto jedynie naziemną część.
 
Wydobywane szczątki teraz opracowywane są przez antropologa, a wiosną odbędzie się ponowny pogrzeb dawnych mieszkańców Giżycka. Wstępne oględziny wskazują, że dawni lecczanie cierpieli m.in. na deformacje kręgosłupa czy zrośnięcia członów palcowych u rąk. Odkryto też szkielet młodej kobiety, która przeszła złamanie kości udowej z rozszczepieniem i przemieszczeniem części kości - zrośnięta noga była krótsza o 8 cm, a zęby innej z pań wskazują na to, że często przegryzała nimi nici - była więc krawcową albo wiele szyła.
 
Archeolodzy nie znajdują w grobach Mazurów kosztowności, co zdaniem badaczy świadczy o ubóstwie w jakim żyli, które było dość powszechne w tym rejonie w pierwszej połowie XIX stulecia.
 
W miejscu gdzie prowadzone są badania, ma powstać fontanna.

PAP - Nauka w Polsce

jwo/ abe/ bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Źródło: Wikipedia/ domena publiczna

    180 lat temu otwarto Drogę Żelazną Warszawsko-Wiedeńską, pierwszą linię kolejową w Polsce

  • EPA/Cesare Abbate 06.08.2022

    Europejskie Dni Archeologii - wykłady, spotkania i warsztaty w całej Polsce

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera