
<strong>Mapy osuwisk dla ponad 250 karpackich gmin i około 270 powiatów w Polsce przygotowują naukowcy z <a href="http://www.pgi.gov.pl/">Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG)</a>. </strong>Prowadzony w PIG projekt "SOPO - System Osłony Przeciwosuwiskowej" w przyszłości ma być źródłem informacji dla samorządów na temat rozmieszczenia osuwisk i terenów zagrożonych tzw. ruchami masowymi. Jak wyjaśnia w rozmowie z PAP dr Dariusz Grabowski z PIG - pełniącego funkcję państwowej służby geologicznej - osuwisko powstaje wskutek utraty stabilności stoku, wywołanej najczęściej kilkoma nakładającymi się na siebie czynnikami. "Najistotniejsze z tych czynników to: sprzyjająca budowa geologiczna - taka, jak w Karpatach - oraz duża ilość wody będąca skutkiem długotrwałych lub bardzo intensywnych opadów" - tłumaczy ekspert.
Jego zdaniem, tegoroczne uaktywnienie osuwisk spowodowane było bardzo intensywnymi opadami w maju, czerwcu i sierpniu. "Zwłaszcza w Polsce południowej, opady na taką skalę ostatni raz miały miejsce w latach 2000-2001, kiedy również uaktywniło się wiele osuwisk w Karpatach" - wyjaśnia specjalista.
Na aktywność osuwisk wpływ miała też długa i śnieżna zima. "Topnienie mas śniegu na przełomie marca i kwietnia spowodowało znaczne nasycenie wodą gruntu. Ziemia była więc już silnie nawodniona, kiedy w drugiej połowie maja rozpoczęły się intensywne opady" - zauważa rozmówca PAP.
Mapy, które powstaną w ramach projektu SOPO, mogą wskazywać miejsca potencjalnie niebezpieczne, w których może dojść do ponownego rozwoju osuwiska i gdzie nie powinno się budować nowych inwestycji. "Ludzie, którzy już się na tych osuwiskach pobudowali wcześniej, będą mięli świadomość zagrożenia z którym muszą żyć" - mówi dr Grabowski.
Zaznacza jednak, że same mapy nie mogą nikogo ostrzegać przed uaktywnieniem się osuwiska. "To jest zadanie dla monitoringu, na podstawie którego powinien powstać system wczesnego ostrzegania przed zagrożeniem" - tłumaczy specjalista PIG.
W ramach projektu SOPO powstaną mapy osuwisk i terenów zagrożonych ruchami masowymi dla 253 gmin karpackich i około 270 powiatów w Polsce pozakarpackiej. Poza tym 100 wybranych osuwisk będzie monitorowanych za pomocą tzw. systemu monitoringu powierzchniowego i wgłębnego.
Jak podkreśla dr Grabowski, nawet najlepiej rozwinięte pod względem walki z osuwiskami kraje - np. Szwajcaria, Austria, Włochy czy Francja - monitorują wyłącznie te osuwiska, które zagrażają obiektom strategicznym: tamom, zaporom, tunelom, mostom. "Służba Geologiczna USA, dysponująca budżetem wielokrotnie większym od naszych możliwości, prowadzi ciągły monitoring tylko na około 50 osuwiskach"- tłumaczy.
W jaki sposób naukowcy przygotowują mapy osuwisk? Dr Grabowski wyjaśnia, że w zależności od wielkości gminy i liczby osuwisk, cały proces przygotowywania mapy dla 1 gminy może trwać od 8 do 30 miesięcy.
"W pierwszej kolejności wykonuje się prace terenowe w danej gminie. Rozpoznane osuwiska i tereny zagrożone nanosi się na mapy topograficzne i sporządza tzw. karty rejestracyjne. Na koniec karty osuwisk wprowadza się do bazy SOPO, a mapy cyfruje i również wprowadza do bazy. Gotowe mapy drukuje się i przekazuje wraz z wersją cyfrową do starostw powiatowych" - opisuje.
Na mapach są zaznaczone granice osuwisk i terenów zagrożonych ruchami masowymi, stopień aktywności tych osuwisk oraz ich najistotniejsze elementy - np. skarpy, szczeliny, rowy. Każde osuwisko posiada niepowtarzalny numer identyfikacyjny po którym można łatwo odszukać w bazie jego kartę rejestracyjną, zawierającą bardziej szczegółowe dane niż na mapie.
Według dotychczas zebranych danych, około 95 proc. wszystkich osuwisk znajduje się w Karpatach. "Możemy przyjąć, że do 40 proc. powierzchni tego terenu to obszar zagrożony możliwością rozwoju osuwisk, a około 1/4 powierzchni Karpat już stanowią osuwiska" - ocenia dr Grabowski.
Specjalista PIG przypomina, że dotychczas przyjmowało się, że na 1 km kw. powierzchni Karpat występuje średnio 1 osuwisko. Projekt SOPO zweryfikował tę średnią - obecnie wynosi ono ponad 2,5 osuwiska na 1 km kw.
Skąd taka różnica? Jak tłumaczy dr Grabowski, dotychczas osuwiska były dokumentowane tylko "przy okazji" różnych badań geologicznych - przede wszystkim realizacji tzw. Szczegółowej mapy geologicznej Polski w skali 1:50 000. Natomiast w ramach Projektu SOPO prowadzi się bardzo szczegółowe rozpoznanie osuwisk w skali 1:10 000 systematycznie gmina po gminie.
"Na podstawie danych posiadanych przed rozpoczęciem Projektu SOPO łączną liczbę osuwisk w Karpatach szacowaliśmy na około 22 - 23 tysiące. Aktualnie, po wykonaniu około 1/4 prac, szacujemy ogólna liczbę osuwisk karpackich na co najmniej 50 tys." - wyjaśnił ekspert.
Specjaliści z PIG zakończyli już prace w ponad 60 gminach karpackich województwa małopolskiego i śląskiego. "Do końca tego roku planujemy mieć gotowych - i to w wersji cyfrowej - 70 gmin. Stanowi to prawie 25 proc. obszaru całych Karpat" - powiedział PAP dr Grabowski.
Zgodnie z planem projekt powinien zakończyć się w 2016 roku, ale - jak zaznacza - może ulec przesunięciu do 2018 roku.
Szczegółowe informacje na temat projektu SOPO są dostępne na stronie: http://geoportal.pgi.gov.pl/portal/page/portal/SOPO/
PAP - Nauka Polsce, Ewelina Krajczyńska
agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.