Zmarła Aldona Jawłowska - zbuntowana społeczniczka

Aldona Jawłowska. Źródło: ISNS UW
Aldona Jawłowska. Źródło: ISNS UW

<strong>Jako naukowiec była dynamiczna, pełna energii i inspirująca, zafascynowana nowościami. W czasach PRL robiła rzeczy, na które inni nie mieli odwagi - tak prof. Aldonę Jawłowską wspominają współpracownicy. Prof. Jawłowska zmarła 15 maja w Warszawie, w wieku 75 lat. </strong>Była socjologiem, przewodniczącą rady naukowej Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Ukończyła studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, a później pedagogikę na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie zaczęła zajmować się socjologią pod kierunkiem prof. Bogdana Suchodolskiego. Aktywnie działała w opozycji w PRL, współtworzyła m.in. podziemne czasopismo "Karta" i współpracowała z Towarzystwem Kursów Naukowych. Była jedną z pierwszych w Polsce osób badających kulturę i style życia, a jej książka "Drogi kontrkultury" - jedną z pierwszych polskich publikacji naukowych poświęconych kontrkulturze.

Pracując na UW organizowała wiele konferencji, założyła i prowadziła, jako redaktor naczelna, czasopismo "Societas Communitas". Badała szeroko pojętą kulturę, w tym style życia, m.in. konsumpcjonizm i alternatywne style życia a także kulturę artystyczną, szczególnie teatry alternatywne. Interesowała się ponadto globalizacją i miejscem polskiego społeczeństwa w integrującej się Europie.

Jak powiedziała PAP prof. Hanna Świda-Ziemba, wieloletnia przyjaciółka i współpracownica prof. Jawłowskiej, od najwcześniejszych lat kariery naukowej do działania popychała ją wrażliwość społeczna, energia i nonkonformizm. Stąd jej zaangażowanie w sprawy obywatelskie, począwszy od 1956 r., kiedy włączyła się w tworzenie Związku Młodzieży Socjalistycznej, z której to organizacji wycofała się następnie po kilku miesiącach.

"W 1968 r. Aldona brała udział w strajku studentów, na to niewielu pracowników się odważyło. Była też autorką rezolucji, którą przyjęliśmy wtedy wspólnie wraz z grupą pracowników Instytutu Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Za to w 1971 r. oznajmiono jej, że nie będzie miała przedłużonego kontraktu. To oznaczało, że straci pracę i nie znajdzie już innej. Dzięki znajomościom udało się tego uniknąć, ale cały czas ją nękano i dokuczano" - opowiada prof. Świda-Ziemba.

Nękanie i dokuczanie, jak wspominała, nie powstrzymało Jawłowskiej. Kiedy odeszła z UW i zaczęła pracę w PAN, zaangażowała się w tworzenie tam Solidarności. Według prof. Świdy-Ziemby, dla początkowo nieufnych wobec Solidarności pracowników często właśnie osoba Aldony Jawłowskiej była zachętą do zaangażowania się w ten ruch. Związała się z KOR, a właściwie z Towarzystwem Kursów Naukowych, a w stanie wojennym, mimo że została internowana, włączyła się w tworzenie podziemnego pisma "Karta" - robiła to korzystając z zaświadczenia lekarskiego, dzięki któremu zwolniono ją z internowania na leczenie.

"Została zatrzymana w stanie wojennym dzień przed swoim kolokwium habilitacyjnym. Ponieważ wiedziała, że ze względu wcześniejszą działalność grozi jej internowanie, mieszkała w innym mieszkaniu. Do swojego, w którym była zameldowana, poszła na chwilę po książki, żeby się przygotować. Tam ją przechwycili" - mówiła prof. Świda-Ziemba.

"Ona robiła rzeczy, na które inni się nie odważyli. Teraz tak się przyjęło uważać, że całe społeczeństwo walczyło w czasach PRL z władzami komunistycznymi, że państwo tworzyła tylko góra partyjna, trochę aparatu i sporo TW, a reszta to była aktywna opozycja. To nie było tak. Ludzie może nie lubili władzy, ale nie wychylali się z obawy przed np. utratą pracy. Ona się wychylała, zawsze niekonformistycznie, indywidualistycznie i zbuntowanie, bo ona tak widziała świat" - dodała.

Przy Okrągłym Stole Aldona Jawłowska była doradcą stolika ds. młodzieży. W tym czasie rozpoczęła też pracę w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych. Tam stała się, jak mówiła prof. Świda-Ziemba, "jądrem życia" i pracowała do końca.

"Nie była profesorem, który zagłębiony w książkach izoluje się od świata. Ze studentami i doktorantami nawiązywała relacje rodzinne, przeżywała ich sprawy, odwiedzała ich, kiedy chorowali. Ucząc, korzystała z różnych narzędzi, znajdowała odpowiednie filmy, przedstawienia teatralne, wystawy. Wszystkie jej doktoraty były świetne. Dla mnie i dla innych współpracowników też była zawsze niezwykle inspirująca" - wspominała.

Prof. Aldona Jawłowska była przez dwie kadencje przewodniczącą rady naukowej instytutu i redaktorką naczelną stworzonego przez siebie pisma naukowego Societas Communitas, które cieszy się dużym zainteresowaniem i prestiżem.

"Wraz z jej odejściem zabraknie nam ducha sprawczego. Będziemy musieli znaleźć nowego przewodniczącego rady. Nie wiem kto mógłby zostać redaktorem naczelnym +Societas+, a jej energii, dynamiczności i otwartości nie da się zastąpić" - powiedziała prof. Świda-Ziemba.

Jak dodała, Aldona Jawłowska miała słabe zdrowie i nie dbała o nie, dlatego przez ostatnie lata ciężko chorowała, ale miała tyle energii, ciekawości i planów, że wydawało się że będzie żyła jeszcze bardzo długo. Nie dbając o siebie, dbała jednocześnie o innych, w tym całą gromadę psów, które przygarniała i albo szukała dla nich domów u znajomych, albo trzymała u siebie w domu. Dawała też hojne wsparcie schroniskom i azylom dla bezdomnych zwierząt.

Energię i życzliwość prof. Jawłowskiej podkreślała też w rozmowie z PAP jej studentka, Katarzyna Lesisz.

"To była najbardziej inspirująca osoba jaką spotkałam. Sposób prowadzenia przez nią zajęć był niezwykły. Nigdy nikomu nie powiedziała, że jego myślenie odbiega od przyjętych norm. Zawsze była ciekawa, jak studenci interpretują rzeczywistość i zachęcała do interpretowania zjawisk społecznych w nowatorski, niekonwencjonalny sposób. Dobrym przykładem tego jest fakt, że pozwoliła mi nakręcić w ramach pracy magisterskiej kilkuminutowy film o teatrze. Wspierała mnie w tym i była bardzo ciekawa, jaki ostatecznie kształt będzie miała ta praca. Strasznie żałuję, że nie zdążyła jej przeczytać, zobaczyła tylko film" - opowiadała Lesisz.

Jak powiedział PAP dyrektor Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW dr hab. Wojciech Pawlik, prof. Aldona Jawłowska zajmowała się naukowo socjologią kultury. "Badała kulturę artystyczną, zwłaszcza kontrkulturę i kulturą alternatywną. Badała teatry alternatywne, ale też była dla nich inspiracją. Jej książka +Drogi kontrkultury+ stała się biblią polskich hippisów i twórców kultury alternatywnej" - tłumaczył.

Prof. Jawłowską, jak mówił, interesowały też style życia, była jedną z pierwszych w Polsce osób zajmujących się naukowo badaniem konsumpcjonizmu. "Interesowały ją też alternatywne style życia, ostatnio także globalizacja i ekologia. Dużo o tym rozmawialiśmy" - wspominał.

"Zawsze pociągały ją nowości. Nowe zagadnienia, nowatorskie narzędzia badawcze. Często sięgała po nowinki, wobec których większość socjologów była jeszcze ostrożna i sceptyczna" - powiedział Pawlik.

PAP - Nauka w Polsce, Urszula Rybicka

agt/ kap/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Warszawa, 28.01.2025. Polska Agencja Kosmiczna w Warszawie. PAP/Albert Zawada

    MRiT: Marta Ewa Wachowicz nowym prezesem Polskiej Agencji Kosmicznej

  • Na zdjęciu prof. Michał Tomza, prof. Maria Leptin, prof. Justyna Olko. Fot. ERC

    Profesorowie Justyna Olko i Michał Tomza - ambasadorami sieci ERC

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera