Oceanografowie dokonują pomiarów potężnych prądów w pobliżu Antarktydy. Niedawno odkryto, że prądy te stanowią istotny czynnik zmian klimatycznych - informuje agencja AFP. Badanie pod kierownictwem Yasushi Fukamachi z japońskiego Uniwersytetu Hokkaido zostało opublikowane na stronie internetowej pisma "Nature Geoscience".
Pozostała część Głębokiej Wody Antarktycznej przemieszcza się na północ przez labirynt grzbietów górskich i wąwozów po dnie oceanicznym i dociera na południowe szerokości geograficzne Oceanu Indyjskiego, Pacyfiku i Atlantyku, sięgając aż na wysokość południowej Brazylii.
Japończycy przez dwa lata używali do badań osiem czujników rozmieszczonych na dnie oceanicznym na głębokości 3.500 metrów i zbadali ponad 175 km Płaskowyżu Kreugeleńskiego na wschód od Antarktydy, gdzie występuje Głęboka Woda Antarktyczna. Płaskowyż rozciąga się na powierzchni 2200 km na północ od stoku kontynentalnej Antarktydy Wschodniej i jest częścią liczącego wiele milionów kilometrów kwadratowych Wyniesienia Kreugeleńskiego, którego tylko 7.500 km kw. jest nad powierzchnią wody.
Przez badany rejon przemieszcza się średnio 8 milionów metrów sześciennych wody. Jest to czterokrotnie więcej niż poprzedni rekord udokumentowany w ramach systemu Głębokiej Wody Antarktycznej, który zaobserwowano na Morzu Weddella, znajdującego się po drugiej stronie Antarktydy. Morze jest otoczone Półwyspem Antarktycznym, Ziemią Królowej Maud i Lodowcem Szelfowym Ronne-Filchera. Zajmuje około 2,8 milionów km kw.
Podczas badań naukowcy ustalili, że średnia prędkość prądu wynosi ponad 20 centymetrów na sekundę i jest to najszybsze tempo kiedykolwiek zarejestrowane na tak dużych głębokościach.
Odkrycie jest istotne ponieważ prądy oceaniczne są głównymi graczami w procesie zmian klimatycznych. Ogrzewają dno oceaniczne, przenosząc tam ciepłe wody z powierzchni oceanu. Dzięki temu woda się schładza, poczym prądy ponownie ją wynoszą ku powierzchni by znowu ją ogrzać.
Prądy uczestniczą także w procesie magazynowania przez oceany gazu cieplarnianego, jakim jest dwutlenek węgla. Mikroskopijnej wielkości fitoplankton, podczas fotosyntezy, pochłania CO2 z powierzchni wody. Obumierając fitoplankton opada w kierunku dna, ale to prądy decydują czy i kiedy znajdzie się w głębinach. Prądy mogą bowiem wypchnąć fitoplankton na powierzchnię, wówczas CO2 uwolni się do atmosfery. Jeśli natomiast osiądzie na dnie, zawarty w nim gaz zostanie uwięziony najprawdopodobniej na zawsze - pisze AFP. KRF
PAP - Nauka w Polsce
kap
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.