Błędy programów komputerowych używanych przez aptekarzy w USA do tłumaczenia ulotek dołączanych do leków mogą mieć poważne konsekwencje. Hiszpańskojęzyczni pacjenci mogą bowiem zamiast jednej tabletki dziennie przyjąć ich aż jedenaście - czytamy w piśmie "Pediatrics".
Jak twierdzą naukowcy z Nowego Jorku, istnieje przynajmniej jeden udokumentowany przypadek, kiedy pacjent rzeczywiście uwierzył ulotce i połknął jednego dnia jedenaście pigułek.
Z badań dr Iman Sharif i Julii Tse wynika, że choć niemal we wszystkich aptekach, które odwiedziły, zapewniano, że ulotki są sprawdzane przez farmaceutów zanim trafią do pacjentów, w większości przypadków osoby sprawdzające nie mogły wykazać się biegłą znajomością języka hiszpańskiego.
"Nie zredukujemy różnic w poziomie opieki zdrowotnej, jeśli nie będziemy pewni, że pacjenci wiedzą jak przyjmować lekarstwa" - mówi dr Sharif, podkreślając, że błędy takie są dla każdego lekarza "widoczne od razu i przerażające".
W 2009 roku burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg wydał rozporządzenie, na mocy którego apteki powinny zapewniać przetłumaczone ulotki pacjentom, których ojczystym językiem jest jeden z siedmiu języków najczęściej używanych w mieście. Jest to związane z faktem, że niemal połowa mieszkańców Nowego Jorku posługuje się w domu językiem innym niż angielski.
By sprawdzić, czy pacjenci faktycznie mogą skorzystać z takiej usługi, badaczki wzięły pod lupę 286 aptek w dzielnicy Nowego Jorku, gdzie 44 proc. mieszkańców to osoby hiszpańskojęzyczne - na Bronksie. Okazało się, że w około trzech czwartych przypadków farmaceuci oferowali tłumaczone ulotki, a prawie 90 proc. z nich było tłumaczonych przez programy komputerowe. Zaledwie 3 proc. aptek korzystało z pomocy wykwalifikowanego tłumacza, a 11 proc. punktów polegało na tłumaczeniach wykonanych przez samych pracowników apteki.
Następnie Sharif i Tse przetłumaczyły 76 ulotek wykorzystując do tego 13 z 14 stosowanych przez aptekarzy programów. Poważne błędy wystąpiły w połowie tłumaczeń. 32 przetłumaczone ulotki zawierały niekompletne informacje, a w sześciu z nich znalazły się rażące błędy ortograficzne i gramatyczne.
Programy do tłumaczenia z pewnością mogą być udoskonalone, - twierdzi Sharif - nie oznacza to jednak, że praca wykonana przez komputer nie musi być kontrolowana przez człowieka. "Najlepiej byłoby, gdyby apteki zatrudniały tłumaczy, by zapewnić, że ulotki są tłumaczone właściwie" - mówi, dodając, że środki na opłacenie usług tłumaczy "są chyba kwestią, która powinna być poruszona w rozmowach na temat reformy opieki zdrowotnej".
Sharif apeluje do osób nie mówiących po angielsku, by zawsze prosiły o tłumaczenie wykonane przez kompetentną osobę i nie akceptowały biernie tego, że nie dostają informacji o leku tylko dlatego, że nie mówią po angielsku. KOC
PAP - Nauka w Polsce
yy/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.