Wielka powódź dała początek ostatniemu zlodowaceniu

Naukowcy znaleźli ślady wielkiej powodzi, która 13 000 lat temu dała początek ostatniemu zlodowaceniu na Ziemi - informuje pismo "Nature". Badanie przeszłości pozwala poznać naukowcom, jak oceany reagują na zwiększone dostawy słodkiej wody i jakie wynikają z tego konsekwencje dla zmian klimatu.

Ślady po wielkiej powodzi znaleziono w pobliżu kanadyjskiej rzeki Mackenzie. Geolodzy odkryli, że zimna woda z topniejących lodowców w Ameryce Północnej wpływała do Oceanu Arktycznego i zakłócała prądy atlantyckie, które ocieplały klimat, w tym ciepły prąd zatokowy Golfstrom.

Badacze analizowali m.in. osady, głazy i tarasy żwirowe wzdłuż rzeki Mackenzie w poszukiwaniu pozostałości po korytarzach, którymi woda z topniejącej czapy lodowej spływała do oceanu. Znalezione dowody naukowcy prezentują w publikacji na łamach "Nature". Odkrycie rodzi pytanie jak dokładnie powódź schłodziła planetę, po której nastąpił okres nazywany młodszym dryasem.

Wielu specjalistów uważało, że woda wpłynęła do koryta obecnie zajmowanego przez rzekę St. Lawrence, kierując się ku północnej części Atlantyku, gdzie prądy morskie tworzą czułe wyzwalacze klimatyczne. Bez wystarczającej ilości ciepła przenoszonego przez Golfstrom z Atlantyku, spadły temperatury w Europie. Najnowsze badanie wykazało jednak, że woda z wielkiej powodzi zajęła koryto rzeki Mackenzie i popłynęła do Oceanu Arktycznego. Zanim wpłynęła do koryta rzeki, woda z topniejącego lodowca Laurentide spływała do jeziora Agassiz, większego niż powierzchnia Wielkiej Brytanii.

Zespół pod kierownictwem Julian Murton z Uniwersytetu Sussex w Brighton znalazł dowody na to, że nastąpiły dwie powodzie glacjalne i z pierwszą zbiegł się okres młodszego dryasu.

Odkrycie pozwoli rzucić światło na konsekwencje zachodzącego obecnie procesu zwiększenia się ilości słodkiej wody w Północnym Atlantyku. Naukowcy twierdzą, że zmiany w poziomie zasolenia wody oceanicznej mogą wywołać kolejne osłabienie Golfstromu. Co oznacza, że również dziś zachodzące zmiany klimatyczne, w tym globalne ocieplenie mogą zmienić system planetarny odpowiedzialny za regulację parowania i opadów - uważają eksperci.

Odkrycie pozwoli też naukowcom lepiej zrozumieć jak czułe są oba oceany na dostarczenie dużych ilości słodkiej wody i jakie mogą wyniknąć z tego potencjalne zmiany klimatu. Wskazują także jak duży wpływ na Europę mają warunki klimatyczne panujące w Ameryce Północnej - czytamy w "Nature". KRF

PAP - Nauka w Polsce

kap

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Obraz w podczerwieni pokazujący pobliską galaktykę VV114 oraz w  tle odległą galaktykę J0107a o przesunięciu ku czerwieni z = 2,467. Po prawej: rozmieszczenie gazu w J0107a widziane przez ALMA. Źródło: NASA, ALMA(ESO/NAOJ/NRAO), Huang et al.

    Odległy kosmiczny pojedynek dwóch galaktyk

  • Fot. Adobe Stock

    Otwarte pozycje w programie Junior Professional ESA

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera