Internet bezcenny dla naukowców

29.03. Warszawa (PAP) - W ostatnich latach Internet z dość pasywnego medium stał się on platformą dostarczania i tworzenia informacji a także nowych form komunikacji, coraz bardziej użyteczną także dla ludzi zajmujących się zawodowo badaniami naukowymi - powiedział dr Paweł Szczęsny, adiunkt na Wydziale Biologii UW. Podczas wykładu "Nauka w pajęczynie uczonych" pokazał na przykładach jak już teraz Internet pomaga w pracy uczonym i jakie kryją się w nim jeszcze możliwości.

W pierwszym etapie rozwoju Internetu, czyli w tzw. erze 1.0 kiedy strony www służyły tylko do biernego odczytu działało w sieci 360 tysięcy serwisów, a liczba użytkowników sięgała 45 milionów. Obecnie, w erze 2.0, gdy Internet stał się interaktywny, a dane może wprowadzać do niego każdy - działa w sieci 80 mln serwisów (dane z 2006 roku), a liczba użytkowników dawno przekroczyła miliard. Internet to obecnie nie tylko czytelnia - to także zakładki, prezentacje, zdjęcia, filmy instruktażowe, Wikipedia. Nic dziwnego, że tygodnik "Time" ogłosił w 2006 użytkowników Internetu "Człowiekiem Roku".

Ostatnie dziesięć lat to też historia niezwykłego skoku technologicznego, który spowodował w różnych dziedzinach nauki - również w naukach biologicznych - pojawienie się olbrzymiej ilości danych. Przykład? Co roku ukazuje się na rynku 24 tysiące czasopism naukowych zawierających 2,5 miliona publikacji i liczby te z roku na rok rosną.

Ten drastyczny przyrost danych, dostępnych także w coraz większej ilości w sieci ma swoje konsekwencje także w nauce. Na przykład żaden człowiek nie jest w stanie przeanalizować wszystkich interesujących go treści, podobnie jak żadne przeciętne laboratorium nie ma wystarczających zasobów, by samodzielnie zanalizować dane pochodzące z nowych, wielkoskalowych urządzeń. Tym samym zupełnie nowego znaczenia nabiera konieczność wypracowania nowych form współpracy pomiędzy różnymi grupami, czy też ośrodkami oraz tworzenie narzędzi i nowych technologii komunikacji internetowej, które to umożliwią.

Do nowych narzędzi pozwalających na bardziej efektywne zarządzanie wiedzą, danymi czy literaturą zaliczyć można m.in. serwisy i programy pozwalające na przykład na prowadzenie elektronicznego dziennika laboratoryjnego. Są to programy usprawniające zarządzanie procesem prowadzenia badań w laboratorium jak i pozwalające na zakładanie własnych dzienników (na przykład openwetware.org albo myexperiment.org).

Do nowych technologii komunikacji internetowej zaliczyć można np. wszelkiego typu blogi, wiki, mikroblogi, serwisy typu forum czy lifestream, gdzie także uczeni wymieniają się informacjami i uwagami na temat prowadzonych przez siebie prac. Używa się ich także do raportowania konferencji w czasie rzeczywistym; w wirtualnym świecie Second Life odbywają się sesje posterowe; używa się też go w edukacji do wizualizacji białek czy związków chemicznych.

Z nowych technologii wynikają nowe możliwości współpracy. Począwszy od gier (Fold It), poprzez quizowe systemy adnotacji danych (Spectralgame, Annotathon), skończywszy na projektach takich jak Open Dinosaur Project, który próbuje zrozumieć ewolucję dinozaurów na podstawie zachowanych szczątków kostnych, gdzie też każdy użytkownik może zgłosić swój pomysł rozwikłania pojawiających się w trakcie tej analizy zagadek. Dowodem na to, jak owocna może być tego rodzaju współpraca jest m.in. Polymath project, w którym 27 osób w ciągu 37 dni (800 komentarzy, 17 000 słów, jeden blog, jedno wiki) pomogło rozwiązać problem matematyczny postawiony przez jednego z laureatów Medalu Fieldsa. Obecnie kolejna, tworząca się spontanicznie grupa matematyków i miłośników królowej nauk pracuje nad innym, piątym już z kolei matematycznym problemem.

Jeszcze inny przykład to wymyślony przez Jean-Claude Bradleya, chemika, który pracuje nad nowymi lekami na malarię - dziennik laboratoryjny. Jest on od 2006 roku dostępny w Internecie, Wszystkie eksperymenty, aktualnie pisane granty i publikacje są na bieżąco umieszczane na wiki jego grupy badawczej. Ta radykalna otwartość procesu naukowego nie tylko nie przeszkodziła mu w prowadzeniu badań, ale pozwoliła na zawiązanie szeregu interesujących wspólnych prac oraz zaangażowanie studentów chemii z różnych uniwersytetów w prowadzenie eksperymentów, które przybliżają go do zaprojektowania skutecznego związku.

U podstaw nowego podejścia do badań, wykorzystujących możliwości jakie niesie ze sobą sieć leży otwartość. Polega ona na tym, że użytkownicy Internetu dzielą się ze sobą swymi zasobami, bibliografią, wiedzą, czy nawet bieżącymi wynikami badań, jak to robi Bradley. Pojawia się potrzeba zinstytucjonalizowania dostępu do literatury przez wprowadzenie mandatu Open Access (tzw. wolny dostęp). Z różnych oszacowań jasno wynika, że w ogólnym rozliczeniu taki system będzie tańszy - na poziomie kraju czy instytucji - od obecnego. Nawet największe biblioteki uniwersyteckie w USA mogą sobie pozwolić na dostęp do co najwyżej 12-14 tys. tytułów czasopism naukowych, czyli połowy tych, które się ukazują. Open Access dzieli koszty. Korzystanie z wiedzy staje się tańsze, a co najważniejsze - dostępne dla tych, których do tej pory nie było na to stać.

Co z tego wszystkiego wynika? Dr Szczęsny odpowiadając sam sobie na tak postawione pytanie zwraca uwagę na dwie rzeczy: nową skalę zjawiska jakim jest wzrastająca stale ilość informacji (zarządzanie wielką obfitością danych staje się niewydolne i zabiera czas przeznaczony na prowadzenie pracy naukowej) oraz fakt, że Internet zmusza nas powoli do coraz większej transparentności działania. Jest też i trzeci skutek jakim jest większa szansa zrobienia kariery naukowej przez młodych uczonych. Możliwość nawiązania współpracy naukowej - jak mówi - z naukowcami z całego świata nie była nigdy łatwiejsza, między innymi dlatego, że Internet usuwa bariery związane z hierarchią wśród uczonych.

Młodzi polscy naukowcy są tak samo uzdolnieni jak ich rówieśnicy w krajach zachodnich, ale z uwagi na dystans ekonomiczny jaki nas ze sobą dzieli mamy o wiele trudniejszą niż oni drogę kariery. Poprzez sieć i możliwości współpracy jaki ona ze sobą niesie można ten stan rzeczy zmienić( w 2008 roku stosunek puli grantów w naukach biologicznych - z wyłączeniem pieniędzy unijnych - między Wielką Brytanią a Polską miał się tak jak 33 do 1.)

Początkiem kolejnych zmian jakie pojawią się już wkrótce w Internecie będzie także spersonalizowana edukacja. Będzie to moment, w którym poziom, zakres i kształt kursu - także uniwersyteckiego - dobierany będzie indywidualnie dla studenta na podstawie testu kompetencji. Pierwszy kurs tego rodzaju ruszy prawdopodobnie w 2011 roku w Nowej Zelandii.

A co przyniesie dalsza przyszłość? Jak powiedział kończąc wykład dr Paweł Szczęsny nową erę 3.0 reprezentować będą zapewne komputery, rozumiejące to, co czytają i przetwarzają...

PAP - Nauka w Polsce, Waldemar Pławski

tot/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera