W Stanach Zjednoczonych, gdzie coraz mniej osób pali papierosy, za to przybywa ludzi borykających się z poważnym nadmiarem kilogramów, otyłość stała się głównym czynnikiem wpływającym na zdrowie i jakość życia ludzi. Wynika tak z analiz przeprowadzonych przez badaczy z Uniwersytetu Columbia i City College of New York.

Przeanalizowali oni dane dotyczące długości i jakości życia Amerykanów w latach 1993-2008. Badali m.in. ile lat zdrowego życia ankietowane osoby straciły z powodu modyfikowalnych czynników ryzyka: palenia i nadwagi.

Okazało się, że z upływem czasu szkody wyrządzane przez palenie stają się mniej dotkliwe, za to większym problemem zaczyna być otyłość. Jest ona też większym obciążeniem ekonomicznym, ponieważ osoby otyłe żyją dłużej od palaczy, jednak przez wiele lat chorują i wymagają pomocy lekarskiej. "Palenie ma większy wpływ na śmiertelność, palacze umierają młodziej" - wyjaśnia dr Haomiao Jia, jeden z uczonych prowadzących to badanie.

W latach 1993-2008 liczba palaczy spadła w Sanach Zjednoczonych o 18,5 proc. Jednocześnie aż o 85 proc. wzrosła liczba osób otyłych. SAG

PAP - Nauka w Polsce

kap