Według naukowców z Uniwersytetu w Muensterze, taka terapia może być z powodzeniem stosowana równocześnie z innymi metodami leczenia przewlekłych szumów usznych, które obniżają jakość życia około 3 proc. populacji. Dzięki wyeliminowaniu z muzyki dźwięków o takiej częstotliwości jak szumy, zmniejsza się związana z tą częstotliwością aktywność mózgu, a w efekcie pacjenci odczuwają mniejszy dyskomfort.

Biorące udział w badaniach osoby miały przewlekłe szumy uszne przez około 5 lat. Te z nich, które słuchały specjalnie przygotowanej muzyki średnio przez 12 godzin tygodniowo po roku przyznały, że szumy stały się mniej dokuczliwe.

U większości pacjentów przyczyny szumów nie da się jasno określić. Badania wykazały jednak, że uciążliwe dzwonienie czy pulsowanie w wielu przypadkach może być efektem defektu obszaru mózgu odpowiedzialnego za przetwarzanie dźwięków. KOC

PAP - Nauka w Polsce

kap