Polarnicy na Festiwalu Nauki w Jabłonnie

Źródło: Wikipedia
Źródło: Wikipedia

<strong>Polska Stacja Polarna w Hornsundzie jest jedną z najnowocześniejszych w Arktyce i najbardziej przyjazną środowisku</strong>. Kiedy inni polarnicy spuszczają swoje nieczystości do morza, Polacy oczyszczają ścieki i w sposób ekologiczny spalają odpady. W ciągu całego roku na Spitsbergenie badania prowadzi 8 osób z naszego kraju, jednak w okresie intensyfikacji badań, czyli na wiosnę i w czasie lata, w stacji bywa ponad 40 osób - opowiadał doc. dr hab. Piotr Głowacki, kierownik Zakładu Badań Polarnych i Morskich PAN gościom Festiwalu Nauki w Jabłonnie.

W upalny wrześniowy weekend polarnicy przenieśli uczestników lokalnego święta nauki na biały, lodowaty Spitsbergen. Rozwieszone na ścianach namiotu polarników mapy pokazywały zmiany zachodzące na Dalekiej Północy - na lodowcach, w rzeźbie powierzchniowej, linii brzegowej, geologii. Polacy są na Spitsbergenie od 1956 r., a w 1957 r. Polska wybudowała swoją stację polarną "Dom pod Biegunem". W jakich warunkach naukowcy prowadzą tam badania?

"Nie marzniemy tak bardzo" - zapewniali zgodnie doc. Głowacki i jego współpracownicy dr Jerzy Giżejewski i doktorant Michał Pętlicki.

Stacja jest położona 200 metrów od morza, ma cieplejsze lokalne uwarunkowania, niż tereny położone w głębi kontynentu. Temperatury średnioroczne wynoszą tu minus 5 stopni Celsjusza. W Polsce notuje się plus 8, zatem średnio w okolicy stacji jest 13 stopni chłodniej. Czasami temperatury spadają do minus 30 stopni, co zdarza się również w Polsce. Najniższa zanotowanaprzez badaczy temperatura to minus 39 stopni. Jednak już w okolicznych górach termometry pokazywała nawet 55 stopni poniżej zera. Chłód utrzymuje się długo. Temperatury powyżej zera zaczynają się w pierwszej połowie czerwca, a już w drugiej połowie września średniodobowe notowania znów są ujemne. "Na plusie" jest przez około 100 dni, średnia temperatura całego lata to plus 5 stopni.

"Kiedy słońce świeci przez 24 godziny na dobę nie ma różnic temperatur w ciągu doby. Bywają wówczas dni upalne. W 50-letniej historii stacji zdarzyło się, że w ciągu dnia zanotowaliśmy plus 13 stopni" - mówił doc. Głowacki.

Jak twierdzi, można przywyknąć do takich warunków pracy, a nawet je polubić. Przyznaje jednak, że nie wszyscy łatwo znoszą dzień trwający 24 godziny. Część ludzi cierpi na bezsenność. Jeśli nie pomaga zasłanianie okien i klapki na oczy, muszą opuścić stację. W ciągu 26 lat pracy profesor spotkał dwie takie osoby.

"Dni polarnych jest 118, noc polarna trwa krócej - tylko 103 dni, ponieważ promienie słońca uginają się i pokonują ciemność. W naszej stacji słońce po raz ostatni pojawia się nad horyzontem 31 października. Wraca dopiero 12 lutego, zaledwie na dwie minuty. W czasie dnia polarnego organizm człowieka szybciej się adaptuje do nowych warunków. Dużo ciężej jest przeżyć noc polarną, wówczas obserwowane są depresje, nerwowość, wrażliwość" - opowiadał doc. Głowacki.

"W czasie nocy polarnej przebywa się głównie w stacji, nie ma warunków na to, żeby wyjść i odpocząć sobie od towarzystwa. Mimo, że każdy ma swój pokój, musi również funkcjonować w ramach obszarów wspólnych. To bywa trudne, kiedy jest się skazanym na stałą obecność tych samych osób w niewielkiej, zamkniętej przestrzeni" - dodał dr Giżejewski.

Jak zaznaczali naukowcy, podczas pracy nie ma szansy na spotkanie innych ludzi niż ekipa stacji. Do norweskiego centrum, gdzie znajduje się kilka stacji badawczych, jest 250 km, natomiast od siedziby gubernatora i centrum turystycznego Polaków dzieli 170 km.

Polska stacja pracuje w Międzynarodowej Sieci Obserwacyjnej. Badacze co godzinę przekazują do międzynarodowej stacji meteorologicznej cały zestaw danych. Jest to potrzebne do prognozowania i określania sytuacji synoptycznej w tej części globu.

"To najdalsza pracująca stacja badawcza, położona w rejonie tzw. lejka kosmicznego. Obserwujemy wszelkie pulsacje magnetyczne i zmiany w jonosferze, które rzutują na cały glob. Codziennie opracowujemy prognozy tzw. pogody kosmicznej. Do naszych zadań należy też wczesne ostrzeganie przed różnego rodzaju zakłóceniami w przesyle energii. Duże erupcje na słońcu wyzwalają dużą ilość cząsteczek, które potem na liniach energetycznych powodują awarie. My wiemy, że taka sytuacja może nastąpić i możemy powiadomić o tym świat" - tłumaczył doc. Głowacki.

Jak dodał, badane są także prądy morskie. Intensywność przepływania ciepłych i zimnych prądów wpływa także na zmiany meteorologiczne.

"Program badawczy jest tak skonstruowany, że zajmujemy się wszystkimi elementami środowiska, materii ożywionej i nieożywionej od poziomu satelitów, czyli od wysokości 600-800 km nad Ziemią, do wnętrze skorupy ziemskiej, czyli 10 km w głąb Ziemi. Stacja ma pełną łączność satelitarną i internetową, centra światowe korzystają niekiedy z danych online. W czasie, kiedy były prowadzone eksplozje nuklearne mieliśmy całą sieć i określaliśmy kto i gdzie dokonał wybuchu jądrowego, o jakiej energii. To jest miejsce bardzo ważne na mapie poznania świata" - przekonywał doc. Głowacki.

Celem tych wszystkich przedsięwzięć jest badanie parametrów fizycznych środowiska, istotnych dla międzynarodowego programu "Global Change".

Na marginesie tych rozważań polarnik wspomniał, że w dyskusji nad efektem cieplarnianym jest więcej polityki niż nauki. "Nie przeceniajmy roli człowieka - malutkiego w świecie przyrody, która potrafi bronić się sama" - powiedział. Dodał, że w dobie tak dużego ocieplenia, jak zapewniają zwolennicy teorii, część lodowców przekształca się z politermalnych albo ciepłych na lodowce zimne, jest zatem więcej zimnego lodu. KOL

PAP - Nauka w Polsce

agt/ bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. materiały prasowe

    Komunikacja zwierząt i uczący się mózg - na festiwalu Copernicus w Krakowie już od 20 maja

  • Pałac Branickich w Białymstoku. Fot. Adobe Stock

    Białystok/ Rozpoczyna się 21. Podlaski Festiwal Nauki i Sztuki

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera