SWR zarzuciła m.in. przedwojennym władzom Polski, że nie uchylały się od współpracy z hitlerowskimi Niemcami. Tezę tę przedstawił we wtorek w Moskwie emerytowany generał rosyjskiego wywiadu Lew Sockow.

"Tezy te są w gruncie rzeczy ukierunkowane na obronę polityki sowieckiej w 1939 roku, a w szczególności na obronę paktu Ribbentrop-Mołotow" - powiedział PAP Marciniak. W jego opinii na konferencji zabrakło jednak refleksji nad szkodami, jakie przyniósł ten pakt.

"Wydaje mi się, że zorganizowanie tej konferencji w Moskwie, zwłaszcza dziś, w momencie spotkania się premierów Polski i Rosji 1 września w Polsce jest wyraźnym sygnałem, że obrońcy imperialnej interpretacji Paktu Ribbentrop-Mołotow, są nadal w Rosji silni. To było przypomnienie o tym" - ocenił Marciniak.

Komentując jedną z tez zaprezentowanych przez SWR, jakoby Polska nie uchylała się od współpracy z Hitlerem, Marciniak uznał, że Rosjanie mają zasadniczy problem z zaakceptowaniem faktu, że podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow było z ich strony "gigantycznym błędem". "W gruncie rzeczy bowiem zawarli pakt na początku wojny z państwem, które potem ją przegrało" - skomentował Marciniak.

W opinii sowietologa wtorkowa konferencja SWR i przedstawione na niej tezy są wywołane "poczuciem niepewności". "Można to interpretować, jako reakcję obronną; to obrona własnego społeczeństwa przed prawdą i krytyczną analizą własnej historii" - uważa Marciniak.

Zwrócił on też uwagę, że w zaprezentowanym przez SWR zbiorze dokumentów cytowane są pisma powstałe w Polsce.

"To bardzo nieprzyjemna sytuacja, bo w archiwach rosyjskich znajdują się polskie zbiory archiwalne, które zostały zagrabione po 17 września 1939 roku. Trzeba to dobrze zanalizować, ale być może informacje prezentowane przez SWR są interpretacją tego zagrabionego w 1939 roku archiwum. Sytuacja, w której zdobycze agresji sowieckiej wykorzystywałoby się w argumentacji przeciwko nam, byłaby kompletnie absurdalna" - uważa Marciniak. AGZ

ABE/ MOW/ BSZ