Dwóch autystycznych uczniów z Illinois wygrało ostatnio sprawę o pozwolenie na obecność psa na terenie szkoły. Coraz więcej podobnych wniosków wpływa też do sądów w Kalifornii i Pensylwanii.

Psy towarzyszące, specjalnie przeszkolone w celu pomocy niepełnosprawnym, są powszechnie wykorzystywane przez osoby niewidome, niedosłyszące czy epileptyków. Psy tresowane pod kątem pomocy osobom autystycznym pojawiły się stosunkowo niedawno. Choć przeprowadzono zbyt mało badań, by sprecyzować, w jaki dokładnie sposób psy pomagają dzieciom, rodzice przekonują, że widzą u swoich pociech znaczną poprawę. Władze szkół obawiają się jednak o bezpieczeństwo i zdrowie innych uczniów, którzy mogą bać się zwierząt lub mieć alergię.

Autyzm objawia się różnego rodzaju zaburzeniami komunikacji i stosunków społecznych. Dzieci dotknięte autyzmem przejawiają zaburzenia mowy, często zachowują się nieodpowiednio do sytuacji, występują u nich wybuchy złości lub frustracji, mają trudności w ocenie rzeczywistości i ciężko im dostosować się do nowego otoczenia.

Pies, który towarzyszy dziecku na każdym kroku w domu i w szkole pomaga szybciej odnaleźć się w nowej sytuacji i w nowym miejscu. Jest stałym elementem krajobrazu. Zadaniem psa jest także uspokojenie dziecka i powstrzymanie go, jeśli ma tendencję do niekontrolowanego wbiegania na ulicę, gdy rodzice przyjeżdżają po nie do szkoły.

Elizabeth Emken z Autism Speaks, największej w USA organizacji działającej na rzecz chorych na autyzm uważa, że towarzystwo psa w szkole ma swoje plusy i minusy, jednak dyrekcje nie powinny tego zabraniać. KOC

PAP - Nauka w Polsce

krf/bsz