Dr Adamczyk: szacunek dla zwierząt niemożliwy bez szacunku dla ludzi

<strong>W historii ludzkości relacje człowieka ze zwierzętami przeszły od etapu obcości i nieufności po niezwykłą bliskość i &quot;uczłowieczanie&quot; potrzeb i odczuć zwierząt. Zdaniem dra Krzysztofa Adamczyka z <a href="https://www.ar.krakow.pl/zoo/index.html">Wydziału Hodowli i Biologii Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie</a>, szacunek dla zwierząt jest jednak niemożliwy bez szacunku dla innych ludzi</strong>. &quot;Nie wyobrażam sobie, że można szanować zwierzęta, nie szanując drugiego człowieka. niektórzy mówią: ja kocham zwierzęta, bo ludzie są źli. Owszem, ludzie bywają źli. ale czy nie prościej jest kochać zwierzę, które nie ma wobec mnie istotnych wymagań, które reaguje na moje polecenia? Jaka to łatwa miłość...&quot; - deklarował dr Adamczyk podczas wykładu &quot;Człowiek i zwierzęta - obcy czy znajomi?&quot;. Spotkanie na UR odbyło się w ramach krakowskiego Festiwalu Nauki (13-16 maja). Jednym z medialnych patronów imprezy był serwis PAP - Nauka w Polsce.

Zdaniem wykładowcy UR, wobec zwierząt trzeba postępować zdroworozsądkowo i racjonalnie. "Można poznać ich zachowanie i potrzeby takimi, jakimi one są naprawdę" - podkreślał.

Podczas swojego wystąpienia dr Adamczyk przedstawił w skrócie historie relacji człowieka z zwierzętami. Jak powiedział, to homo sapiens zaczął "szczególną troską otaczać świat zwierząt". Zwrócił uwagę, że np. na rysunkach i malowidłach z okresu paleolitu w jaskini Lascaux (odkrytych w 1940 roku, w południowo-zachodniej części Francji) ówcześni ludzie przedstawiali właśnie zwierzęta, a nie "matkę, żonę czy drzewa".

"Zdecydowana większość malowideł w czasach prehistorycznych dotyczy zwierząt i czynności człowieka związanych ze zwierzętami (np. polowanie)" - podkreślił naukowiec. Jego zdaniem, świadczy to o szczególnym stosunku ówczesnego człowieka do innych organizmów, z którymi współistniał. Jednak - zaznaczył - nie był to jeszcze czas oswajanie zwierząt. Wciąż jeszcze otaczała je aura tajemniczości, co przyczyniało się do powstania różnych wierzeń z nimi związanych i istniejących do dziś w niektórych regionach świat.

"Z czasem człowiek przyciąga zwierzęta bliżej siebie"- mówił Adamczyk. Dodał, że często działo się to bez intencji ludzi - po prostu zwierzęta przychodziły np. po resztki jedzenia. To był początek procesu udomowiania, który doprowadził po latach do tego, że zwierzęta stały się niemal domownikami. Jak przypomniał wykładowca, jeszcze parę pokoleń wstecz na wsiach mieszkało się ze zwierzętami "przez ścianę". "Za ścianą (w stajni-PAP) muczała krowa, do której wchodziło się jak do osobnego pokoju, a po izbie kury biegały" - mówił.

Jak zauważył naukowiec, wraz z udomowianiem zwierząt, traciły one swoją aurę tajemniczości. "Kulminacją tego była wizja Kartezjusza" - powiedział. W XVII w. ten francuski matematyk, fizyk i filozof uznał, że organizm zwierząt, podobnie jak człowieka, jest mechanizmem. Tyle, że w odróżnieniu od zwierząt człowiek posiada umysł (duszę rozumną, umiejscowioną w szyszynce).

W XVIII w., zainspirowany ideami Kartezjusza francuski wynalazca Jacques de Vaucanson skonstruował słynną mechaniczna kaczkę. Potrafiła imitować podstawowe procesy fizjologiczne - jedzenie, trawienie i wydalanie. Każde skrzydło zawierało ponad cztery tysiące ruchomych elementów.

"Wiek XIX - opowiadał dr Adamczyk - to czas słynnej teorii Karola Darwina, która głosi, że w świecie istot żywych panuje ewolucja, oparta o dobór naturalny". Jego zdaniem, jednym z efektów ogłoszenia idei Darwina było "bardzo ścisłe powiązanie człowieka jako organizmu biologicznego z innymi organizmami biologicznymi, np. ze zwierzętami". Jak dodał, człowiek nagle przestał się koncentrować na różnicach między nim a zwierzętami, zaczął się natomiast zastanawiać m.in. czy zwierzę ma duszę, świadomość itp.

Zdaniem dra Adamczyka, na przełomie XIX i XX wieku nastał czas "bezkrytycznego" stosunku do zwierząt. To w tym okresie pojawiło się wiele "uzdolnionych" zwierząt, które "umiały" czytać, liczyć, a nawet czytać w myślach.

W Stanach Zjednoczonych niezwykłą sławą cieszył się Beautiful Jim Kay - koń, który umiał czytać i liczyć. Liczenie ponoć nie sprawiało też kłopotu jego nie mniej sławnemu koledze - Mądremu Hansowi, który był uważany za inteligentnego i potrafiącego porozumiewać się z ludźmi. Miał także posiadać nadzwyczajne zdolność językowe. Z kolei klacz Lady Wonder miała - według właścicieli - posiąść umiejętność czytania w ludzkich myślach.

Mądrego Hansa zdemaskował niemiecki psycholog Oskar Pfungst. W 1907 roku dowiódł, że koń rzekomo wykonujący proste obliczenia matematyczne, w rzeczywistości reagował na nieświadomie wysyłane mu przez trenera sygnały (tzw. efekt Mądrego Hansa).

Dr Adamczyk powiedział, że antropomorfizm - czyli nadawanie zwierzętom ludzkich cech - objawia się w literaturze, w różnych wierzeniach, a także... w codziennym traktowaniu zwierząt i opisywaniu ich reakcji np. "mój piesek mnie kocha", "kukułka oszukuje inne ptaki", "korniki zabijają lasy". Według niego, wielu właścicieli zwierząt chciałoby, żeby ich pupile patrzyli na świat ich oczyma, z ich perspektywy, by miało podobne do nich potrzeby. "W rzeczywistości tak nie jest" - zaznaczył naukowiec. "Najważniejsze to poznać prawdziwe potrzeby zwierzęcia" - podsumował.

Po wykładzie udomowione zwierzęta można było obejrzeć przed budynkiem UR w Al. Mickiewicza. Podczas Festiwalu pokazywano tu m. in. osiołka, konia, kury, owce i gęsi.


\" \"
\" \"


PAP - Nauka w Polsce, Agnieszka Tkacz

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Badanie: wilki wolą dzikie kopytne od bydła i koni

  • Słowik. Fot. Adobe Stock

    Ekspert: słowiki przez rok uczą się śpiewu

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera