Osoby, które cierpią na zaburzenia oddychania w czasie snu (tzw.
bezdech senny), objawiające się chrapaniem, mogą mieć gorsze
powikłania po udarze mózgu - wynika z badań, o których informuje
serwis internetowy EurekAlert.
Rozróżnia się dwie podstawowe przyczyny występowania bezdechu - są to bądź okresowe zapadanie się górnych dróg oddechowych w czasie snu i blokowanie przepływu powietrza (tzw. bezdech zaporowy), bądź zmniejszona aktywność nerwowego ośrodka oddechowego i zaburzenia w przekazywaniu sygnałów z mózgu do mięśni oddechowych (tzw. bezdech pochodzenia centralnego).
Już wiele wcześniejszych badań dowodziło, że bezdech senny ma związek z różnymi zaburzeniami w pracy układu krążenia i chorobami serca. Najnowsza praca dowodzi, że osoby cierpiące na bezdech są też bardziej narażone na zgon lub inwalidztwo po udarze mózgu.
Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rochester przebadali 174 pacjentów, którzy z powodu ostrego niedokrwiennego udaru mózgu (tj. udaru spowodowanego zmniejszeniem lub zablokowaniem dopływu krwi do tętnic mózgowych) zostali przyjęci na ostry dyżur w Klinice Mayo w Rochester (stan Minnesota) w okresie od czerwca 2007 do marca 2008 r.
Wszyscy wypełniali standardowe ankiety pomocne w ocenie ryzyka bezdechu sennego pochodzenia zaporowego. Czasem pomagali im w tym partnerzy.
Jak wykazała analiza, 60 proc. badanych było narażonych na zaporowy bezdech senny. Siedmiu pacjentów miało już wcześniej zdiagnozowany bezdech i właśnie te osoby miały podwyższone ryzyko zgonu w pierwszym miesiącu po udarze.
Po uwzględnieniu wieku badanych osób oraz tego, jak poważny był udar naukowcy doszli do wniosku, że duże ryzyko bezdechu sennego miało związek z gorszymi wynikami leczenia skutków udaru. Pacjenci z bezdechem - zdiagnozowanym lub nie - byli też mniej sprawni przy wypisywaniu ze szpitala.
Autorzy pracy nie potrafią na razie wyjaśnić, jaki mechanizm odpowiada za związek między bezdechem i gorszymi wynikami leczenia udaru mózgu.
Prowadząca badania prof. Latha Stead przypomina jednak, że tkanki mózgu trudniej się regenerują, w gdy w czasie snu zaburzonego bezdechem krew nie jest wystarczająco nasycana tlenem. Poza tym, program rehabilitacji po udarze jest mniej skuteczny u pacjentów z regularnymi zaburzeniami snu.
Zdaniem badaczki, badania pod kątem bezdechu sennego powinny stać się elementem rutynowej oceny stanu zdrowia pacjentów z udarem prowadzonej na ostrym dyżurze. Ważne jest również sprawdzanie innych czynników ryzyka zgonu po udarze, takich jak wysoki poziom glukozy we krwi (charakterystyczny dla cukrzyków); zbyt niskiego ciśnienia krwi i nieregularnego rytmu serca.
Prof. Stead podkreśla, że obecnie większość przypadków bezdechu pozostaje niezdiagnozowana. "Nasze badania wskazują, że zaburzenie to ma ogromy wpływ na powrót do zdrowia po udarze, dlatego zachęcamy pacjentów, by badali się pod kątem bezdechu i leczyli go" - tłumaczy.
Naukowcy zaprezentowali wyniki swoich badań na dorocznym spotkaniu Amerykańskiej Akademii Neurologii, które odbywało się na przełomie kwietnia i maja w Seattle. JJJ
PAP - Nauka w Polsce
yy/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.