Komórki-opiekunki usypiają mózg

Za to, że po dużej aktywności robimy się senni nie odpowiadają
wcale neurony, ale komórki, które się nimi opiekują, tzw.
astrocyty - informują badacze z USA na łamach pisma "Neuron".

Zdaniem autorów pracy, odkrycie to może zaowocować nowymi lekami nasennymi, albo - w razie potrzeby - powstrzymującymi sen.

Sen jest potrzebny wszystkim stworzeniom. Ale mimo że jest to zjawisko tak uniwersalne w przyrodzie to ciągle jeszcze skrywa wiele tajemnic przed naukowcami. Ostatnio coraz więcej badań potwierdza np., że nie służy on jedynie wypoczynkowi, ale pełni niezbędna rolę w zapamiętywaniu i uczeniu się.

Z wcześniejszych prac wynikało, że związkiem, który wywołuje uczucie senności jest adenozyna, która gromadzi się w mózgu w czasie naszej aktywności. Działanie adenozyny jest hamowane przez kofeinę, stąd pobudzające działanie kawy.

W swoich najnowszych badaniach na myszach naukowcy działający pod egidą amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia wykazali, że poziom adenozyny zależy od obecnych w mózgu komórek o nazwie astrocyty. Te wyspecjalizowane komórki opiekują się neuronami - zaopatrują je w substancje odżywcze i chronią przed urazami. Choć nie przewodzą impulsów elektrycznych, tak jak neurony, to wydzielają związki, które regulują przewodnictwo nerwowe.

Badania prowadzono na zmienionych genetycznie myszach, u których zablokowano wydzielanie adenozyny z astrocytów. Gryzoniom nie pozwalano się wyspać, a następnie poddawano je serii testów pamięciowych i mierzono elektryczną aktywność mózgu (badanie elektroencefalograficzne - EEG).

Okazało się, że zwierzęta te miały mniejsze zapotrzebowanie na sen niż zwykłe myszy - np. pozbawione go przez pewien czas nie musiały aż tak długo odsypiać i mimo niewyspania wykonywały dobrze testy pamięciowe.

Podobne wyniki uzyskiwano blokując wpływ adenozyny na komórki nerwowe. Neurony posiadają kilka receptorów powierzchniowych, poprzez które działa adenozyna, ale tylko zablokowanie receptorów A1 przynosiło efekt. Oznacza to, że adenozyna wywołuje senność właśnie za pośrednictwem tych cząsteczek.

"Miliony Amerykanów cierpią na schorzenia, które utrudniają optymalny nocny wypoczynek; podczas gdy dla innych - np. pilotów,, czy żołnierzy na polu walki - sen jest wręcz niebezpieczny" - mówi biorący udział w badaniach dr Merrill Mitler, dyrektor programowy Narodowego Instytutu Chorób Neurologicznych i Udaru Mózgu (który jest częścią Narodowych Instytutów Zdrowia). Badacz uważa, że odkrycie jego zespołu rodzi nadzieję na nowe, skuteczniejsze leki, które będą zwiększać lub zmniejszać senność w zależności od potrzeby, a także łagodzić negatywny wpływ niewyspania na sprawność umysłową.

Naukowcy liczą, że zmienione genetycznie myszy, które wykorzystali w doświadczeniach pomogą też w przyszłości wyjaśnić wiele innych zagadek na temat snu, m.in. dlaczego niektórzy ludzie potrzebują go mniej niż inni, albo do czego dokładnie służy nam sen. JJJ

PAP - Nauka w Polsce

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    "Hormon miłości" łagodzi agresję u samic lemurów

  • Zagłębienia po obu stronach, przypisywane drapieżnemu kotowi, fot. Thompson et al., 2025, PLOS One, CC-BY 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/)

    Znaleziony w Anglii szkielet gladiatora nosi ślady kłów drapieżnego kota

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera