Instytut Oceanologii PAN: Zrozumieć ocean, to pojąć istotę życia na ziemi

<p>Instytut jest współorganizatorem wszystkich Bałtyckich Festiwali Nauki, a od 9 lat głównym organizatorem i uczestnikiem Pikników Naukowych w Gdyni. W 2008 roku do szczególnie udanych przedsięwzięć należał Sopocki Dzień Nauki i Szkoła Letnia we Wdzydzach, gdzie od 5 lat o nauce rozmawia się nad brzegiem jeziora, przy świetle księżyca. Prężnie działające Sopockie Towarzystwo Naukowe, dni otwarte, zaproszenia na statek badawczy pływający po Arktyce, wystawy, prezentacje i wykłady na piknikach i festiwalach oraz liczne indywidualne inicjatywy popularyzatorskie oceanologów sprawiły, że <strong>Instytut Oceanologii PAN, utworzony w roku 1983 jako kontynuacja Morskiej Stacji PAN, istniejącej w Sopocie już 30 lat wcześniej, jest kandydatem w konkursie &quot;Popularyzator Nauki&quot; organizowanym przez serwis Nauka w Polsce PAP przy współpracy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</strong></p>

W opinii dyrektora IO PAN prof. dr. hab. Stanisława Massela "zabawa" w popularyzację nauki to w istocie bardzo poważna część pracy naukowej. "Badania morza, badania przyrodnicze o charakterze podstawowym, bezpośrednio nie przynoszą wymiernych korzyści. Nie projektujemy nowego statku czy falochronu, zatem musimy wykazać społeczeństwu, że nasza praca jest inwestycją w przyszłość i ważnym wkładem w kulturę" – uzasadnia prof. Massel.

Jak podkreśla, badania oceanologów są istotne i obejmują szerokie spektrum zagadnień. Kraj taki jak Polska, z dostępem do morza, ma – zdaniem dyrektora – duże pole do popisu w zakresie badań oceanologicznych. Jednocześnie Massel zauważa brak rozsądnej polityki morskiej – zanik floty, upadek rybactwa. Jest jednak przekonany, że badania posłużą przyszłym pokoleniom. IO PAN od 2001 r. działa w konsorcjum państw bałtyckich – Bonus, współfinansowane przez UE. Instytut współpracuje też z USA, badaczy widać w BBC i w NASA. Niedawno przyrządy badawcze IO PAN były na rosyjskim lodołamaczu na Syberii, w Morzu Łaptiewa. Tak intensywne badania uzupełnia działalność popularyzatorska, prowadzona z wyróżniającym rozmachem...


WYKŁADY OTWARTE W SOPOCIE – NIE TYLKO O MORZU

Na przełomie maja i czerwca, w ramach tegorocznego Bałtyckiego Festiwalu Nauki (BFN), Instytut otworzył przed zwiedzającymi swoje pracownie i przygotował liczne stoiska demonstracyjne. Patrzono w nadbałtyckie niebo, a także pod powierzchnię polskiego morza (prezentacja "Akustyka morza - nasze oczy i uszy pod wodą"). Naukowcy przypomnieli o roli człowieka w ekosystemie Bałtyku, prezentując analizę "Wpływ zanieczyszczeń na organizmy bałtyckie". Najmłodszych uczestników pikniku nauczyciele akademiccy zaprosili na zajęcia edukacyjne i pokazy filmowe.

Dotąd instytut regularnie współorganizował Piknik Naukowy w Gdyni. Tegoroczny Sopocki Dzień Nauki będzie w następnych latach kolejnym obowiązkowym punktem BFN. Organizatorzy uważają bowiem za ogromny sukces tłumny udział młodzieży szkolnej (ponad 3 tysiące osób). W ich ocenie, jest to zasługą nie tylko samych naukowców, ale i wydziału oświaty urzędu miasta, który powiadomił o imprezach wszystkie sopockie placówki edukacyjne.

"Na festiwalu nauki pokazujemy, jak wyglądają badania w laboratorium" – mówi Agnieszka Kijewska z zespołu prof. dr. hab. Romana Wenne, który prowadzi i popularyzuje badania genetyczne organizmów morskich: od popularnych dorszy po omułka bałtyckiego - nieznanego laikom, a interesującego z uwagi na wyjątkowy, uniparentalny sposób dziedziczenia mitochondrialnego DNA. - "Pokazujemy część metod, jakie na co dzień wykorzystujemy w pracy, np. elektroforeza, czyli migracja cząsteczek DNA w polu elektrycznym. Rzadko kiedy przeciętny odbiorca informacji naukowych ma okazję zetknąć się z warsztatem naukowym i nasza pracą +od kuchni+, zobaczyć, jak przygotowujemy próbki pobierane ze środowiska, co z nimi robimy i jak uzyskujemy wyniki. Dzięki naszym prezentacjom ludzie zaczynają nas rozumieć" – dodaje Kijewska.

BIO BLITZ – FORMUŁA JEDEN DLA BIOLOGÓW

Sopocki Dzień Nauki był dniem inspirujących zabaw. Konkurs Bio-Blitz do dziś wspominają z uśmiechem jego uczestnicy i kibice. Wówczas to naprzeciwko siebie stanęli specjaliści organizmów morskich i ekspertów od fauny lądowej.

"Zorganizowaliśmy jak największą grupę naukowców, którzy zajmują się identyfikacją taksonomiczną, czyli specjalistów, którzy znają się na różnych grupach organizmów roślinnych i zwierzęcych. Przez cały dzień każda grupa zbierała swoje organizmy, a następnie tego samego dnia identyfikowaliśmy je do jak najniższego poziomu taksonomicznego – zależało nam na gatunkach. Próbowaliśmy prześcigać się, kto jest lepszy w oznaczaniu. Niestety +lądowcy+ wygrali - dzięki owadom znalezionym w strefie brzegowej oraz dużej liczbie roślin lądowych" – wspomina dr Lech Kotwicki.

Dodaje, że badacze angażują do rywalizacji młodzież, która wypływa w morze na pontonach ze statku "Oceania" i pomaga zebrać materiał do analiz. "Jest akcja, ruch i zabawa, której celem jest pokazanie publiczności, że do oznaczenia niewielkiego obszaru potrzeba kilkudziesięciu specjalistów. Ta lekcja ma uświadomić, że nie jest możliwe, by jedna osoba potrafiła nazwać wszystko, co żyje w tak niewielkim rejonie" - podsumowuje dr Kotwicki.

Dr Kotwicki jest stałym członkiem ekipy popularyzatorskiej IO PAN. Podczas wykładów i prezentacji na festiwalach i piknikach przekonuje słuchaczy, że plaża to nie pustynia, a pod kocem, na którym się opalamy, wędruje około miliarda różnych stworzeń. Wraz z kolegami z Instytutu uczestniczy w filmach popularyzatorskich, a przede wszystkim w interaktyywnych warsztatach "Życie Brzegu Morza", stanowiących propozycję nowoczesnej, ekologicznej edukacji terenowej, znacznie wykraczającej poza ramy typowych wycieczek szkolnych.

Ukoronowaniem wysiłku badaczy popularyzujących wiedzę o plażach świata, jest wydana w ubiegłym roku książka "Plaża - Przewodnik użytkownika" - bogato ilustrowana publikacja Europejskiego Centrum Doskonałości Morza Szelfowego (Centre of Excellence for Shelf Seas Science) i IO PAN.

LETNIA SZKOŁA – PRZY KSIĘŻYCU, PRZY KAWIE I HERBACIE

Festiwal nie skończył się w dniu sopockiego pikniku. Doc. dr hab. Ewa Kulczykowska z IO PAN kolejny już raz współorganizowała (z doc. dr. hab. Markiem Kulczykowskim z Instytutu Budownictwa Wodnego) Letnie Spotkania z Nauką we Wdzydzach, gdzie badacze wygłosili 8 oryginalnych wykładów.

Te spotkania mają 5-letnią tradycję. O nauce opowiadają tam różni goście – od biskupa Szlagi (wykład o Biblii), poprzez matematyków, genetyków (prof. Fikus – zwycięzczyni konkursu Popularyzator Nauki 2006), po oceanologów (prof. Massel - o falowaniu). Jest tu też miejsce dla młodych badaczy – w tym roku doktorantka IO PAN opowiadała słuchaczom o Wietnamie. Na wykłady przychodzą goście z ośrodków wypoczynkowych – w tym naukowcy odpoczywający we Wdzydzach, mieszkańcy okolicznych wsi, a także nauczyciele z dziećmi i młodzieżą. Słuchacze są zatem niezwykle zróżnicowani, co nie ułatwia popularyzatorom zadania. Mimo to, a może właśnie dlatego, entuzjazmu nie brakuje.

"Popularyzacja nauki to nasza misja i przyjemność. Potrzebujemy kontaktu ze +zwykłym człowiekiem+, aby przekonać się, czy ludzi interesuje to, co robimy" – tłumaczy swoje motywy doc. Kulczykowska.

Docent oddaje honory współorganizatorom szkoły letniej, podkreśla wkład pracy młodej kadry naukowej. "Szkoła Letnia to ciekawa impreza, odmienna od klasycznych kawiarni naukowych. Na polanie leśnej wszystko przygotowują doktoranci, angażując się fizycznie i merytorycznie" - mówi z uznaniem.

Jak wyjaśnia, propozycje tematów powstają na zamówienie społeczne. Organizatorzy obserwują zmieniające się trendy. Oceniają, że publiczność chętnie wysłucha wykładu o zdrowym żywieniu, podyskutuje o kwestiach kontrowersyjnych, na przykład organizmach modyfikowanych genetycznie, o których "bardzo dużo się mówi, a mało wie".

Tak powstaje seria imprez, rozgrywających się przy księżycu. Doc. Kulczykowska nie kryje satysfakcji z popularności Letnich Spotkań z Nauką. "Trafiamy pod strzechy" – cieszy się, kiedy na zaimprowizowanej "widowni", obok inżynierów z pobliskiego ośrodka Politechniki Gdańskiej, siadają dzieci i ludzie ze wsi, dla których jest to pierwsze od lat spotkanie z nauką. Spotkania są cenne dla obydwu stron – o tym organizatorka jest przekonana. Fotoreportaże z wykładów można obejrzeć na stronie http://www.ibwpan.gda.pl/spotkania


NAUKA W DOBOROWYM TOWARZYSTWIE

Popularyzacja nauki w Sopocie to nie tylko letnie imprezy. Instytut zorganizował Sopockie Towarzystwo Naukowe (STN), które na Pomorzu realizuje wiele wykładów popularno-naukowych przez cały rok. "Założyliśmy STN w 2007 roku, głównie po to, aby popularyzować naukę" - wspomina Joanna Całkiewicz. Pracownicy IO PAN zapraszają do swoich sal wykładowych naukowców Uniwersytetu Gdańskiego, Politechniki Gdańskiej, wyższych szkół z Gdyni. Zespół reprezentuje różne dziedziny – biologię, fizykę, nauki społeczne, polityczne, informatykę; spotkania odbywają się raz na tydzień - w blokach tematycznych.

Warto zaznaczyć, że towarzystwo naukowe przyjmuje nieco inną strategię, niż – z założenia radosne, nieco "odświętne" festiwale i pikniki. Naukowcy poruszają tematy trudne, budzące kontrowersje. Na wykładach nie brakuje zagadnień związanych z genetyką i klimatem, ale pod pretekstem 8 marca dyskutuje się o represjonowaniu kobiet, poruszane są problemy polityczne, m.in. terroryzm. Dorota Majewicz tłumaczyła tu istotę werbalnej przemocy wobec dzieci, mity w nauce i o nauce obalał prof. J. Marcin Węsławski, prof. Roman Kalisz mówił o prawdzie, dobru i pięknie. Dr Borys Wróbel prezentował sztuczne życie i sztuczną inteligencję. Towarzystwo nawiązało współpracę z Muzeum Miasta Sopot i pomaga promować jego zbiory. Spotkania kierowane są do młodzieży, studentów i osób starszych, m.in. słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

POPULARYZACJA W CAŁYM KRAJU

Pracownicy instytutu dużo podróżują ze swoim popularyzatorskim przekazem. Latem fizycy byli na Pikniku Radia Bis w Warszawie z prezentacją "Kolorowe morze". Z początkiem jesieni IO PAN powtórnie uczestniczył w Warszawskim Festiwalu Nauki w Jabłonnie, gdzie przez dwa dni mówiono o Bałtyku, morzach i oceanach na całej kuli ziemskiej, o Arktyce, lodowcach, o bakteriach i glonach, a także o tym, jak czynne organizmy morskie wykorzystywane są w gospodarce - wykład dr Kseni Pazdro "Leki z głębin" . Dr Maria Łotocka uczyła odczytywać "Barwy morza". Na każdym kroku naukowcy podkreślali też kwestie ekologii i zagrożeń związanych z działalnością człowieka. Tłumaczono jednocześnie, że nie wszystkie doniesienia prasowe organizacji ekologicznych, np. dotyczące Morza Bałtyckiego, mają podstawy naukowe i wyjaśniano zbawienny wpływ m.in. jedzenia ryb na zdrowie i kondycję ludzi. Wiele z tych wykładów nie mogłoby się odbyć, gdyby nie badania prowadzone na statku badawczym "Oceania". Okrętowi poświęcono zatem odrębną prezentację Marcina Wichorowskiego.

OCEANIA – REJSY PO WIEDZĘ

Wyśmienitym "narzędziem popularyzatorskim" jest statek badawczy "Oceania", udostępniany zwiedzającym w Polsce i za granicą przy każdej możliwej okazji. Kilkaset osób odwiedziło ją na tegorocznym pikniku w Sopocie. Okręt zawija do portu rzadko, a jego załoga ma pełne ręce pracy...

Od lat 80. Polacy prowadzą na Spitsbergenie badania związane z biologią i ekologią Arktyki. Każdego lata, od 1987 roku, Instytut Oceanologii PAN organizuje badawczy rejs statku RV Oceania na wody Morza Barentsa i Morza Norweskiego. Na "Oceanii" naukowcy mierzą temperaturę i zasolenie, badają prądy morskie i organizmy. Ostatnio IO PAN prowadzi badania wzdłuż prądu zachodniospitsbergeńskiego w ramach europejskiego programu Damocles. Polskę reprezentuje prof. Piechura, natomiast dr hab. Piskozub odpowiedzialny jest za część atmosferyczną. W chwilach, kiedy prof. Piechura nie opracowuje wyników badań, wygłasza liczne wykłady.

W IO PAN prowadzone są też badania na modelach, symulacyjne. Jak informuje główny inżynier IO PAN dr Jacek Wyrwiński, jest tu duży klaster, część komputera TAGO (Trójmiejski Akademicki Grid Obliczeniowy). Dzięki stworzonej przez pomorskie uczelnie sieci, wyniki badań i dane są powszechnie dostępne wśród naukowców. Takie udostępnienie wiedzy, która dotąd zamknięta była w murach uczelni i bibliotekach, to forma popularyzacji nauki wśród... naukowców. Podobną rolę miała zorganizowana tu w październiku konferencja Infobazy 2008.

Informatyk Marcin Wichorowski ocenia, że badania morskie wymagają odpowiedniego sposobu przekazywania wiedzy. Ta wiedza inaczej jest przekazywana naukowcom – zwykle są to tabelki z liczbami, z kolei widzowie potrzebują kolorowych wykresów, informacja dla nich musi być odpowiednio przetworzona i ograniczona – tak, aby mogła być wykorzystana do zgłębiania zainteresowań lub do podejmowania decyzji, np. przez administrację. Właściwa prezentacji wiedzy – to zadanie informatyków Instytutu podczas festiwali nauki. W ich ocenie takie zadania to przyjemna przerwa w pracy. Bezpośredni kontakt z odbiorcą informacji jest miłą odmianą od codziennej rutyny przed monitorem.

Informatykom wciąż mało jest działalności popularyzatorskiej. Zaangażowali się w plany Instytutu związane z utworzeniem w Sopocie eksperymentarium ekologiczno – morsko – przyrodniczego; opracowują wstępny program komputerowy dla eksperymentarium.

Na co dzień Instytut to przede wszystkim zespół naukowców – pasjonatów, angażujących się w liczne indywidualne projekty i mówiących o nich głośno i przystępnie. Przekonanie o konieczności takich działań i sprzyjająca atmosfera jest tu powszechna.

Badacze mają stały kontakt z lokalnymi i ogólnopolskimi mediami. Co wtorek w Radiu Gdańsk ukazują się wywiady prowadzone przez red. Dominika Sowę. TV edukacyjna realizuje przy współpracy z IO PAN cykl "Falowanie a środowisko i inżynieria" pod red. Krystyny Sedek. Plenerowe rozmowy z naukowcami są zrozumiałe nawet dla gimnazjalistów. Sopot przyciąga nie tylko turystów - red. Niedzicki nagrywa tu swoje filmy, podobnie czyni ekipa programu "Dzika Polska" (tegoroczny kandydat w konkursie). Naukowcy nigdy nie stronią od tej współpracy – przeciwnie, sami inspirują dziennikarzy. Informatyk Marek Zwierz, współpracownik miesięcznika "Żagle" sam wykonuje zadania reporterskie. Na łamach gazety pisze o "Oceanii", na której z ramienia centrum IT zajmuje się bazami danych i nawigacją.

Badacze IO PAN wielokrotnie zabierali głos na łamach serwisu Nauka w Polsce. O topnieniu Arktyki i odkrywaniu w oceanie największych tajemnic Wszechświata mówił doc. dr hab. Jacek Piskozub. Naukowcy IO PAN popularyzują też badania prowadzone przez naukowców z innych ośrodków, z którymi współpracują. Dr Lech Kotwicki na naszych łamach "Nauki w Polsce" mówił o prowadzonych w Tajlandii przez dra Witoldem Szczucińskim z Instytutu Geologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu badaniach dotyczących skutków tsunami. Niedawno pisaliśmy o sukcesie inżynierów IO PAN – "Podwodnym Jeżu", czyli instrumencie do pomiarów optycznych fluktuacji światła. Polscy oceanolodzy skonstruowali ten przyrząd w ramach międzynarodowego programu badawczego Biura Badań Naukowych Marynarki Wojennej USA. Szczegóły zdradził czytelnikom prof. Dariusza Stramski.

Instytut organizuje wiele wystaw – m.in. Glony na Sopockiej Plaży" (prof. Kowalewska, która prowadzi projekt dotyczący glonów na sopockiej plaży pod kątem ich przyszłego wykorzystania, otrzymała nagrodę Sopockiej Muzy; badaczka zaprezentuje fotografie w galerii serwisu "Nauka w Polsce"), "Co kwitnie w morzu", "Udział Polaków w badaniach Arktyki", "Sopoccy rybacy". Chętnie partneruje w podobnych inicjatywach polskim i międzynarodowym instytucjom. W 2008 roku, ogłoszonym przez Organizację Narodów Zjednoczonych jako Światowy Rok Planety Ziemia, IO PAN miał swoją odsłonę na wystawie "10 pytań o Ziemię".

PAP - Nauka w Polsce, Karolina Olszewska

bsz


Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Badanie: wilki wolą dzikie kopytne od bydła i koni

  • Słowik. Fot. Adobe Stock

    Ekspert: słowiki przez rok uczą się śpiewu

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera