Historia i kultura

Historyk: w starożytnym Rzymie walczyły też gladiatorki, w tym ochotniczki

Źródło: Wikipedia/ Carole Raddato
Źródło: Wikipedia/ Carole Raddato

Wiedza o gladiatorach jest powszechna. Mniej osób wie, że w starożytnym Rzymie walczyły też gladiatorki. Niektóre były do tego przymuszane, inne robiły to dla pieniędzy lub sławy, same stając się gwiazdami. Opowiada o tym PAP historyk prof. Dariusz Słapek.

Wśród gladiatorów, czyli wojowników toczących walkę na arenie w starożytnym Rzymie, dominowali mężczyźni, którzy byli niewolnikami. Taki obraz przyjął się w kulturze popularnej za pośrednictwem hollywoodzkich superprodukcji.

"Faktycznie, areny były zdominowane przez mężczyzn, ale nie tylko niewolników, a od czasu do czasu pojawiały się na nich także kobiety. Ich obecność była czymś nietypowym, dlatego musiały przyciągać uwagę i ściągać tłumy" – mówi w rozmowie z PAP historyk starożytności prof. Dariusz Słapek z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie.

Naukowiec zaznacza, że trudno jest jednoznacznie określić skalę zjawiska, bo w zapisach z epoki zachowały się do dziś tylko szczątkowe informacje na ten temat.

"Być może już cesarz August ustanowił ok. 22 r. prawo, wedle którego kobiety pochodzące z elit społecznych nie mogły brać udziału w igrzyskach gladiatorskich. To ciekawa informacja, bo sugeruje, że wiele kobiet chciało walczyć z własnej woli, co kolidowało jednak z wszelkimi normami społecznymi i obyczajami" - zauważa historyk. Wtedy też postanowiono, że kobiety obserwujące dotąd walki z dowolnego miejsca (w otoczeniu mężczyzn!) mogą zasiadać jedynie wysoko na koronie amfiteatru. "Wiele jednak wskazuje, że żadnego z tych przepisów po prostu nie przestrzegano" - dodaje naukowiec.

Dlaczego kobiety chciały ryzykować swoje życie, walcząc na arenach? Zdaniem Słapka motywacje mogły być różne: chęć zdobycia sławy lub pieniędzy. Nie bez znaczenia była też fascynacja samymi gladiatorami.

"Zdobycie sławy przez kobietę gladiatora było z pewnością łatwiejsze niż przez mężczyzn, bo konkurencja była niewielka. Stanie się gwiazdą dla zmotywowanej kobiety nie było zatem zbyt trudne" - uważa historyk.

Nie zawsze kobiety walczyły na rzymskich arenach z własnej woli. Na przykład w 66 roku n.e. dla olśnienia Tirydatesa - władcy Armenii – Neron zorganizował pokaz w postaci polowania na dzikie zwierzęta przez... Etiopki. "Na arenach rzymskich początkowo pojawiły się kobiety sprowadzane spoza Rzymu - często z bardzo odległych rejonów Afryki, dopiero później same chciały na nich występować nawet kobiety z wysoko postawionych rodzin" – wyjaśnia prof. Słapek. Zdarzały się też pojedynki kobiet skazanych na karę śmierci.

Kobiety zapewne nie obawiały się śmierci, bo - według historyka - ich walki trwały z reguły "do pierwszej krwi". "Szacujemy, że nawet w walkach gladiatorów tylko 10 proc. z nich kończyło się śmiercią. Krwawa jatka nie była po prostu opłacalna - gladiatorzy byli przede wszystkim dobrze wyszkolonymi showmanami i koszt ich wyszkolenia bywał bardzo wysoki" - dodaje historyk.

Kobiety raczej nie walczyły z mężczyznami. Wynikało to z etosu gladiatora, który polegał na równej walce i pogardzie względem śmierci - wskazuje historyk. Dodaje, że kobiety walczyły nie tylko ze zwierzętami, ale też między sobą. Z niewielu znanych doniesień o walkach kobiet na arenach do naszych czasów przetrwała też informacja o igrzyskach z czasów cesarza Domicjana (70-96 r. n.e.), w których te w świetle pochodni stoczyły potyczkę z… karłami. Było to zatem karykaturą poważnej walki – uważa historyk.

Z Halikarnasu (obecnie w zachodniej Turcji - czyli w zasięgu Cesarstwa Rzymskiego) pochodzi płaskorzeźba z II w. n.e., na której widoczne są dwie gladiatorki Achillia i Amazonka w czasie pojedynku. "Z towarzyszącej inskrypcji wynika, że obie panie przeżyły potyczkę" - zwraca uwagę naukowiec.

W 1996 r. archeolodzy natknęli się w Londynie na bogaty grób z poł. I w. Po analizach okazało się, że pochowano w nim kobietę w wieku ok. 25 lat. "Grób znajdował się na obrzeżach cmentarza i jego wyposażenie wskazuje, że była to gladiatorka walcząca w amfiteatrze w Londinium" - opowiada prof. Słapek. Ulokowane grobu sugeruje, że kobieta przekraczała społeczne tabu walcząc na arenie - stąd odmówiono jej pochówku w prestiżowym miejscu.

Mimo że w początkach III w. ustanowiono prawo zupełnie zakazujące kobietom walk na arenach, wiadomo, że było ono ignorowane. "Choć kobiety gladiatorki były zjawiskiem marginalnym, to na arenach od Wysp Brytyjskich po dzisiejszą Turcję były obecne od I w. p.n.e. po kres organizowania widowisk na przełomie V i VI w. n.e." - podsumowuje historyk.

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

szz/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 20.11.2024. Prezentacja zatrzymanego przez służby skarbu z okresu epoki brązu, 20 bm. w przestrzeni wystawy stałej „Świt Pomorza. Kolekcja starożytności pomorskich” Muzeum Narodowego w Szczecinie – Muzeum Tradycji Regionalnych, 20 bm. Znaleziony podczas nielegalnych poszukiwań zabytków w Gryfinie skarb został zatrzymany przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie oraz pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Odnaleziony zespół zabytków składa się z kilkudziesięciu przedmiotów wykonanych z brązu. Są to głównie ozdoby i elementy uprzęży końskiej, ale także broń, narzędzia oraz inne drobne przedmioty. Znalezisko datuje się na V okres epoki brązu (lata ok. 900-750 p.n.e). (jm) PAP/Marcin Bielecki

    Szczecin/ Zaprezentowano skarb z Gryfina; znalazca nadal poszukiwany

  • 14.11.2024. Wystawa "1025. Narodziny Królestwa" w Muzeum Historii Polski w Warszawie. Nowa wystawa MHP, zorganizowana przy współpracy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, upamiętnia 1000. rocznicę koronacji pierwszego króla Polski. PAP/Albert Zawada

    Dr Marcin Napiórkowski: królestwo to nie tylko książęta i królowie, ale również zwykli ludzie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera