<p>"Express Ilustrowany" pisze, że mieszkańców łódzkiej Retkini na osiedlu atakują ich ptaki. "Najgorzej jest wczesnym rankiem, gdy na ulicy nie ma wielu ludzi. Wtedy czują się bezkarne. Wczoraj mojej sąsiadce kawka o mało nie wykłuła oka" – opowiada Michał Andrzejak, który rankami wychodzi z psem na spacer. </p>
Ptasią agresję potwierdza pani Maria z bloku przy ul. Florecistów. "One są bardzo agresywne. Nigdy nie podlatywały tak blisko ludzi i nie skrzeczały nad uchem. Kiedyś tak przestraszyły mojego psa, że urwał się ze smyczy. Cały czas leciały za nim i co chwila któraś trącała go dziobem" - opowiada dziennikowi.
Co na to przyrodnicy? "Mamy teraz okres, kiedy młode wylatują z gniazd. Rodzice bronią swoich dzieci. Jeśli ktoś – według ptaków – przeszkadza młodym albo może stanowić dla nich zagrożenie, straszą go" – tłumaczy dr Zbigniew Wojciechowski z Zakładu Dydaktyki Biologii i Badań Różnorodności Biologicznej Uniwersytetu Łódzkiego.
"Taki zwyczaj mają wszystkie ptaki krukowate, do których należą popularne w Łodzi kawki. Z kolei drozdy, kwiczoły i kosy mogą spryskać napastnika – za jakiego uważają człowieka – kałem. One i tak są bardzo delikatne, bo np. jastrząb potrafi nawet poszarpać koszulę na człowieku, który dobiera się do jego gniazda" – wyjaśnia na łamach "Expressu Ilustrowanego" naukowiec. MOW
PAP - Nauka w Polsce
reo
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.