
<p><strong>Zielononóżka kuropatwiana, kurka o zielonych nogach i kuropatwianym ubarwieniu piór, niegdyś bardzo popularna w Galicji, znów powraca do łask.</strong> Jest odporna na choroby, samodzielnie wędruje po otwartych pastwiskach, dostarcza wyjątkowo smacznych jaj o niskiej zawartości cholesterolu i stanowi barwny element polskiego krajobrazu. </p>
W Austrii jaja od tak hodowanych kur reklamuje się jako "jaja od kur szczęśliwych - bo mają koguta!”.
"Zielononóżka doskonale sobie radzi w nie dostosowywanych specjalnie dla niej warunkach środowiskowych" - przekonuje Dorota Chmielowska z Dolnośląskiej Fundacji Ekorozwoju.
"Potrafi wykorzystać naturalne pastwiska, odznacza się dużą wytrzymałością na niskie temperatury, odpornością na choroby, a także rozwiniętą umiejętnością poszukiwania pokarmu. Dzięki temu jest dobrą rasą dla małych i średnich gospodarstw rolnych, zwłaszcza na obszarach, na których są dobre warunki do otrzymywania wysokiej jakości produktów.
Jaja zielononóżki charakteryzują się obniżonym poziomem cholesterolu w żółtku, co jest cechą unikatową, uwarunkowaną genetycznie. Mają też przyjemny zapach i jaj smak.
Początkowo zielononóżka kuropatwiana hodowana była w Galicji. W czasie zaborów w wielu polskich gospodarstwach w trzymano te kurki ze względu na charakterystyczne ("galicyjskie") ubarwienie - posiadanie ich miało uzewnętrzniać patriotyzm gospodarza.
W latach 60. ubiegłego stulecia udział zielononóżki w pogłowiu kur rasowych gwałtownie spadł, głównie ze względu na nieudane próby hodowania jej w bezwybiegowych, wielkostadnych, pozbawionych naturalnej zieleni warunkach.
"Zielononóżka nie da się zamknąć, nie chce być w tłoku. Zmuszona do życia w wielkiej hali, szaleje. Dochodzi wówczas do aktów pterofagii (piórożerstwa) i kanibalizmu" - tłumaczy Chmielowska.
Dziś próbuje się odtwarzać zapomniane, rodzime rasy zwierząt. Odbywa się to za sprawą przyrodników i genetyków z Instytutu Zootechniki Krajowego Ośrodka ds. Zasobów Genetycznych - w ramach realizacji Krajowego Programu Rolnośrodowiskowego.
Stado rodzicielskie zielononóżki, stworzone w oparciu o jedyne stado zachowawcze Instytutu Zootechniki w podkrakowskich Balicach, oceniane jest przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt oraz upoważnione do prowadzenia wylęgu piskląt. Celem tego programu jest ochrona populacji przez upowszechnienie użytkowania zielononóżki w tradycyjnych gospodarstwach wiejskich, a także marketing produktów żywnościowych uzyskiwanych z jej hodowli.
Zainteresowanie naturalnie produkowaną, zdrową żywnością, wymagającą powrotu do tradycyjnych metod uprawy roślin i hodowli zwierząt, obserwuje się na całym świecie. Historia zatacza koło pokazując, że tylko rodzime, tj. wytworzone w danym regionie gatunki zwierząt, są doskonale dostosowane do wypasu na pastwiskach, a także nie wymagają stosowania hormonów lub antybiotyków.
Chmielowska przekonuje, że stare odmiany gatunkowe są zdecydowanie bardziej wytrzymałe i odporne na zagrożenia wynikające z nadmiernego obciążenia środowiska naturalnego.
Fundacja realizuje krajowy program, zakładając w dolinie Baryczy hodowle zielononóżek, znajdujących się na opracowanej przez FAO (Food and Agriculture Organization of the United Nations - Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa) „Czerwonej Liście” zwierząt zagrożonych wyginięciem. Według danych FAO, około 30 proc. ras zwierząt gospodarskich jest zagrożonych wyginięciem w związku z intensyfikacją produkcji zwierzęcej.
Konwencja o różnorodności biologicznej, ratyfikowana przez 168 państw, w tym Polskę, nakazuje m.in. objęcie ochroną ras i linii zwierząt gospodarskich, których przetrwanie da możliwość dostosowywania się do szerokiego wachlarza istniejących na Ziemi warunków środowiskowych. Uchronienie ich przed wyginięciem stworzyłoby swoistą genetyczną rezerwę, zabezpieczającą przyszłe potrzeby człowieka w zmieniających się warunkach ekonomicznych i wymaganiach żywieniowych.
Działania mające na celu przywracanie starych ras zwierząt prowadzone są na terenie całej Polski przez wiele instytucji współpracujących ze sobą oraz wdrażających zrealizowane przez siebie z powodzeniem programy w innych regionach kraju. Pracownicy Dolnośląskiej Fundacji Ekorozwoju dokonują obecnie identyfikacji ponad 80 odmian jabłoni występujących w okolicach Wrocławia.
"Wielu spośród badanych gatunków nie jesteśmy nawet w stanie nazwać. Dotyczy to na przykład wiekowych drzew rosnących w pobliżu starych, poniemieckich domów" - opowiada Chmielowska.
Interesującym przykładem działań na rzecz odtwarzania ras jest współpraca Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Przyrody "pro Natura" z Wrocławia z Zakładem Karnym Wołów. Odbywający karę więźniowie prowadzą hodowlę innego zagrożonego wyginięciem gatunku – owcy wrzosówki.
PAP – Nauka w Polsce, Marta Stankiewicz
reo
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.