
<strong>Zwycięska obrona Jasnej Góry w grudniu 1655 roku nie była ani literackim mitem, ani militarnym cudem</strong>, ale dowodem sprawności i dobrego przygotowania militarnego obrońców klasztoru - oceniają historycy. Minęła właśnie 350. rocznica zakończenia oblężenia jasnogórskiego klasztoru przez wojska szwedzkie.
W czwartek 29 grudnia br. Sejm specjalną uchwałą uczcił pamięć obrońców Jasnej Góry. Niektórzy posłowie sprzeciwiali się jednak uchwale, twierdząc, że obrona Jasnej Góry była jedynie "literackim mitem".
Jak podkreślają jednak historycy, znawcy XVII-wiecznej Polski, obrona Jasnej Góry była niewątpliwym sukcesem obrońców, choć nie miała decydującego znaczenia dla dalszych losów wojny polsko-szwedzkiej, trwającej aż do 1660 r.
Wagę tego zwycięstwa wyolbrzymili, chociaż znacznie później, pisarze - zwłaszcza Henryk Sienkiewicz w "Potopie".
Prof. Janusz Tazbir zaznacza, że sama zwycięska obrona klasztoru nie miała większego znaczenia strategicznego. Świadczyła jednak o dobrym ufortyfikowaniu klasztoru i sprawności jego dowództwa.
"Jasna Góra, choć z punktu widzenia militarnego drugorzędna, była trudną do zdobycia fortecą, wyposażoną w lepszą od szwedzkiej artylerię" - mówi prof. Tazbir.
"Jest co prawda faktem, że przeor Kordecki ze względów taktycznych złożył akt submisji, czyli akt poddania królowi szwedzkiemu. Nie wpuścił on jednak załogi szwedzkiej w klasztorne mury" - zaznacza Tazbir. W jego opinii, był to kompromis, dzięki któremu udało się przedłużyć zmagania do zwycięskiego dla klasztoru końca.
Zdaniem Tazbira, mitem jest tylko twierdzenie, że od obrony klasztoru rozpoczął się polski opór przeciw najeźdźcy.
"Już przed oblężeniem Jasnej Góry zaczęła się partyzancka walka ze Szwedami. Szlachta powstała przeciw najeźdźcom, gdyż zachowywali się oni jak grabieżcy, zabijali księży, zakonników, rabowali święte miejsca" - wyjaśnia.
Kunszt militarny dowódcy obrony klasztoru, o. Augustyna Kordeckiego, podkreśla też inny znawca XVII-wiecznej Polski, prof. Zbigniew Wójcik.
"Zwycięstwo nie było cudem, lecz ogromną zasługą o. Kordeckiego, który znakomicie zorganizował obronę" - uważa prof. Wójcik. Jego zdaniem, bitwa o klasztor miała istotne znaczenie moralne i religijne dla dalszego biegu losów wojny.
"Wagę zmagań o Jasną Górę doceniła ówczesna Europa. O polskim zwycięstwie doniosła największa gazeta francuska owego czasu, +Gazette de France+" - dodaje prof. Wójcik.
W czasie potopu szwedzkiego na początku listopada 1655 r. wojska szwedzkie, w sile około 3 tysięcy żołnierzy, podjęły próbę opanowania klasztoru i sanktuarium na Jasnej Górze w Częstochowie. Jedną z przyczyn zaatakowania klasztoru były skarby, jakie najeźdźcy spodziewali się znaleźć na Jasnej Górze. Siły polskie były nieporównywalnie mniejsze niż szwedzkie; liczyły 170 żołnierzy, 20 szlachciców i 70 zakonników, ale posiadały lepszą artylerię.
Oblężenie trwało od 18 listopada aż do nocy z 26 na 27 grudnia. Po blisko 40 dniach bezowocnego oblężenia Szwedzi odstąpili od klasztornego wzgórza.
1 kwietnia 1656 roku król Jan Kazimierz złożył w lwowskiej katedrze śluby królewskie, obierając Matkę Boską Częstochowską patronką i Królową Polski.
PAP - Nauka w Polsce, Szymon Łucyk reo
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.