Wraca moda na gry planszowe

<p>Na Zachodzie gry planszowe już od kilku lat przeżywają drugą młodość; teraz moda na nie dotarła do Polski - twierdzi &quot;Metropol&quot;.</p>

Gazeta informuje, że największe tłumy podczas lubelskiego "Falkonu", najważniejszego w Polsce konwentu SF, przyciągnęły dwa wydarzenia: spotkanie z Andrzejem Sapkowskim oraz... turniej planszówek.

Jak oblicza Artur Jedliński z portalu Gry-Planszowe.pl, prawie każdy z 1,5 tys. gości odwiedził Games Room, a co trzeci zasiadł przy stoliku. "To dopiero początki. Targi gier planszowych w Essen odwiedza przeszło 100 tys. gości" – uśmiecha się Jedliński.

Polak, Niemiec – dwa bratanki? - Wszystko na to wskazuje, bowiem nad Wisłą jak grzyby po deszczu wyrastają kluby graczy, portale poświęcone planszówkom i działy tematyczne na konwentach RPG i fantasy.

"Przeciętny Polak, słysząc o grze planszowej, wyobraża sobie dziecięcą +Gżegżółkę+ albo w najlepszym razie +Monopol+. Tymczasem nasi klienci to studenci, lekarze, menedżerowie" – wylicza Dariusz Waszkiewicz, właściciel sklepu z grami oraz wydawnictwa Galakta.

Dlaczego tak aktywni ludzie poświęcają cenny czas kameralnej rozrywce? "To przesyt cyborgizacją. Potrzebujemy odrobiny wyobraźni" - analizuje fenomen Michał Michałowski z Jaworzna, jeden z najbardziej wytrawnych graczy.

Zdaniem graczy, planszówki to najbardziej ludzka ze współczesnych rozrywek. Waszkiewicz wysuwa nawet tezę, że gra planszowa w zatomizowanym społeczeństwie może zacieśniać więzy międzyludzkie. "Z teściową porozumiałem się dzięki +Osadnikom z Catanu+" - mówi.

Dojrzali gracze pragną skomplikowanej fabuły, realizmu i złożonych zasad. Naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzą coraz liczniejsi zapaleńcy. Doświadczenia zdobyte przy tworzeniu gier karcianych wykorzystali projektanci z Krakowskiej Grupy Kreatywnej – ich osadzona w świecie fantasy "Wyprawa” oraz historyczna "Troja” robią furorę. Kuźnia Gier wydała "Labirynt czarnoksiężnika”, teraz środowisko niecierpliwie czeka na premierę "Heksa”. Oparta na Neuroshimie (polskim świecie RPG w postapokaliptycznym klimacie przypominającym Mad Maksa) planszówka gliwickiego Portalu może stać się przebojem na miarę "Osadników z Catanu”. Ta ostatnia gra sprzedała się dotychczas w niemal 10 tys. egzemplarzy.

Do polskich sklepów trafia niemal wszystko, co się wydaje na Zachodzie. Są gry przygodowe, jak "Arena Maximus” (wyścigi rydwanów) albo oparta na powieściach H.P. Lovecrafta "Arkham Horror”. Są strategie, wśród których popularnością cieszy się cykl napoleoński (m.in. "1807 – orły wracają”) i osadzone w latach I wojny światowej "Ścieżki chwały”. Pojawiły się nawet adaptacje pecetowych klasyków, jak "Doom” i "Age of Mythology”.

Atutem rodzimych gier są ceny. Porządnie spolszczony zachodni tytuł kosztuje od 90 do 150 zł, importowane zachodnie gry bywają wyceniane nawet na 200 zł, podczas gdy rodzimą "Troję” można kupić za 50 zł. MP

PAP - Nauka w Polsce

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera