O zajęciach kung fu, w których uczestniczą osoby niewidome i słabo widzące, informuje "Gazeta Krakowska".
Nowatorskie zajęcia, prowadzone przez Andrzeja Szuszkiewicza, założyciela Akademii Kung Fu Tradycyjnego w Krakowie są częścią projektu Partnerstwa Na Rzecz Zwiększenia Dostępności Rynku Pracy dla Osób Niewidomych, realizowanego w Małopolsce przez Fundację Instytut Rozwoju Regionalnego. Główny nacisk w projekcie kładzie się na szkolenie informatyczne i treningi interpersonalne.
Samoobrona i kung fu to nie najważniejsza, ale ciesząca się zdecydowanie największym zainteresowaniem część programu. Znalazła się w nim po to, aby móc zdobyć środki finansowe z Europejskiego Funduszu Społecznego, działającego w ramach Inicjatywy Wspólnotowej Equal.
Niewidomi i słabowidzący są najbardziej dyskryminowaną grupą niepełnosprawnych na rynku pracy. Zatrudnienie znajduje zaledwie 8 proc. z nich. Przeważnie jest to praca fizyczna, w zawodach niezmiennych od lat - masażysta, wikliniarz, stroiciel. Aby dać niewidomym szansę na znalezienie pracy umysłowej, pokazać, że renta to jeszcze nie wszystko, powstał w Małopolsce projekt Partnerstwa na rzecz Zwiększenia Dostępności Rynku Pracy dla Osób Niewidomych. Jego pomysłodawcą i administratorem jest Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego.
Podstawą projektu są zajęcia tyfloinformatyczne, wykorzystujące innowacyjne i nie stosowane dotąd w Polsce metody nauczania. Szkolenia uzupełnione są cyklami zajęć interpersonalnych, aktywizacji zawodowej, treningów motywacyjnych, a także doradztwem zawodowym i edukacyjnym. Całość współfinansowana jest z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL.
Aby zdobyć pieniądze z funduszu, projekt musiał zawierać coś oryginalnego, do tej pory przez nikogo nie stosowanego. Tym czymś stały się zajęcia kung fu. Pomysłodawcy wyszli z założenia, że osoby niewidome często stają się ofiarami agresji i warto pomóc im przed tą agresją się obronić.
Niektórym nie chce pomieścić się w głowie, jak osoba niewidoma czy słabowidząca może ćwiczyć kung fu. A jednak. Wszystko opiera się na specyficznej technice samoobrony. Wing Chun to technika polegająca na bliskim kontakcie z przeciwnikiem, wykorzystująca i rozwijająca zmysł dotyku. W bliskim kontakcie właśnie wykorzystywane są podcięcia, dźwignie czy uciski na pewne miejsca. Prowadzący zajęcia sifu Andrzej Szuszkiewicz, osoby widzące uczył Wing Chun w ten sposób, że zawiązywał im oczy czy trenował w ciemnym pomieszczeniu.
- W ten sposób ćwiczący lepiej reaguje na ruch w jego pobliżu, wyczuwa kierunek, twierdzi Szuszkiewicz. - Okazuje się jednak, że osoby niewidzące, nawet te niewidome od urodzenia, mają kłopoty z wyczuwaniem ruchu i orientacją ciała w przestrzeni. Na potrzeby niewidomych i słabowidzących Szuszkiewicz stworzył specjalny program treningu. Nie tylko pozwalający uczestnikom na zorientowanie się w przestrzeni, lepszą koordynację ruchów czy obronę przed przeciwnikiem. Trening uczy też umiejętności kierowania walką - w taki sposób, aby skłonić napastnika do bliskiego kontaktu.
Kung fu kształtuje u niewidomych pewność siebie i wiarę we własne siły, opanowanie emocji, mobilizuje i motywuje. A to zdecydowanie są cechy przydatne przy poszukiwaniu pracy, podkreśla "Gazeta Krakowska". MP
PAP - Nauka w Polsce
agz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.