
<p>Moda, codzienny rytuał, symboliczne dzielenie czegoś z innymi - do tego porównują palenie papierosów specjaliści od uzależnień z warszawskiego <a href="http://www.ipin.edu.pl/" target="_blank">Instytutu Psychiatrii i Neurologii</a> (IPiN). U młodych ludzi dochodzi jeszcze naturalna skłonność do buntu, łamania zasad i ignorowania ostrzeżeń np. lekarzy - mówi naukowiec zajmujący się nałogami, Maciej Pałyska z IPiN. <strong>W czwartek, 17 listopada obchodzimy Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu.</strong></p><p />
Według danych Centrum Onkologii w Warszawie, papierosy pali codziennie ok. 38 proc. Polaków i 25 proc. Polek. "Ani dorosłych, ani nastolatków nie zniechęcają żadne ostrzeżenia o szkodliwości palenia. Najważniejszą rolę odgrywają tu mechanizmy społeczne" - podkreśla Pałyska.
INTEGRUJĄCY POWÓD DO DUMY
Najnowsze badania prowadzone przez naukowców IPiN nad paleniem u młodzieży gimnazjalnej (czyli w wieku 14-16 lat) z dzielnicy Warszawa Mokotów wskazują, że problem dotyczy tam prawie 30 proc. młodzieży. 13 proc. z nich przyznaje się, że sięga po papierosa codziennie, pozostali zaś sporadycznie. Ok. 73 proc. zadeklarowało, że w ogóle nie pali.
"Palenie może być symboliczną konsumpcją, dzieleniem się z innymi - w tym przypadku papierosem. W świecie nastolatków odbywa się to często w tajemnicy przed dorosłymi, ukradkiem. Tworzy się więc poczucie +drugiego+ życia, w grupie która się wzajemnie wspiera" - tłumaczy naukowiec.
Owszem, w środowisku młodzieżowym bywa to kwestia mody, ale także czegoś więcej. "Często młodzi ludzie wręcz chcą wpaść w nałóg. Celem staje się wtedy uzależnienie i demonstrowanie, że się pali. +Jestem ważny, bo palę!+" - wskazuje Pałyska.
Grupę dumnych z siebie palaczy uzupełnia, paradoksalnie, grupa tych, którzy palenie rzucili i chlubią się tym. Obie grupy integrują się. Ci zaś, którzy nigdy nie palili - dodaje badacz - w ogóle się dla nich nie liczą.
Przyczyn nałogu nikotynowego wśród młodzieży psychologowie upatrują również w złej organizacji życia w szkole. Niedopasowane i przeładowane programy nauczania, częste zmiany w szkolnictwie (np. gimnazja, matury) powodują nadmierny stres i napięcie. Jednym ze sposobów na jego rozładowanie jest właśnie "przerwa na papierosa".
„Nie pokazuje się też młodym ludziom alternatywy dla spędzania wolnych chwil” - dodaje specjalista. Idealnym rozwiązaniem byłaby popularyzacja sportu i aktywności fizycznej - miłośnicy ruchu nie sięgają zwykle po papierosy. W Polsce jednak młodzież wciąż raczej stroni od sportu i ćwiczeń.
W ŚLADY RODZICÓW
Naukowcy przypuszczają, iż istnieje korelacja między częstością palenia wśród uczniów i ich rodziców. Okazuje się, że stały kontakt z paleniem w domu ma ok. 36 proc. gimnazjalistów, a to oznacza, że w ich domu nałogowym palaczem jest przynajmniej jeden z rodziców. Zaledwie 40 proc. badanych dzieci ma oboje rodziców niepalących.
Dorośli dają zły przykład także w szkole. "Czasem trudno dziwić się dzieciom obserwując zachowanie ich wychowawców, którzy często kryją się z papierosem po kątach lub palą w wyznaczonym do tego kąciku - ukradkiem, podobnie jak uczniowie" - relacjonuje Pałyska. Nauczyciel, który pali, dodatkowo naraża się na śmieszność ostrzegając uczniów przed nałogiem.
Najczęściej palącymi stają się dziewczęta i młodzi bezrobotni - dodaje naukowiec. Dynamika wzrostu liczby palaczy w tych dwóch grupach jest najsilniejsza. Według Pałyski, u dziewcząt to wynik emancypacji, dla bezrobotnych papieros to "środek przeciwbólowy na codzienność".
ELITARNA MODA NA NIEPALENIE
W niektórych kręgach młodzieżowych obserwuje się jednak presja na niepalenie i moda na protest przeciwko działaniom wielkich globalnych koncernów nikotynowych. "Taka moda pojawia się jednak tylko wśród +elit+. Tam palenie rzeczywiście jest źle widziane" - potwierdza Pałyska.
Nikt nie zbadał jeszcze, czy istnieje związku między niedożywieniem a paleniem u dzieci i młodzieży. "Być może taki istnieje, gdyż nikotyna zwiększa poziom cukru w mózgu i tłumi uczucie głodu" - sugeruje.
PRAWIE 10 MILIONÓW UZALEŻNIONYCH
„Około 9,5 mln Polaków pali papierosy, ale wciąż nie wszyscy zdają sobie sprawę z konsekwencji i ryzyka zachorowań, jakie nałóg ze sobą niesie” – mówili specjaliści podczas rozpoczętego w środę w Krakowie Międzynarodowego Seminarium Antynikotynowego „Smokefree Europe”.
Przeciętny polski palacz to osoba, która sięga po papierosy średnio od 20 lat i wypala od 15 do 18 papierosów dziennie. 15 proc. palących mężczyzn i 10 proc. kobiet jest uzależnionych od nikotyny. Ok. 7-8 proc. z nich musi wręcz wstawać w nocy, by zapalić.
O ile wśród mężczyzn obserwuje się powolną tendencję spadkową, o tyle liczba palących kobiet pozostaje od lat podobna.
„Młode kobiety coraz rzadziej zaczynają palić. Palą 40, 50 i 60-latki. Wynika to m.in. z faktu, że kiedy sięgały po raz pierwszy po papierosy palenie było bardziej akceptowane w społeczeństwie, a teraz ciągle nie mogą rzucić nałogu” - mówi Krzysztof Przewoźniak z Fundacji Promocji Zdrowia. Dodaje, że trzykrotnie więcej palaczy jest wśród ludzi gorzej wykształconych i biedniejszych niż wśród osób o dobrym statucie materialnym.
CO SPRZYJA RZUCANIU PALENIA
Zdaniem specjalistów, rzuceniu palenia sprzyjają bariery prawne (m.in. zakaz palenia w miejscach publicznych) i brak społecznej akceptacji dla tego nałogu. Każdy, kto chce rzucić papierosy potrzebuje dobrego powodu, determinacji, ustalenia z lekarzem właściwej metody oraz wsparcia rodziny i przyjaciół.
„Argument o raku płuc nie przemawia do ludzi młodych. W ich przypadku skuteczniejsze są argumenty o żółtych palcach, nieświeżym oddechu, o obniżonej wydolności fizycznej. Z kolei dla najbiedniejszych najistotniejsza jest kwestia finansowa” – uważa Przewoźniak.
Podczas krakowskiego seminarium podkreślano, że dzięki wprowadzeniu na paczkach papierosów większych napisów ostrzegających o skutkach palenia ok. 3-4 proc. Polaków rzuciło palenie, a ok. 16 proc. próbuje rozstać się z nałogiem lub przynajmniej go kontrolować. Unia Europejska rozważa wprowadzenie na paczkach papierosów - na wzór Kanady - nie napisów, lecz zdjęć np. płuc palacza chorego na raka.
W seminarium antynikotynowym w Krakowie uczestniczy 21 młodych ludzi z Hiszpanii, Polski, Rumunii i Węgier. Podzieleni na zespoły: filmowy, ds. plakatów, strategii i organizacji kampanii, reklamy radiowej oraz publikacji będą przygotowywać plan kampanii antyniktonowej. Organizatorem spotkania jest działające na Akademii Ekonomicznej w Krakowie Stowarzyszenie „Manko”. Antynikotynowe seminarium w Krakowie potrwa do 19 listopada.
„Chcielibyśmy, aby młodzi ludzie dowiedzieli się, jak wygląda problem palenia w Polsce i w Europie. Zależy nam także na stworzeniu sieć organizacji, które będą kontynuować zapoczątkowane tu działania” - powiedziała PAP Karolina Kopacz, koordynator seminarium.
* * *
Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu narodził się w 1974 r. w USA z inicjatywy dziennikarza Lynna Smitha. Zaproponował on czytelnikom swojej gazety, by przez jeden dzień nie palili. Akcja przyniosła na tyle zadowalające efekty, że Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem postanowiła trzeci czwartek każdego listopada ustanowić Światowym Dniem Rzucania Palenia Tytoniu. Od 1991 roku obchodzimy go także w Polsce. DWO/ WOS
PAP – Nauka w Polsce
reo
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.