Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
03.04.2005 aktualizacja 03.04.2005

"Karta kliniczna" Karola Wojtyły

Trwający ponad 26 lat pontyfikat Jana Pawła II naznaczyły cierpienia fizyczne, spowodowane przez rany, które odniósł w zamachu z 13 maja 1981 r., a później przez chorobę Parkinsona. Nie pozbawiło to jednak wysportowanego papieża, zwanego przez wielu \"Bożym Atletą\", energii i siły duchowej i nie przeszkodziło m.in. w odbyciu 104 zagranicznych podróży.

PAPIEŻ O MŁODZIEŃCZEJ SYLWETCE

\"Kartę kliniczną\" Karola Wojtyły otwiera pobyt w szpitalu podczas okupacji. Znalazł się tam w wieku 24 lat, po potrąceniu przez niemiecki samochód wojskowy.

Kiedy jednak w 1978 r. został wybrany na konklawe, światu zaprezentował się 58-letni papież o młodzieńczej sylwetce, który chodzi po górach, jeździ na nartach, pływa i ma słabość do piłki nożnej.

Wysportowany papież - to było w Watykanie coś zupełnie nowego. Jego poprzednik, Albino Luciani, papież Jan Paweł I, zmarł w 33 dni po tym, jak został wybrany. Kruchy fizycznie Paweł VI nigdy nie cieszył się mocną kondycją, Jan XXIII był już w podeszłym wieku, gdy został papieżem.

BRZEMIENNY W SKUTKI ZAMACH

W niespełna trzy lata po objęciu Stolicy Piotrowej, nowy papież został ciężko ranny w zamachu, którego dokonał nań - 13 maja 1981 r. na placu Św. Piotra w Watykanie - turecki terrorysta Ali Agca.

Papieża przewieziono natychmiast do szpitala. Znalazł się wtedy po raz pierwszy w słynnej rzymskiej klinice Agostino Gemelli, gdzie poddano go natychmiast wielogodzinnej operacji chirurgicznej, która uratowała mu życie.

Jan Paweł II był pierwszym papieżem leczonym poza murami Watykanu.

20 czerwca 1981 r., w 17 dni po wyjściu ze szpitala, papież powrócił do kliniki Gemelli, gdzie został poddany leczeniu z powodu zakażenia cytomegalowirusem w następstwie operacji i transfuzji.

ZMAGANIA Z LUDZKIMI SŁABOŚCIAMI

12 lipca 1992 r. papież został poddany operacji usunięcia gruczolaka jelita grubego. Operacja trwała cztery godziny. Zoperowano niezłośliwego guza wielkości pomarańczy, \"Przy okazji\" usunięto woreczek żółciowy.

11 listopada 1993 r., papież upadł podczas audiencji i zwichnął sobie prawe ramię oraz miał niegroźne pęknięcie kości ramieniowej. Tego samego dnia został zoperowany w klinice Gemelli.

W 1994 r papież doznał złamania szyjki kości prawego uda, gdy wychodził z łazienki w swym apartamencie. Powrócił po raz piąty do kliniki Gemelli, gdzie implantowano pacjentowi tytanową protezę główki szyjki udowej. Przez kilka miesięcy musiał chodzić z laską.

8 października 1996 r. został hospitalizowany w Gemelli w celu przeprowadzenia operacji wyrostka robaczkowego.

W czerwcu 1999 r., podczas ósmej podróży do Polski, upadł w swym apartamencie w siedzibie Nuncjatury w Warszawie i rozciął sobie głowę. Trzeba było złożyć trzy szwy.

W marcu 2002 r. wykryto u papieża artretyzm prawego kolana, co zmusiło go do rezygnacji z przewodniczenia niektórym obrzędom religijnym w czasie Wielkiego Tygodnia - nie mógł przejść Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum. Mimo wszystko niósł krzyż przez dwie ostatnie stacje.

RUCHOMA PLATFORMA

Właśnie artretyzm zmusił papieża do poruszania się po Watykanie na ruchomej platformie. Od tego czasu Jan Paweł II coraz częściej korzystał z tego systemu przemieszczania się.

W maju 2002 r. zdrowie papieża uległo dalszemu pogorszeniu. Podczas podróży do Bułgarii miał już wielkie problemy z chodzeniem i odczuwał trudności oddechowe. Jednak podczas podróży w lecie 2002 r. do Toronto, Gwatemali i Meksyku był w znacznie lepszej formie. W Toronto zdołał sam zejść po trapie samolotu. Jednak było to to już po raz ostatni. Od tego czasu papież, korzystając z samolotów, używa specjalnej windy.

CORAZ GORSZY STAN ZDROWIA

We wrześniu 2003 r., podczas podróży do Słowacji, stan zdrowia papieża znów zaalarmował opinię publiczną. Nie tylko nie mógł sam zrobić kroku, ale był bardzo osłabiony. Nie mógł przeczytać przemówienia powitalnego, miał trudności z oddychaniem. Do połowy października 2003 r., kiedy obchodził 25-lecie pontyfikatu, czytał początek i koniec swych przemówień. Od tego czasu jednak już w ogóle nie czytał swych tekstów, powierzając to watykańskiemu \"numerowi trzeciemu\", argentyńskiemu arcybiskupowi Leonardo Sandriemu.

Od końca 2003 r. znów zaczął czytać fragmenty swych przemówień na środowych audiencjach ogólnych w Watykanie. Wprawdzie z wielkim wysiłkiem, ale czytał również najważniejsze homilie i inne wystąpienia.

Zdrowie papieża w ostatnich miesiącach to się pogarszało, to polepszało. Stale występowały te same symptomy: trudności w oddychaniu, poważne zakłócenia mowy, zmęczony wygląd.

1 lutego 2005 r. został w pośpiechu przewieziony do kliniki Gemelli w związku z ostrą niewydolnością oddechową. Dziewięć dni później wrócił do Watykanu.

24 lutego został ponownie hospitalizowany w Gemelli, gdzie zrobiono mu tracheotomię. 13 marca wrócił do Watykanu. Papież schudł w ciągu miesiąca o 19 kilogramów ze względu na trudności w przełykaniu pokarmów. 30 marca zaczęto odżywiać pacjenta za pomocą sondy.

OSTATNI AKT

\"Organizm papieża był osłabiony przez chorobę Parkinsona i nie miał siły bronić się, gdy doszło do infekcji dróg moczowych. W jej wyniku toksyny zakaziły krew, a główne narządy nie mogły normalnie funkcjonować\" - tak kardiolog, dr Stefan Karczmarewicz komentuje podane w niedzielę przez Watykan przyczyny śmierci Jana Pawła II.

Akt zgonu stwierdza, że papież przeszedł zapalenie dróg moczowych, po którym doszło do niewydolności nerek. W efekcie nastąpiło zakażenie krwi (sepsa), a następnie gwałtowne zakażenie organizmu, czyli wstrząs septyczny, któremu towarzyszyła zapaść sercowo-naczyniowa. Podpis pod oficjalnym aktem zgonu złożył osobisty lekarz papieża Renato Buzzonetti.

\"Infekcje dróg moczowych zdarzają się często, zwłaszcza u osób starszych, i nie są postrzegane jako coś zagrażającego życiu. Jednak w przypadku papieża infekcja trafiła na podatny grunt, bardzo osłabiony chorobą Parkinsona organizm nie był w stanie się bronić\" - wyjaśnia dr Karczmarewicz z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego (CMKP) http://www.cmkp.edu.pl w Warszawie.

\"Choroba Parkinsona spowodowała w organizmie Jana Pawła II spadek odporności, zaatakowała mięśnie szkieletowe, przez co papież nie mógł normalnie oddychać, oraz poważnie osłabiła serce\" - zwraca uwagę Karczmarewicz. -\"Słaba odporność organizmu sprawiła, że infekcja rozprzestrzeniła się błyskawicznie. Z dróg moczowych przeszła do nerek i spowodowała ich niewydolność\" - zaznacza.

\"Konsekwencją niewydolności nerek jest zaburzenie procesu regulacji objętości krwi krążącej w organizmie. Nadmiar krążącej krwi, do którego najprawdopodobniej doszło u papieża, upośledza układ krążenia. To dodatkowo silne obciążenie dla człowieka, który ma serce osłabione chorobą Parkinsona\" - mówi kardiolog.

Jak wyjaśnia, niesprawne nerki nie mogą poza tym wydalać z organizmu produktów przemiany materii i w konsekwencji pojawia się zagrożenie zakażeniem toksycznym.

Według specjalisty, u papieża toksyny bakteryjne obecne w nerkach dostały się do krwi, doprowadzając do jej zakażenia. \"To spowodowało, że wszystkie narządy działały gorzej\" - podkreśla Karczmarewicz. W wyniku wstrząsu septycznego nastąpiło gwałtowne niekontrolowane obniżenie ciśnienia krwi, którego konsekwencją była zapaść sercowo-naczyniową.

Choroba Parkinsona nie była bezpośrednią przyczyną śmierci. Nie mogła też być konsekwencją obrażeń, których doznał papież w zamachu w maju 1981 r. - zaznacza Karczmarewicz.

PAP - Nauka w Polsce, Mirosław Ikonowicz, Joanna Poros

3 kwietnia 2005

reo

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024