Najbardziej kreatywny czas dla naukowca to okres między 20. a 30. rokiem życia. Wydaje się jednak, że praca naukowa w Polsce jest dla młodej osoby dosyć szalonym pomysłem - mówi w rozmowie z Serwisem PAP Nauka w Polsce http://www.naukawpolsce.pap.pl dyrektor Instytutu BioInfoBank http://bioinfo.pl/ w Poznaniu, dr Leszek Rychlewski (33 lata).
NwP: Ponad rok temu na stronach internetowych Ministerstwa Nauki i Informatyzacji http://www.mnii.gov.pl ukazało się ogłoszenie o treści:
\"BioInfoBank Institute w Poznaniu poszukuje pracowników naukowych do realizacji czterech projektów finansowanych przez Komisję Europejską http://europa.eu.int/comm w ramach 6-go Programu Ramowego http://europa.eu.int/comm/research/fp6/ Oferujemy wysokie wynagrodzenie i elastyczność przy wyborze miejsca pracy. Optymalni kandydaci powinni mieć przynajmniej tytuł doktora, udokumentowane doświadczenie w bioinformatyce i biegłą znajomość języka angielskiego\".
Ile osób na nie odpowiedziało?
Leszek Rychlewski: Łącznie trzy. Jedna osoba z Polski, z Zielonej Góry, i dwaj Polacy mieszkający w innych krajach. Nie przyjęliśmy żadnej.
NwP: Co jest nadrzędnym celem BioInfoBanku?
LR: Inspirowanie, tworzenie i inkubowanie innowacyjnych pomysłów z zakresu zaawansowanych technologii w Polsce. To wszystko dzięki umożliwieniu nieskrępowanych, produktywnych badań naukowych prowadzonych przez młodych polskich naukowców o wysokiej motywacji do pracy.
NwP: A więc znalazł się ktoś, kto na poważnie chce pomagać młodym polskim naukowcom?
LR: Naszym celem jest inwestowanie w młodych, ambitnych i uzdolnionych ludzi, próba utrzymania ich w Polsce.
NwP: Młodzi polscy naukowcy bardzo narzekają na swój los. Do pozostania w kraju zniechęcają niskie zarobki i małe perspektywy szybkiego awansu. Jak zamierzacie przekonać tych ludzi, że warto zdecydować się na karierę naukową w Polsce?
LR: Zajmowanie się pracą naukową w Polsce jest dla młodej osoby dosyć szalonym pomysłem. Mamy demotywujące otoczenie naukowe i beznadziejną sytuację finansową. Jeśli ktoś zrobił w Polsce doktorat, może bez problemu zatrudnić się w którejś z dobrych jednostek naukowych w Europie lub Stanach Zjednoczonych. Tak naprawdę żadna propozycja z Polski nie jest dla takiego rozwiązania konkurencyjna. My jednak chcemy przekonać młodych ludzi, że warto zostać w Polsce, że źle na tym nie wyjdą.
NwP: Jak więc to robicie?
LR: Oferujemy naszym pracownikom wyższe pensje niż w innych polskich placówkach naukowych. Człowiek po doktoracie zarobi u nas \"na dzień dobry\" ponad 4 tysiące złotych. Nie zatrudniamy naukowców na umowy stałe, jednak oferujemy im pracę przy realizacji międzynarodowych naukowych projektów Unii Europejskiej. Wymagamy kreatywności i samodzielności, ale pozostawiamy dużo swobody w pracy.
NwP: W takim razie chętnych powinno być bardzo dużo! Wysoka jak na polskie warunki pensja i udział w prestiżowym projekcie badawczym...
LR: Głównym naszym problemem jest niestety to, że brak w Polsce odpowiednich ludzi, wyspecjalizowanych w naszej branży, czyli bioinformatyce. Dowodem na to może być nikły odzew na nasze ogłoszenie w KBN. A teraz w zasadzie moglibyśmy zatrudnić u nas 10 młodych naukowców.
NwP: Jak ocenia Pan motywację młodych Polaków do pracy naukowej?
LR: Wśród absolwentów wyższych uczelni jest wielu ludzi o silnej motywacji do pracy naukowej. Kiedy jednak do tej pracy pójdą, szybko tracą zapał lub od razu przechodzą do firm przemysłowych. Część z nich, jeśli są naprawdę dobrzy, od razu wyjeżdża za granicę.
Trzeba tym młodym ludziom dać szansę popracowania w dobrych laboratoriach z uczciwym uposażeniem i jasnymi perspektywami na przyszłość, z profesjonalnym sprzętem. Są takie w Polsce, ale mimo wszystko dają młodym niskie płace.
NwP: Jakie są Pana zdaniem skutki tego wszystkiego?
LR: Z powodu niskich pensji nie ma czegoś takiego, jak mobilność naukowców w Polsce. Trudno jest sprowadzić kogoś z Poznania na pensję doktoranta do Warszawy, gdyż taka osoba po prostu w Warszawie się nie utrzyma.
Skutkiem jest to, że młodzi nie ruszają się z macierzystych uczelni. To bardzo źle dla naukowca. Zmiany jednostek naukowych, praca w różnych zespołach sprawiają, że człowiek nieustannie się uczy, poszerzają się jego horyzonty myślowe.
NwP: Ma Pan zaledwie 33 lata, a już obronił Pan doktorat na świetnej uczelni, odbył dwa staże naukowe w USA, napisał kilkadziesiąt opracowań naukowych, w tym do Science http://www.sciencemag.org/ Teraz kieruje Pan nowoczesnym instytutem. Czy czuje się Pan reprezentantem nowego, młodego pokolenia w polskiej nauce?
LR: Może zabrzmi to dziwnie, ale ja siebie traktuję jako starego naukowca. Uczony po trzydziestce już wiele nie wymyśli.
Najbardziej kreatywny czas dla naukowca to okres między 20. a 30. rokiem życia. Ludzie mają wtedy wiele zapału, są szaleni, nie boją się podejmować ryzyka. Później przychodzą już obowiązki związane z rodziną, kierowanie zespołem w instytucie. Człowiek nie ma już czasu, żeby sam coś wymyślić. Największy potencjał tkwi w najmłodszych.
NwP: I obyśmy go nie zmarnowali. Dziękuję za rozmowę.
***
Dr Leszek Rychlewski (ur. 1971) w 1996 roku ukończył medycynę na Uniwersytecie Humboldta http://www.hu-berlin.de/ w Berlinie. Dwa lata później obronił na tej uczelni doktorat. W latach 1996-1998 odbył staż naukowy w The Scripps Research Institute http://www.scripps.edu/ w La Jolla w USA. Od 1998 do 1999 roku pracował jako \"postdoc\" na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego http://www.ucsd.edu/
W 1999 roku wrócił do Polski i przez dwa lata kierował jednostką bioinformatyczną w Międzynarodowym Instytucie Biologii Molekularnej i Komórkowej http://www.iimcb.gov.pl w Warszawie. Jest autorem (lub współautorem) 70 publikacji naukowych, m.in. w Science http://www.sciencemag.org/ i Cell http://www.cell.com/
W 2001 roku został dyrektorem Instytutu BioInfoBank (BIB) w Poznaniu. BIB jest obecnie jednym z realizatorów programu BioSapiens http://www.biosapiens.info/ - Wirtualnego Europejskiego Instytutu Bioinformatycznego w ramach 6. Programu Ramowego UE.
W programie uczestniczy 25 renomowanych jednostek naukowych z 14 krajów, pod przewodnictwem European Molecular Biology Laboratory - European Bioinformatics Institute http://www.ebi.ac.uk/ w Cambridge w Wielkiej Brytanii.
Rozmawiała Joanna Poros - Serwis PAP Nauka w Polsce
17 grudnia 2004
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.