Wiatry o prędkości takiej, jak w czwartek pojawiały się już wcześniej w Polsce i na pewno będą się nadal pojawiać. Jednak ich skutki, jak ostrzega prof. Halina Lorenc z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej http://www.imgw.pl/ mogą być jeszcze bardziej niszczycielskie.
GROŹNA PRZYRODA
Profesor apeluje, aby nie lekceważyć zapowiedzi i ostrzeżeń meteorologicznych przed wystąpieniem podobnych zjawisk. W jej opinii, huraganowe prędkości wiatru są, obok powodzi, najgroźniejszymi dla życia wśród możliwych w Polsce ekstremalnych zjawisk przyrodniczych.
Rekordową prędkość wiatru w Polsce, jak przypomina prof. Lorenc, zanotowano w grudniu 1989 roku w rejonie Bielska-Białej - 48 m/s. W listopadzie 1964 roku w Gdańsku wiało z prędkością 45 m/s, a rekordową prędkość wiatru dla Warszawy - 40 m/s - odnotowano w czerwcu 1979 roku.
W czasie czwartkowej wichury w Warszawie największa prędkość wiatru wyniosła 26 m/s. Według skali określającej maksymalne prędkości wiatru w Polsce, kwalifikuje to wiatr jako huraganowy. Na wybrzeżu wiało jeszcze silniej (np. w okolicy Ustki - z prędkością 35 m/s).
Wiatry o takich prędkościach łamią i wyrywają drzewa z korzeniami, zrywają dachy z budynków, uszkadzają linie przesyłowe, wieże i słupy energetyczne.
CORAZ WIĘCEJ SZKÓD
Tak silne wichury w Polsce już bywały i nadal się będą pojawiać. \"Prędkości wiatru mogą się utrzymać w dotychczasowych granicach, jednak nasilą się związane z nimi zniszczenia\" - uważa prof. Lorenc.
\"Będzie tak m.in. dlatego, że na drogach przybywa samochodów, na które spadają łamiące się drzewa. Zdarza się też, że bez odpowiednich ekspertyz powstają budowle w rejonach, w których lokalne warunki mogą jeszcze nasilać prędkość wiatru\" - wyjaśnia.
Huraganowe prędkości wiatru mają różną genezę. W czwartek pomiędzy centrum ośrodka niżowego (w rejonie Sztokholmu) a okolicą Warszawy nastąpił bardzo duży spadek ciśnienia - aż 32 hPa.
\"Tak duży gradient ciśnienia oraz procesy na froncie chłodnym, związanym z tym ośrodkiem, były przyczyną tak dużych przyrostów prędkości wiatru\" - tłumaczy prof. Lorenc.
PAP - Nauka w Polsce, Anna Zdolińska
19 listopada 2004
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.