Wiele lat temu, zanim nastąpiła epoka sponsoringu olimpijskiego i
miliardowych umów z koncernami telewizyjnymi, igrzyska
przypominały zabawy dzieci na podwórku i obfitowały w konkurencje,
z których najbardziej sportowe było przeciąganie liny.
"To były zupełnie inne igrzyska, szczególnie we wczesnych latach ruchu olimpijskiego, zanim zostały sformalizowane. W końcu, gdy stawały się coraz większą imprezą zrobiły się bardziej poważne" - mówi wiceprezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Historyków Olimpizmu David Wallechinsky.
Kilka pierwszych igrzysk ery nowożytnej było zorganizowanych "na luzie". Nie było ekip narodowych, sportowcy podpisywali "listę obecności", wpłacali startowe i stawali do zawodów. Państwa organizujące igrzyska miały prawo wyboru dyscyplin. To się zmieniło po I wojnie światowej, gdy Międzynarodowy Komitet Olimpijski przejął prawo wyboru dyscyplin do programu olimpijskiego. A stało się to dlatego, że Szwecja nie włączyła do IO w 1912 r. ... boksu.
Zanim igrzyska stały się imprezą prestiżową, o którą ubiegano się także z przyczyn politycznych i propagandowych, aferki i skandale były swego rodzaju urozmaiceniem zawodów. Jedną z nich był pojedynek na pistolety w Atenach w 1896 r. Na szczęście przeciwnicy nie mierzyli bezpośrednio do siebie, strzelali do manekinów, ubranych w ich własne fraki...
Strzelanie do biegnącego jelenia to kolejna konkurencja o groźnie brzmiącej nazwie, ale zawodnicy strzelali do ruchomej sylwetki zwierzęcia. Jednak w dziejach igrzysk strzelano do tzw. pierwszej krwi, krwi żywych gołębi. Podczas igrzysk paryskich 1900 r. zabito niemal 300 ptaków, pozostawiając na strzelnicy mnóstwo pierza i krwi gołębi, które dziś wzlatują w niebo jako symbol pokoju i uczciwej rywalizacji.
Mniej brutalne, za to bardziej zabawne, były niektóre konkurencje pływackie; wspomniany już skok w dal do wody, podwodny wyścig, w którym płynący zyskiwali punkty na zasadzie, kto dłużej wytrzyma pod wodą bez oddechu. W 1900 r. był też wyścig pływacki z przeszkodami. Płynący wspinali się na słup i schodzili z niego, a nawet przepływali pod łódkami, zacumowanymi na Sekwanie.
W IO 1904 i 1932 r. rozgrywano nieco "jarmarczną" konkurencję - ćwiczenia z maczugami. Polegały one na obracaniu tym przyrządem wokół ciała, według nakazanego wzorca. Oczywiście wygrali te zawody i to potrójnie "wynalazcy", Amerykanie. Mniej widowiskowy być może był rzut 56-funtowym ciężarem, który należało przerzucić ponad poprzeczką. Ta konkurencja, w której pojawiali się giganci o wadze przekraczającej 150 kg, przypominała zmagania współczesnych strongmenów.
To były gry i zabawy igrzysk pierwszych dekad XX stulecia. Ale organizatorzy igrzysk 1984 r. w Los Angeles też mieli twórczy wkład do programu - pływanie synchroniczne... solo. Synchroniczne, bo pływaczka musiała połączyć harmonijnie ewolucje w wodzie z tzw. podkładem muzycznym. To nieco dziwne pływanie nie przetrwało w programie igrzysk. Widzowie dziwili się, jak można pływać synchronicznie pojedynczo. Po igrzyskach 1992 r. w Barcelonie konkurencja znikła...
Zresztą nie takie sporty znikały z programu igrzysk. Na przykład polo. Ta popularna w wielu krajach gra na koniach była olimpijską dyscypliną na pięciu igrzyskach, rugby na czterech, golf i lacrosse na dwóch. Nawet takie gry, jak krykiet, krokiet, baskijska pelota miały swe olimpijskie epizody. Gdy baseball i softball zostały wykluczone z programu londyńskich igrzysk 2012 r. znaczyło to, że po raz pierwszy cała dyscyplina nie ostała się w programie igrzysk. Okazuje się, że łatwiejsze jest dodanie jakiejś konkurencji na zasadzie zamiany. Na przykład kolarski wyścig na dystansie 1000 m na czas zamieniono na wyścig BMX.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski niepokoi się, że igrzyska mogą się stać gigantyczne. Nadzieją tych dyscyplin, które aspirują do programu, jest więc usunięcie innych. Kryterium jest widowiskowość i telegeniczność. Na tej zasadzie olimpijski status zyskała siatkówka plażowa. Tak więc mało prawdopodobne jest, by nawet zagorzali fani pływania z przeszkodami, przeciągania liny i ćwiczeń z maczugami zobaczyli swych idoli na podium olimpijskim. PC
PAP - Nauka w Polsce
tot/bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.