
Nawet najbardziej fascynujące zwierzęta potrafią żyć obok nas, podczas gdy my nie wiemy nic o nich, ani o ich istnieniu. Książka pt. "Borsuk. Władca ciemności. Biografia nieautoryzowana" pozwala poznać jedno z nich.
Jest grupa zwierząt, których raczej nie spotkamy podczas leśnych przechadzek, chyba, że ktoś ma sporo szczęścia. Oprócz typów dość oczywistych, np. czujnych rysi czy orzesznic (leśnej drobnicy, buszującej nocą w koronach drzew), można tu śmiało wymienić borsuka: odludka, który większość czasu spędza w norze, a na zewnątrz wychodzi po zmroku.
Borsuk jest wyjątkowy pod wieloma względami, a jego wygląd nie przypomina żadnego innego ssaka drapieżnego - zwraca uwagę jeden z autorów książki, Rafał Kowalczyk - naukowiec, obrońca dzikiej przyrody i popularyzator nauki, związany z Puszczą Białowieską i Instytutem Biologii Ssaków PAN. Drugi autor - Paweł Średziński - jest historykiem, publicystą, dziennikarzem, miłośnikiem przyrody i autorem książek.
I choć pod kilkoma względami (jak np. zapadanie w sen zimowy czy kołyszący chód) borsuki mogą się kojarzyć z niedźwiedziami - to bliżej im do łasic, wydr, kun czy afrykańskich miodożerów. Choć się tak nie kojarzą, borsuki potrafią być bardzo agresywne. W internecie można znaleźć nagrania z fotopułapek pokazujące borsuka, który skutecznie broni się przed całą grupą wilków. Borsuki rzadko zresztą padają ofiarą innych drapieżników. W Puszczy Białowieskiej naukowcy znaleźli 130 ofiar wilków i 170 zwierząt zabitych przez rysie. Nie było wśród nich borsuków, choć oprócz zwierząt kopytnych znaleziono zające, jenoty, ptaki i inne zwierzęta.
Borsuki łatwo rozpoznać: głowa w paski stanowi dla innych drapieżników bardzo wyraźny sygnał. Naukowcy zauważają, że takie choćby rysie muszą podkradać się niepostrzeżenie do swoich ofiar czy ukrywać w gąszczu lasu podczas odpoczynku. "Borsucza strategia jest dokładnie odwrotna. Chcą być dobrze widoczne, rozpoznawalne. Ich ubarwienia nie da się pomylić z ubarwieniem innych zwierząt. Zapewne chodzi o to, by potencjalni intruzi wiedzieli, z kim mają do czynienia" - czytamy w książce.
W swoich podziemnych norach kryją się przez trzy czwarte życia. Na terytorium rodzinnym mogą mieć od kilku do dwudziestu nor i kryjówek, choć zwykle jedna stanowi miejsce rozrodu i zimowania. Borsucza nora to skomplikowana konstrukcja. Dzięki obrożom telemetrycznym założonym białowieskim borsukom naukowcy mogli je namierzać w podziemnych korytarzach. Zwierzęta te użytkowały nawet 40 podziemnych komór rozmieszczonych na powierzchni do 300 m2. Autorzy książki opisują, z jakim wysiłkiem borsuki przygotowują je na zimę i z jakimi problemami wiąże się korzystanie z takiego lokum. I jak zawzięta bywa konkurencja o nory.
Czytelnik "Władcy ciemności" dowie się o borsukach masy ciekawych rzeczy: co jedzą, jak mieszkają, jak różnią się między sobą w różnych regionach, jakie są ich relacje z innymi zwierzętami itp. Pozna też grupę biologów i przyrodników oraz "ich" borsuki: gawędziarza i autora książek Marcina Kostrzyńskiego z Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego, Przemysława Kurka z UAM w Poznaniu, Roberta Mysłajka z UW i Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" (badacza borsuków w Karpatach) czy Macieja Romańskiego z Wigierskiego Parku Narodowego. Opisano też badania i doświadczenia z borsukami prof. Rafała Kowalczyka z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.
Autorzy książki podkreślają, iż mało kto wie o obecności borsuka we własnym sąsiedztwie. Zwierzęta te unikają bowiem ludzkiego towarzystwa i najczęściej wędrują nocą. Chodzą swoimi ścieżkami, które nieraz przecinają nasze drogi, z nosem przy ziemi, nieświadome zagrożeń ze strony ludzi - ich aut albo psów. Bliskie spotkania bywają rzadkie i zwykle nie wychodzą zwierzętom na dobre. Niesamowite są historie borsuków poszkodowanych, które trafiły w dobre ręce i przeszły rehabilitację. Tak było z małą samiczką Jess, która najpierw została zaatakowana przez bulterierkę, a potem - odchowywana w domu - zżyła się ze swoją niedoszłą zabójczynią. Jej historia pokazuje też komplikacje związane z przywróceniem do natury zwierzęcia, które już nie boi się człowieka.
Borsuk jest gatunkiem łownym. Badania prowadzone w Karpatach pokazały, że to właśnie polowania stanowią podstawową przyczynę śmierci borsuków. W 2022 roku zastrzelono ich w Polsce ponad 6,5 tysiąca. Niewiele jednak wiadomo o tym, jakie konsekwencje dla borsuków pociągają polowania. Autorzy książki stawiają pytanie: po co polować na borsuki? Z każdym z potencjalnych argumentów „za” rozprawiają się szybko i logicznie. Przedstawiają też argumenty przemawiające za wpisaniem ich na listę gatunków chronionych.
Dobrze, że pojawiła się książka poświęcona gatunkowi, który nie jest medialny, kontrowersyjny i nie budzi skrajnych emocji. Im więcej się o nim wie, tym większe może budzić zaciekawienie, a nawet podziw odnośnie do tego, jak ciekawa niszę zajął on w środowisku i jak dobrze jest do niej przystosowany.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Paśny Buriat.
Anna Ślązak
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.