„Pan profesor wyjaśnił powody tych decyzji na swoim profilu na Facebooku” – powiedziała rzeczniczka Politechniki Opolskiej.

Jak napisał prof. Królczyk, w ostatnich miesiące doszło do bezprecedensowych ataków na jego osobę, członków jego zespołu badawczego i "całą społeczność Politechniki Opolskiej". "Zarzucono mi udział w procederze tzw. fabryk publikacji (papermills) definiowanym przez komitet ds. etyki publikacji (COPE) jako sprzedaż lub kupno udziału w publikacji naukowej, bądź tworzenia publikacji z wykorzystaniem fałszywych danych, kopiowania fragmentów z innych publikacji, generowania treści przez algorytmy AI. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w mojej pracy zawodowej" - oświadczył.

"Niestety, zostałem przedstawiony jako osoba wysoce nieetyczna chociaż nie został mi przedstawiony na to jakikolwiek dowód. Sprawę wymyśliły i nagłośniły osoby związane z blogiem +For Better Science+ o niezdefiniowanym finansowaniu, których celem jest atak na naukowców pełniących ważne funkcje na swoich uczelniach. Następnie te nieprawdziwe, niepoparte jakimikolwiek dowodami informacje zostały powielone przez tygodnik +Opolska+ aż kilkadziesiąt razy. Celem ataku było nie tylko zniszczenie mojego dobrego imienia i dorobku naukowego, ale również prestiżu i renomy Politechniki Opolskiej pomimo oczywistych sygnałów, że wspomniany blog nie może być traktowany w sposób wiarygodny (...)" - podkreślił naukowiec.

Profesor dodał: "Warto także zauważyć, że treści umieszczane na blogu +For Better Science+ nie są oparte na faktach, nie są weryfikowane w żaden sposób przez polskich dziennikarzy. Niewiarygodność blogu zbadał już sąd włoski, który na terytorium Włoch zablokował portal. Postępowanie w sprawie bloga prowadzi także prokuratura w Gliwicach".

Poinformował, że próbowano go szantażować: "Ja sam otrzymałem wiadomość z szantażem, że jeśli wpłacę 500 000 euro na konto w bitcoinach i przekaże do niego hasło, to wszystkie ataki na mnie zostaną wstrzymane, a ponadto ta grupa ujawni i zniszczy naukową i społeczną reputację każdego, kogo wskażę".

Uznał, że ze strony tygodnika „Opolska” publikacje są wynikiem "chęci odwetu", ponieważ jego redaktor naczelny został skazany prawomocnym wyrokiem za naruszenie dóbr osobistych grupy naukowców Politechniki Opolskiej, których nakazem sądu musiał przeprosić.

"Redaktor ten także kilkakrotnie został skazany prawomocnym wyrokiem za nierzetelność dziennikarską, w szczególności za publikację niesprawdzonych i nieprawdziwych informacji naruszających dobra osobiste pomawianych osób. W Politechnice Opolskiej doskonale pamiętamy, że nie kto inny lecz ten redaktor grał główną rolę w publikowaniu serii artykułów w 2019 roku, które zakończyły się tragiczną śmiercią ówczesnego rektora Politechniki Opolskiej prof. Marka Tukiendorfa" - napisał.

Zapowiedział, że o swoje dobre imię będzie walczył na drodze sądowej i że wytoczył proces dziennikarzom „Opolskiej”.

"Zostawiam uczelnię w bardzo dobrej kondycji naukowej, jestem bardzo dumny ze wszystkich awansów pracowników Politechniki których byłem świadkiem, a mojemu następcy życzę sukcesów i poprowadzenia uczelni w miejsce, do którego mi nie udało się dotrzeć" - zakończył wpis.(PAP)

masz/ bar/ lm/