Historia i kultura

580 lat temu w bitwie pod Warną zginął król Polski i Węgier Władysław III

Bitwa pod Warną. Jan Matejko. Źródło: Wikipedia/ domena publiczna
Bitwa pod Warną. Jan Matejko. Źródło: Wikipedia/ domena publiczna

580 lat temu, 10 listopada 1444 r. pod Warną wojska chrześcijańskie poniosły druzgocącą klęskę w starciu z siłami osmańskimi. Była to jedna z największych bitew późnego średniowiecza. Klęska chrześcijan przesądziła o losach Konstantynopola, skazanego na upadek w starciu z Turcją.

W dzień bitwy pod Warną Władysław III miał zaledwie 20 lat. Starszy z synów Władysława Jagiełły i Sonki Holszańskiej urodził się 31 października 1424 roku, a więc na dziesięć lat przed śmiercią ojca. Było to wydarzenie niezwykłe, graniczące z cudem, w chwili narodzin syna Jagiełło liczył sobie bowiem około 70 lat. Tak późne narodziny potomka wzbudziły dworskie plotki podważające ojcostwo Jagiełły.

Baczny obserwator ówczesnej polityki Jan Długosz podkreślał jednak radość, jaka zapanowała w Koronie: „Władysław, król Polski, po zwiedzeniu Wielkopolski, wrócił w Krakowskie, a stąd udał się znów na Ruś, gdzie gdy zabawił, narodził mu się z Zofii królowej polskiej w Krakowie dnia ostatniego października, we wtorek w wigilią Wszystkich Świętych, syn pierworodny. Wiadomość ta nadesłana do Przemyśla wielce uradowała króla Władysława i naród wszystek. Po jej otrzymaniu król przez cały dzień nie wychodził z kościoła, ale cały czas trawił na modlitwie, dziękczynieniu Bogu i pobożnych uczynkach”.

Władysław miał 10 lat, gdy wstąpił na tron. Był więc zbyt młody by samodzielnie sprawować rządy, choć formalnie został koronowany 12 lipca 1434 roku. Jak zauważał Karol Olejnik w „Dziejach oręża polskiego”: „Po pierwsze – młody królewicz przez okres swego pobytu w Polsce wprawdzie nominalnie zasiadał na tronie monarszym, ale władzy bądź to w ogóle nie sprawował do chwili dojścia do pełnoletniości, bądź to – później – pozostawał pod kuratelą polityków, których zamierzenia realizował. Margines jego własnych planów i dążeń, był bardzo wąski, mimo, iż stopniowo ulegał poszerzeniu. Po wtóre – Jagiellończyka otaczało grono wybitnych indywidualności, których talenty polityczne szły w parze z ambicjami zmierzającymi do decydowania o losach państwa. Zbigniew Oleśnicki, Abraham Zbąski, Dziersław z Rytwian czy wreszcie królowa matka, wszyscy oni mogli służyć za wzór do naśladowania, ale równocześnie hamowali dążenia królewicza do samodzielności”.

Historyk zauważył, że radę opiekuńcza młodego monarchy stanowiły jednostki wybitne, czemu można zawdzięczać, że mimo śmierci Jagiełły, polska polityka odnosiła wówczas spore sukcesy. Przede wszystkim zakończono podsycaną regularnie przez cesarza Zygmunta i odżywającą co pewien czas wojnę polsko-krzyżacką. Pokój w Brześciu Kujawskim zawarty w 1435 roku, zapewnił na pewien czas spokój. Również w tym samym roku korzystnie zakończyła się wojna domowa na Litwie, gdzie wielki książę z polskiego nadania, Zygmunt Kiejstutowicz pokonał (ze wsparciem wojsk polskich) sędziwego Swidrygiełłę, co umocniło wpływy Krakowa na wschodzie.

Nieco gorzej radzono sobie w sprawach wewnętrznych – opozycja pod przywództwem Spytka z Melsztyna wszczęła wówczas bunt – początkowo zgodny z prawem, później przyjmujący jednak postać działań wojennych. Był on jednak skierowany nie tyle przeciw królowi, lecz kościołowi, a konkretnie jego przywilejom ekonomicznym. A także politycznym – był to bowiem również bunt przeciwko wszechwładzy Oleśnickiego, realnie rządzącego wówczas krajem. Po nieudanych próbach dyplomatycznych, Oleśnicki zdecydował się załatwić tę sprawę siłowo.

Jak pisze Długosz: „Król Władysław za radą swoich panów wyruszył natychmiast przeciw niemu zbrojnie, aby takiego wichrzyciela ojczyzny mocą stłumić (…) wpadli niebawem do obozu Spytka, a rozbiwszy go większą część wojska wytępili i znieśli, porozbijali wozy, lub konny i pieszy z zawziętością wymordowali. Spytek (…) okryty zewsząd strzałami, skuty oszczepami i zwalony z konia, ducha wkrótce wyzionął”.

Rzecz ciekawa, była to jedna z ostatnich spraw, które Władysław zrealizował po myśli Oleśnickiego. W 1438 roku, wbrew potężnemu biskupowi, podjął zbrojną próbę osadzenia swojego brata Kazimierza na tronie czeskim. Bezskutecznie, co prawda. Jak nie bez satysfakcji (był zwolennikiem Oleśnickiego) zauważał Długosz: „Spustoszywszy kraje śląskie łupiestwem i pożogą, przez miasto Racibórz wrócił z całym wojskiem swoim do Krakowa polskiego zdrowo i szczęśliwie”. Był to jednak przejaw wybijania się młodego władcy na samodzielność.

Mimo nieudanej kampanii zbrojnej, sprawy osadzenia przez Jagiellonów tronu praskiego nie zarzucono. Po zgodnie kontrkandydata, Albrechta Habsburga, zdecydowano się starać zarówno o koronę czeską, jak i węgierską, tym razem jednak nie dla Kazimierza, lecz dla Władysława. Powodzeniem zakończyła się ta druga sprawa. 17 lipca 1440 roku Władysław został koronowany na króla Węgier w katedrze w Białogrodzie Królewskim.

Pierwsze dwa lata wypełniła Władysławowi wojna domowa. Jego przeciwnikiem była wdowa po zmarłym władcy Węgier i Czech, Albrechcie Habsburgu, Elżbieta, która w tym czasie urodziła syna, Władysława Pogrobowca i starała się zapewnić mu sukcesję. Wojna toczyła się ze zmiennym szczęściem, gdyż siły były wyrównane.

Niewykluczone, że toczyłaby się znacznie dłużej, rujnując i tak pogrążony już w kryzysie kraj, gdyby nie interwencja Rzymu. Papieżowi, Eugeniuszowi IV zależało w tym momencie przede wszystkim na powstrzymaniu ofensywy tureckiej, w czym władca Węgier i Polski byłby niezwykle pomocny. Walki wewnętrzne zakończyły się 15 grudnia 1442 roku i Władysław zaczął przygotowywać się do wojny z Turcją.

Wychowany w legendzie krucjat, Władysław przystąpił do przygotowań z wielką energią. Okazał się zresztą znakomitym rycerzem i niezłym wodzem. Rozpoczęta późną jesienią ofensywa na ziemie tureckie przynosiła szereg efektownych zwycięstw, dość wspomnieć rozgromienie Turków pod Aleksinac czy Zlatnicą. Impet dowodzonych przez Polaka Węgrów był na tyle imponujący, że już w czerwcu 1444 roku sułtan Murad II zmuszony został prosić o pokój, zobowiązując się do szeregu ustępstw terytorialnych, m.in. opuszczenia Serbii. Tym samym kraj ten, obroniwszy swoją niepodległość, wycofał się z dalszej wojny. Za pokojem opowiedziała się również część szlachty węgierskiej. Młody król został uroczyście uczczony wjazdem triumfalnym do Budy. Na pamiątkę zwycięstw w kościele Najświętszej Marii Panny namalowano herby 12 polskich i 12 węgierskich rycerzy zasłużonych podczas kampanii.

Zakończenie wojny w tym momencie okazałoby się wielkim i trwałym sukcesem Władysława. Miał on jednak wówczas zaledwie dwadzieścia lat, a rycerska sława najwyraźniej przypadła mu do gustu. W sierpniu Władysław zerwał rozejm i ponownie uderzył na siły tureckie. Celem kampanii miał być Adrianopol. Król zamierzał zdobyć miasto niewielkimi siłami zanim zza morza dotrze armia turecka. Niestety okazało się, że nie nadejdzie pomoc floty weneckiej. Na początku listopada podjęto decyzję o odwrocie. Było jednak na to za późno. 10 listopada odwrót przecięły mu siły tureckie na Warną. Wojskom chrześcijańskim pozostała próba przebicia się przez siły wroga, co było niemal niemożliwe ze względu na przewagę liczebną wojsk tureckich liczących około 50 tysięcy żołnierzy. Polaków i Węgrów było około 18 tysięcy. Dowodził nim znakomity strateg Jan Hunyady, którego znający jego talenty wrogowie nazywali „przeklętym”.

Bitwa rozpoczęła się o poranku 10 listopada. Turcy próbowali rozbić siły chrześcijańskie na prawej flance. W ataku zginął jeden z tureckich dowódców, co wprowadziło w ich szeregi zamieszanie. Wydawało się, że Hunyady opanował sytuację i mimo wszystko armii uda się wyrwać z pułapki. Wówczas król uznał, że może rozbić siły tureckie nagłym uderzeniem jazdy pod swoim dowództwem.

Jeźdźcy prawdopodobnie przebili się przez szeregi wielkiego czworoboku janczarów, ale szybko zostali otoczeni. Król został zrzucony z konia i zabity przez janczara Kodżę Khizra. Po chwili odcięto głowę Władysława i na pice obnoszono ją polu bitwy. Później, w garnku z miodem, została wysłana do Adrianopola, i zgodnie z tamtejszym zwyczajem, przez wiele lat pokazywana gościom dworu sułtana. Pozostałej części ciała króla nigdy nie odnaleziono, co było pożywką dla legend o cudownym ocaleniu władcy. Wzniesiony w 1935 r. pomnik-mauzoleum na polu bitwy pod Warną jest pusty.

Po śmierci Władysława w szeregi armii wkradła się panika. Mimo to, dzięki talentom Hunyadyego, z pola bitwy udało się wycofać połowę rycerstwa. Dotarli na Węgry, gdzie powstrzymano dalszy pochód Osmanów.

W 1467 roku Jan Ostroróg w rozmowie z Pawłem IV krytykował postawę Państwa Kościelnego podczas wyprawy króla Polski i Węgier: „A gdy go po raz drugi nakłoniła stolica apostolska, zapomniawszy o prawicy danej na porękę zachowania pokoju, wielokroć rozgromił Turków, niszcząc wszystko (…) W końcu w bitwie, w której walczono nie tak dzielnością, jak podstępem, w której – jak wiadomo – Turek wzywał imienia naszego Boga, zginął, sądzę, jako męczennik”. Podobnie nastrój panujący po niepotrzebnej klęsce i śmierci króla podsumowywał Paweł Jasienica. „Cokolwiek się ujemnego powie o tym smutnym okresie dziejów, nic nie dotyczy chłopca, który padł ofiarą cudzych zaślepień, ambicji i żądzy władzy. Tym bardziej tragiczny, że zupełnie daremny zgon Warneńczyka to jakby wczesna zapowiedź nieszczęść czekających Polskę na szlakach, które nie były jej własnymi drogami” – czytamy w „Polsce Jagiellonów”.

Wraz ze śmiercią Warneńczyka tron węgierski objął, za zgodą szlachty, czteroletni Władysław Pogrobowiec, syn Albrechta II Habsburga. W Koronie zaś rozpoczął się trwający trzy lata okres bezkrólewia. Dopiero w 1447 r. udało się zawrzeć porozumienie przywracające faktycznie zerwaną unię z Litwą. Na czele obu państw stanął brat Warneńczyka, wielki książę litewski Kazimierz Jagiellończyk. Jego panowanie przyniosło Polsce i Litwie umocnienie ich pozycji w Europie Środkowej oraz między innymi odzyskanie z rąk krzyżackich Pomorza Gdańskiego.(PAP)

Michał Szukała

szuk/ aszw/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 20.11.2024. Prezentacja zatrzymanego przez służby skarbu z okresu epoki brązu, 20 bm. w przestrzeni wystawy stałej „Świt Pomorza. Kolekcja starożytności pomorskich” Muzeum Narodowego w Szczecinie – Muzeum Tradycji Regionalnych, 20 bm. Znaleziony podczas nielegalnych poszukiwań zabytków w Gryfinie skarb został zatrzymany przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie oraz pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Odnaleziony zespół zabytków składa się z kilkudziesięciu przedmiotów wykonanych z brązu. Są to głównie ozdoby i elementy uprzęży końskiej, ale także broń, narzędzia oraz inne drobne przedmioty. Znalezisko datuje się na V okres epoki brązu (lata ok. 900-750 p.n.e). (jm) PAP/Marcin Bielecki

    Szczecin/ Zaprezentowano skarb z Gryfina; znalazca nadal poszukiwany

  • 14.11.2024. Wystawa "1025. Narodziny Królestwa" w Muzeum Historii Polski w Warszawie. Nowa wystawa MHP, zorganizowana przy współpracy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, upamiętnia 1000. rocznicę koronacji pierwszego króla Polski. PAP/Albert Zawada

    Dr Marcin Napiórkowski: królestwo to nie tylko książęta i królowie, ale również zwykli ludzie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera