Wyznawanie teorii spiskowych nie jest objawem choroby psychicznej, ale nie można ich lekceważyć jako coś nieszkodliwego - twierdzi holenderski psycholog społeczny prof. Jan-Willem van Prooijen.
Popularność różnego rodzaju teorii spiskowych jest ogromna i nie jest to jedynie fenomen naszych czasów - zyskiwały sobie wielu zwolenników również w odległej przeszłości. Zmieniły się jedynie metody ich rozpowszechniania - stwierdza psycholog Uniwersytetu Vrije w Amsterdamie w książce „Psychologia teorii spiskowych”, która się ukazała na rynku polskim.
Specjalista najbardziej przestrzega przed lekceważeniem teorii spiskowych. Po pierwsze nie jest tak, że są wyznawane przez małą grupę społeczną, często lekceważoną jako nawiedzoną. Przykładowo dość powszechne jest przekonanie, że Agencja Żywności i Leków (FDA) w USA celowo blokuje wprowadzenie do użycia leku na raka i inne choroby pod wpływem firm farmaceutycznych. Aż 37 proc. badanych przyznało, że w to wierzy, a kolejne 31 proc. nie było co do tego pewne.
Opracowanie jednego skutecznego leku na choroby nowotworowe nie jest możliwe. Są natomiast niemal co roku rejestrowane nowe preparaty zwiększające skuteczność leczenia konkretnych nowotworów lub określonych ich rodzajów. W ostatnich latach opracowano wiele nowych terapii, w tym leki nowej generacji, które zrewolucjonizowały leczenie wielu chorób nowotworowych. Dzięki temu coraz częściej są to schorzenia przewlekłe, a nie śmiertelne. Mit „blokowanie leku na raka” jest jednak wciąż bardzo popularny.
Prof. Jan-Willem van Prooijen ostrzega przed przekonaniem, że teorie spiskowe są nieszkodliwe, zarówno dla ich wyznawców jak i ze społecznego punktu widzenia. Jest wręcz przeciwnie. W sposób istotny mogą one wpływać na sposób myślenia, jak i na zachowania ludzi. „Zachowaniem ludzi kieruje to, w co wierzą; im bardziej nieracjonalne są przekonania, tym bardziej nieracjonalne jest zachowanie, którego jest ich wynikiem” - stwierdza.
Jednym z przykładów podawanych przez holenderskiego specjalistę jest rozpowszechnianie dezinformacji, że szczepionki są szkodliwe. Skutkiem tego jest zaniechanie przez część osób szczepień przeciwko groźnym chorobom, takim jak odra. A efektem jest powrót tej infekcji, która jest wyjątkowo zaraźliwa.
Wiara w teorie spiskowe może wielu wyborców skłonić do zagłosowania na niewłaściwego kandydata, który po sięgnięciu po władzę może bardziej się przyczynić do destabilizacji społecznej niż do jej poprawy.
Prof. van Prooijen przyznaje, że niektóre teorie spiskowe mogą okazać się prawdą. Jednak „zdecydowana większość teorii spiskowych popierana przez obywateli przez lata okazała się nie być prawdą”. Teorie te mogą też wiązać się z pewnymi korzyściami, choćby takimi, że wymuszają większą transparentność u przywódców oraz są bodźcem do inicjowania ważnych debat społecznych. „Niemniej jednak większość skutków teorii spiskowych jest szkodliwa” - zaznacza.
Autor „Psychologii teorii spiskowych” rozprawia się też z dość częstym przekonaniem, że wyznawcy teorii spiskowych to osoby chore psychiczne. Jako przykład podaje tzw. teorię smug chemicznych, według której w miejscach gdzie przebywają osoby ciemnoskóre, celowo rozpylane są substancje chemiczne, żeby zwiększać konflikty między nimi. Badania temu zaprzeczają. „Gdyby wiara w tak absurdalną teorię spiskową wskazywała na patologię, żylibyśmy w społeczeństwie wysoce patologicznym” - twierdzi.
Błędne jest też przekonanie, że choć wyznawcy teorii spiskowych nie są chorzy umysłowo, to jednak należą do specyficznych grup społecznych. Tak też nie jest - argumentuje prof. van Prooijen. Jego zdaniem normalni obywatele ze wszystkich warstw społecznych popierają wiele nieprawdopodobnych przekonań, w tym pewne teorie spiskowe. Wyznawcami teorii o szkodliwości szczepionek są często osoby wykształcone.
Specjalista podważa sugestie, że jesteśmy w okresie największego wzmożenia popularności teorii spiskowych. Powołuje się na dane, z których wynika, że jeszcze więcej było ich na przełomie XIX i XX wielu oraz w latach 40. i 50. XX wieku. Występowały także w przeszłości, zarówno w średniowieczu, jak i starożytności.
„Moja koncepcja jest taka, że teorie spiskowe są zakorzenione w stanie psychicznym podmiotu i stanowią nieodłączną część ludzkiego stanu od początku ludzkości” - uważa prof. van Prooijen. Są one naturalną reakcją na sytuacje społeczne wywołujące uczucie strachu i niepewności. „W konsekwencji możemy oczekiwać, że teorie spiskowe będą się tworzyły zwłaszcza w momentach, w których mają miejsce niepokojące wydarzenia społeczne” - dodaje.(PAP)
Zbigniew Wojtasiński
zbw/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.