Nauka dla Społeczeństwa

28.04.2024
PL EN
12.01.2024 aktualizacja 12.01.2024

Sztuczna inteligencja i satelity pokazują skalę działalności ludzkiej na morzach

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Działalność człowieka coraz wyraźniej widać na morzach i oceanach – wynika z najnowszych badań. Trzy czwarte dużych statków rybackich nie jest śledzone przez żadne publiczne systemy monitoringu, wiele z nich łowi na wodach chronionych. Lawinowo wzrasta też liczba morskich farm wiatrowych i platform wiertniczych.

Amerykańska organizacja Global Fishing Watch, powołana w celu monitorowania połowów na całym świecie, opublikowała w magazynie „Nature” wyniki swojego kompleksowego badania. To pierwsze tak obszerne opracowanie działalności człowieka na morzach i oceanach. W przygotowaniu raportu oraz map ruchu statków i infrastruktury morskiej wykorzystano zdjęcia satelitarne oraz sztuczną inteligencję.

Źródło: Global Fishing Watch
Źródło: Global Fishing Watch

Autorzy opracowania zarejestrowali wiele aktywności, które wcześniej były niewidoczne dla publicznych systemów monitorowania. Okazało się, że ok. 75 proc. przemysłowych statków rybackich na świecie nie jest śledzone w żadnym systemie, podobnie jak 25 proc. statków transportowych i związanych z morską energetyką wiatrową lub górnictwem morskim. Większość dotąd nierejestrowanych połowów na przemysłową skalę odbywa się w Afryce i Azji Południowej.

„Na morza i oceany wkroczyła niepostrzeżenie rewolucja przemysłowa. Na lądzie mamy szczegółowe mapy prawie każdej drogi i budynku. Tymczasem działalność morska człowieka była w dużej mierze ukryta przed opinią publiczną. Nasze badanie rzuca światło na jej zakres i intensywność" - powiedział David Kroodsma, dyrektor ds. badań i innowacji w Global Fishing Watch oraz współautor badania.

Naukowcy z Global Fishing Watch, uniwersytetów Wisconsin-Madison, Duke i Kalifornijskiego w Santa Barbara oraz organizacji ekologicznej SkyTruth (USA) przeanalizowali ponad 2 mln gigabajtów zdjęć satelitarnych z lat 2017-2021, by wykryć statki i infrastrukturę morską na wodach przybrzeżnych sześciu kontynentów, gdzie koncentruje się ponad trzy czwarte morskiej działalności przemysłowej. Badacze zestawili dane GPS ze zdjęciami radarowymi i optycznymi, dzięki czemu byli w stanie namierzyć statki, które nie przekazywały swoich pozycji systemom monitoringu. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwoliło natomiast ustalić, które z tych jednostek prowadziły połowy.

„W przeszłości aktywność statków była słabo udokumentowana, co ograniczało zrozumienie, w jaki sposób wykorzystywany jest największy na świecie zasób publiczny – oceany. Łącząc technologię kosmiczną z najnowocześniejszymi modelami SI, zmapowaliśmy nieujawnioną wcześniej działalność przemysłową na morzu na niespotykaną dotąd skalę" – wyjaśnił Fernando Paolo, starszy inżynier ds. sztucznej inteligencji w Global Fishing Watch.

Chociaż nie wszystkie łodzie są prawnie zobowiązane do nadawania swojej pozycji, statki nieobecne w publicznych systemach monitorowania, często określane jako „ciemna flota", stanowią poważne wyzwanie dla ochrony środowiska i zarządzania zasobami naturalnymi. Naukowcy odkryli liczne „ciemne” statki rybackie w wielu morskich obszarach chronionych, a także wysoką koncentrację jednostek na wodach licznych krajów, które zgłaszały w publicznych systemach monitorowania niewielką lub żadną aktywność dużych statków.

„Publicznie dostępne dane błędnie sugerują, że Azja i Europa prowadzą podobne ilości połowów na swoich wodach terytorialnych. Nasze mapowanie pokazuje, że Azja dominuje w tej kwestii – na każde 10 statków rybackich, które namierzyliśmy, siedem znajdowało się w Azji, podczas gdy tylko jeden pływał po wodach europejskich. Ujawniając ‘ciemne’ statki, stworzyliśmy kompleksowy, dostępny publicznie obraz globalnego rybołówstwa przemysłowego" – powiedziała współautorka badania Jennifer Raynor, ekspertka w dziedzinie ekonomii zasobów naturalnych i adiunkt na Uniwersytecie Wisconsin-Madison.

Badanie pokazuje również, jak zmienia się ludzka działalność na morzach i oceanach. W pandemii COVID-19 aktywność jednostek rybackich spadła globalnie o około 12 proc., a w latach w latach 2017-2021 nastąpił gwałtowny rozwój morskiej energetyki wiatrowej i wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego z dna morskiego. Liczba morskich instalacji naftowych wzrosła o 16 proc., liczba turbin wiatrowych podwoiła się. Najwięcej farm wiatrowych przybywa w Chinach – w badanych latach odnotowano tam ponad dziewięcioprocentowy wzrost liczby turbin.

Źródło: Global Fishing Watch
Źródło: Global Fishing Watch

„Antropocen nie ogranicza się już do lądów. Pełniejszy obraz industrializacji mórz i oceanów pozwala nam dostrzec gwałtowny rozwój morskiej energetyki wiatrowej, akwakultury (hodowli wybranych rodzajów organizmów wodnych w naturalnych lub sztucznych zbiornikach wodnych – PAP) i górnictwa morskiego. To stosunkowo nowe dziedziny, które dołączyły do tradycyjnych form eksploatacji mórz, takich jak rybołówstwo i żegluga. Nasza praca pokazuje, że globalny ocean jest ruchliwym, zatłoczonym i złożonym obszarem przemysłowym" – tłumaczył współautor opracowania, prof. Patrick Halpin, specjalista w dziedzinie ekologii geoprzestrzennej mórz na Uniwersytecie Duke.

Naukowcy zaznaczają, że dokładne mapowanie ruchu statków na świecie poprawi szacunki emisji gazów cieplarnianych, a mapy infrastruktury morskiej pomogą w obserwacji degradacji mórz, spowodowanej np. poszukiwaniem ropy naftowej. Z kolei na poziomie regionalnym i lokalnym dzięki badaniu rządy i organizacje pozarządowe będą mogły wykrywać jednostki prowadzące nielegalną działalność i kontrolować ruch na wodach terytorialnych.

„Wcześniej tego typu monitoring satelitarny był dostępny tylko dla tych, którzy za niego płacili, teraz jest mogą z niego korzystać wszystkie kraje i obywatele. Wyznaczamy początek nowej ery w zarządzaniu oceanami" – podsumował David Kroodsma. (PAP)

Anna Bugajska

abu/ bar/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024