Awaria przyrządu PFS (Planetary Fourier Spectrometer), zainstalowanego w sondzie Mars-Express, wymusiła zmianę programu badań atmosfery Marsa. Trwają próby reanimacji instrumentu, ale szanse na ponowne jego uruchomienie są małe.
"Badania Marsa przy wykorzystaniu danych z PFS są oczywiście kontynuowane, choć przyrząd w tej chwili już niestety nie działa" - Maria Blecka z Centrum Badań Kosmicznych PAN, która wraz z międzynarodowym zespołem naukowców uczestniczy w opracowywaniu danych z PFS. - "Rozpoczęliśmy interpretację danych pochodzących z innego przyrządu znajdującego się w sondzie Mars-Express, a mianowicie spektrometru OMEGA, pracującego w zakresie od 0,4 do 6,0 mikronów" - dodaje . Trwa kalibracja ponad 10 000 istniejących widm. Niektóre z nich można pomyślnie interpretować, inne natomiast ciągle wymagają "oczyszczenia". Dotyczy to w szczególnosci krotkofalowego kanalu spektrometru.
"Nadal zajmujemy sie interpretacja +zapylonych+ widm tzn. takich, w
których można zauwazyć wpływ pyłu i chmur. W wielu rejonach Marsa, np. nad wulkanami, stwierdziliśmy obecność chmur lodowych, co ma istotne znaczenie dla badań klimatologicznych. Jesteśmy w końcowej fazie opracowania metody uzyskiwania wysokościowych profili temperatury w atmosferze Marsa" - wyjaśniła dr Blecka.
"Na razie, stosując modelowanie, zajmujemy się badaniem wpływu stopnia
zapylenia atmosfery marsjańskiej na kształt mierzonych widm. Pozwoli to później określić cechy optyczne pyłu w zakresie widzialnym i w
ultrafiolecie, a w konsekwencji - powiedzieć coś na temat jego mineralogii" -
dodalje.
PAP - Nauka w Polsce, Andrzej Markert
