Z wcześniejszych obserwacji było wiadomo, że regularne zażywanie aspiryny może uchronić przez zachorowaniem na raka jelita grubego. Nie było jednak pewności, czy kwas salicylowy (główny składnik tego leku – przyp. PAP) zmniejsza również ryzyko zgonu z powodu raka prostaty.

Najnowsze obserwacje ponad 22 tys. mężczyzn przeprowadzone w ramach Physicians’ Health Study w okresie 27 lat sugerują, że u pacjentów, którzy po wykryciu raka prostaty zażywali trzy tabletki aspiryny tygodniowo, o 24 proc. rzadziej rozwijała się zaawansowana postać tego nowotworu. Natomiast ryzyko zgonu było u nich o 39 proc. mniejsze.

Główny autor badań dr Christopher Allard z Harvard Medical School podkreśla, że nie ma dowodów, że aspiryna chroni przed zachorowaniem na raka prostaty. Jego badania dotyczą wyłącznie mężczyzn z już wykrytą chorobą, która na dodatek znajdowała się w początkowym stadium, gdy guz ograniczony był jedynie do gruczołu stercza.

Rak prostaty u większości mężczyzn wykrywany jest we wczesnym etapie rozwoju, gdy jest 99 proc. szans na przeżycie pięciu lat oraz 98 proc. prawdopodobieństwo przeżycia 10 lat. Zażywanie aspiryny może zatem te rokowania jeszcze bardziej poprawić, gdyż wydaje się, że hamuje ona progresję tego nowotworu.

Dr Allard tłumaczy to tym, że kwas salicylowy wykazując działanie przeciwpłytkowe prawdopodobnie hamuje również powstawanie przerzutów, głównie do kości. Trzeba jednak pamiętać, że długotrwałe zażywanie tego leku zwiększa ryzyko krwawień wewnętrznych, które mogą doprowadzić do poważnych powikłań.

Więcej informacji na ten temat zostanie opublikowanych podczas sympozjum American Society of Clinical Oncology Genitourinary Cancers, które 7 stycznia br. rozpoczyna się w San Francisco. (PAP)

zbw/ mrt/