Istnieje związek pomiędzy kastracją psów a występowaniem naczyniakomięsaka

Adobe Stock
Adobe Stock

Istnieje potencjalny związek pomiędzy kastracją psów a rozwojem naczyniakomięsaków - informuje czasopismo „Veterinary and Comparative Oncology”. To zaskakujące odkrycie było już wcześniej sugerowane przez ekspertów, ale nadal jest słabo poznane.

Publikacja jest wynikiem obszernej analizy danych z wieloletniego badania Golden Retriever Lifetime Study. Jej autorzy zauważają, że prawdopodobieństwo rozpoznania naczyniakomięsaka wydaje się dość niskie u psów obu płci do około ósmego roku życia.

Po tym czasie u samców pozostaje na podobnym poziomie bez względu na to, czy były poddane kastracji, czy też nie, natomiast u samic pojawiają się istotne różnice: suki wykastrowane są dużo bardziej zagrożone rozwojem choroby niż te, u których nie przeprowadzono takiego zabiegu.

Naczyniomięsaki to jedne z najbardziej agresywnych nowotworów psów, które najczęściej dotyczą owczarków niemieckich i golden retrieverów. Mają bardzo wysoki współczynnik śmiertelności - ok. 90 proc. chorych zwierząt umiera w ciągu roku od diagnozy, przy czym bezpośrednią przyczyną zgonu jest pęknięcie guza, powodujące szybkie wykrwawienie się psa. Niewiele psów przeżywa dłużej niż dwa lata, nawet przy agresywnej terapii.

Naczyniomięsaki mogą pojawiać się na różnych narządach wewnętrznych, m.in. śledzionie, sercu, wątrobie, ale też kościach, pęcherzu moczowym, jamie ustnej czy skórze.

W ostatnich latach zaczęły pojawiać się doniesienia, że nowotwory te mogą mieć związek ze sterylizacją/kastracją. Jednak badań poświęconych analizie tego zagadnienia było niewiele.

Teraz zespół dr Alison Hillman z instytutu badawczego Ausvet w Australii przeprowadził szeroki przegląd danych, zgromadzonych na potrzeby badania Golden Retriever Lifetime Study, właśnie pod kątem korelacji sterylizacji psów i ryzyka rozwoju naczyniomięsaka. Okazało się, że statystycznie istotny związek faktycznie istnieje.

Autorka podkreśla potrzebę dalszych badań, które potwierdzą to odkrycie, jednak zauważa, że warto już teraz bacznie przyglądać się temu zagadnieniu, tym bardziej, że o przyczyny naczyniomięsaków nie zostały tej pory jasno określone, a są to nowotwory wyjątkowo agresywne.

„Ta informacja może być również przydatna w kontekście badań nad ludzkimi naczyniomięsakami, które także się zdarzają. A że są niezwykle rzadkie, trudno je badać - wyjaśnia dr Hillman. - Wnioski wyciągnięte z badań na psach mogą pomóc w ustaleniu priorytetów badań na ludziach, ponieważ istnieje duże podobieństwo między psami i nami pod względem cech klinicznych i patologicznych tych nowotworów oraz względne podobieństwo genetyczne między oboma gatunkami. Na pewno większe niż między ludźmi a myszami, na których zwyczajowo prowadzi się takie badania”.(PAP)

Katarzyna Czechowicz

kap/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Szybki internet sprzyja otyłości

  • Fot. Adobe Stock

    USA/ Badania: ponad jedna trzecia operowanych pacjentów wciąż doświadcza działań niepożądanych

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera