Naukowcy wykazali, że nie tylko spaliny samochodowe, ale również niektóre płyny eksploatacyjne mogą być poważnym źródłem zanieczyszczenia środowiska. Badania na ten temat opublikowano w magazynie „Environmental Science & Technology”. 

Zdaniem badaczy alkohole zawarte w płynie do spryskiwaczy szyb odpowiadają za większą część rzeczywistych emisji niż sugerowały wcześniejsze szacunki. Warto zauważyć, że poziomy emisji tych gazów, niepochodzących z paliw, prawdopodobnie pozostaną niezmienione, nawet jeśli coraz więcej kierowców przesiądzie się do samochodów elektrycznych.

Szacunki z krajowego spisu statystyk producentów w Wielkiej Brytanii wykazały, że produkty do pielęgnacji samochodów, w tym głównie płyn do spryskiwania szyb, mogą być większym źródłem emisji lotnych związków organicznych niż spaliny, ale liczby te nigdy nie zostały zweryfikowane eksperymentalnie.

Aby zmierzyć lotne związki organiczne faktycznie emitowane przez pojazdy, naukowcy wyposażyli furgonetkę w kilka instrumentów, w tym spektrometr masowy, i zaparkowali ją w pobliżu ruchliwej jezdni. Później porównali pomiary z furgonetki z pomiarami z miejsca o minimalnym wpływie ruchu ulicznego. Obliczyli średnią ilość oparów wydzielanych przez samochód na każdy przejechany kilometr dla kilku kluczowych związków.

Zmierzone wartości odpowiadały szacunkom dla związków aromatycznych, które są powszechnie monitorowane i regulowane, ale te dla alkoholi – kluczowych składników płynu do spryskiwaczy szyby – znacznie przekraczały zakładane wartości. W rzeczywistości uwolnienie dwóch alkoholi (etanolu i metanolu) było prawie dwukrotnie większe niż ilość wszystkich lotnych związków organicznych uwolnionych w spalinach.

Naukowcy twierdzą, że to odkrycie powinno mieć wpływ na przyszłą politykę regulacyjną, zwłaszcza gdy kierowcy przestawiają się na pojazdy elektryczne, które mogą mieć mniejszą emisję z paliw, ale nadal będą wymagać czystych przednich szyb.(PAP)

Tomasz Szczerbicki

szt/ agt/