Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
21.07.2022 aktualizacja 21.07.2022

Największa trąba powietrzna spustoszyła okolice Lublina 91 lat temu

Adobe Stock Adobe Stock

91 lat temu, 20 lipca 1931 roku, w okolicach Lublina wystąpiła najprawdopodobniej jedna z najsłynniejszych i najsilniejszych trąb powietrznych w Polsce. Tego samego dnia w 2007 roku potężna trąba powstała w okolicach Częstochowy.

"Na szlaku o długości około 20 km prędkość wiatru wahała się od 396 do 522 km/h, co oznaczałoby trąbę powietrzną o najwyższej sile F5 w skali Fujity-Pearsona (skala oceniająca poziom intensywności tornad na podstawie zniszczeń zabudowy i rzadziej roślin - PAP) i najwyższej sile T10 w skali TORRO (skala mierząca intensywność tornada - PAP)" - pisał w latach trzydziestych polski klimatolog Romuald Gumiński, opisując zdarzenie pod Lublinem.

Naukowcy, po analizie opisów i zdjęć twierdzą jednak, że takie prędkości są wysoce niepewne i bardziej prawdopodobne jest uznanie trąby powietrznej o sile F4 (334 - 417 km/h). Jest to przypadek wyjątkowy, gdyż trąba powietrzna przeszła prawie przez centrum Lublina, niszcząc budynki o murach grubości 50 cm, przewracając stojące na szynach kolejowych załadowane wagony kolejowe i wyginając konstrukcje żelazne. Drewniane budynki, tartaki i stodoły na przedmieściach Lublina zostały zrównane z ziemią. Jedna osoba zmarła po podniesieniu i rzuceniu na przewody elektryczne. Trzy osoby zostały uniesione w powietrze, a dwie inne zostały zmiażdżone przez spadający gruz. W wyniku przejścia trąby powietrznej zginęło 6 osób a około 100 zostało ciężko rannych.

20 lipca 2007 roku tuż po godzinie 18, 5,5 km na północny wschód od granic Częstochowy, tuż przy cementowni Rudniki, po jej wschodniej stronie, powstała równie potężna trąba powietrzna. Długość toru trąby powietrznej wyniosła około 14 km, a szerokość pasa dochodziła do 500 m. W wyniku przeprowadzonej wizji lokalnej, analizie zdjęć lotniczych i dokumentacji dostarczonej przez gminy stwierdzono, że średnia prędkość przemieszczania się trąby wyniosła około 45 km/h. "Na podstawie analizy rodzaju i charakteru zniszczeń siłę trąby powietrznej sklasyfikowano jako F1 i F2 w skali Fujity-Pearsona oraz T4 w 11-stopniowej skali TORRO. Prędkość wiatru w wirze powietrza mogła więc osiągać 180 - 216 km/h" - przekazał IMGW.

Trąba powietrzna zrywała dachy i kominy przenosząc je na odległość ok. 100 - 150 m. Wyrywała z korzeniami zdrowe drzewa, kładła jak zapałki betonowe słupy energetyczne, telefoniczne, niszczyła samochody. W miejscowości Huby zniszczeniu uległo praktycznie 100 procent budynków. Według relacji świadków żywioł przesuwał 7-tonowe kombajny a przechodząc przez koryto rzeki Warty spowodował zassanie wody z rzeki. Trąba powietrzna przechodząc przez miejscowości Konin, Latosówka, Adamów, Huby i Skrzydłów zniszczyła całkowicie 78 budynków.

"Najwięcej trąb powietrznych, wg. przeprowadzonych badań, występuje w centralnej części Polski, w pasie nizin i wyżyn. Są to województwa: łódzkie, śląskie, mazowieckie, lubelskie i świętokrzyskie. To są udokumentowane zdarzenia, bo problem jest z tym, że mogą wystąpić takie zjawiska nieudokumentowane, których nikt nie widział, bo wystąpiły na obszarach słabo zaludnionych" - powiedział w rozmowie z PAP, Radosław Droźdźoł z Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW-PIB.

Zaznaczył, że trąby powietrzne to zjawiska punktowe i sieć instytutowa, która posiada obserwatorów często nie jest w stanie wychwycić takich zjawisk i dowiadujemy się o nich dzięki przekazom medialnym, zdjęciom i relacjom świadków.

"Nie jest łato przewidzieć gdzie wystąpi trąba powietrzna, są warunki, które temu sprzyjają, ale tak na prawdę jest je bardzo ciężko przewidzieć. Może na kilka, kilkanaście minut przed to tak, ale na pewno nie np. 2-3 dni" - wskazał Droźdźoł. "Dlatego bardzo ważny jest taki system, który ostrzega i szybko trafia do ludzi, np. przez alerty RCB czy w postaci social mediów w internecie" - dodał. (PAP)

Autorka: Marta Stańczyk

mas/ ok/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024