Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
11.04.2022 aktualizacja 11.04.2022

Dr Ćwiek: Pismo w starożytnym Egipcie znało 1 proc. ludności

Tylko 1 proc. mieszkańców starożytnego Egiptu potrafiło posługiwać się hieroglifami. To jednak ten jeden procent znających pismo decydował o wszystkich aspektach życia - pisze dr Andrzej Ćwiek w książce “Hieroglify egipskie. Mowa bogów”.

Hieroglify stanowiły zarazem formę opisu świata, jak i narzędzie wpływania na rzeczywistość - przekonuje egiptolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, dr Andrzej Ćwiek.

“W oczywisty sposób umożliwiał to obrazowy charakter pisma. Podkreśla się często pokrewieństwo sztuki i pisma w Egipcie. W istocie rzeczy stanowiły one, wraz z architekturą, różnego aspekty jednego, spójnego i uniwersalnego systemu” - czytamy w książce.

To ostatnie zdanie wskazuje, jak skonstruowana jest ta publikacja. Otóż większą część jej treści stanowi kontekst występowania hieroglifów. Dr Ćwiek opisuje w skrócie historię cywilizacji Egiptu, religię, sztukę oraz różne aspekty władzy faraońskiej.

Styl naukowca jest nie do podrobienia - jak na dobrego popularyzatora egiptolog czyni wiele nawiązań do współczesnego świata.

„Druk, maszyna parowa, elektryczność, rakiety kosmiczne, komputery, Internet, Wielki Zderzacz Hadronów i kij do selfie – wszystkie te rzeczy nie powstałyby, gdyby nie pismo, które umożliwiło transfer informacji w przestrzeni i czasie” - to jedna z próbek jego możliwości.

Czytelnik uzbrojony w podstawową wiedzę o cywilizacji egipskiej w drugiej części książki poznaje dopiero historię odczytania hieroglifów i genezę powstania tego systemu pisma. Dowiemy się, że od samego początku hieroglify ewoluowały w dwóch kierunkach.

“Precyzyjne znaki klasycznych hieroglifów pojawiały się w oficjalnych tekstach rzeźbionych w drewnie i kamieniu (...). Równolegle rozwijała się hieratyka - kursywna forma zapisu umożliwiająca szybkie pisanie listów, dokumentów administracyjnych i wszelkiego rodzaju notatek” - zwraca uwagę dr Ćwiek.

Takie teksty pojawiają się na papirusach i zapisywane były pędzelkiem. Naukowiec podaje mnóstwo ciekawostek, również dotyczących pisma. Okazuje się, że papirusy były wykorzystywane czasem kilkukrotnie, a stare zapiski zmywano.

Dr Ćwiek nie mydli oczu. Pojęcie hieroglifów nie jest zadaniem prostym. Ale każdy zainteresowany może posiąść na ich temat minimalną wiedzę i podczas kolejnej wizyty w Egipcie spróbować rozszyfrować pojedyncze znaki.

Rozdział zatytułowany “Krótki kurs hieroglifów” liczy niecałe 50 stron, ale jest on przepełniony mnóstwem informacji. A pilny uczeń będzie musiał do niego sięgnąć z pewnością kilkakrotnie, by przyswoić wszystkie podane tam dane: zrozumieć transliterację, transkrypcję, zapamiętać znaki dwu- czy wielogłoskowe, pojąć komplementy fonetyczne czy zasadę prostokąta. Świetnym uzupełnieniem jest “mały tezaurus hieroglificzny”, czyli zbiór sformułowań odnoszących się do różnych temat: króla, bogów czy terminów związanych z czasem.

Czytelnik uzbrojony w taką wiedzę przechodzi do ostatniej części książki: krótkiego przewodnika po Egipcie - od Kairu po Abu Simbel. Dr Ćwiek nie tylko opisuje co ciekawsze miejsca i zabytki, ale zachęca, by poszukać znajdujących się tam hieroglifów i je rozszyfrować.

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego. To jej drugie wydanie. Tym razem wszystkie zdjęcia są barwne, dzięki czemu - w porównaniu do pierwszej edycji - zdecydowanie bardziej czytelne. Fotografii, schematów i mapek jest mnóstwo, a to bardzo ważne - można od razu spojrzeć na konkretne przykłady hieroglifów zapisane na ścianach świątyń czy grobowców. A to z pewnością pomaga w nauce tego skomplikowanego systemu zapisu. To wydanie jest też nieco bardziej przystosowane do podróży - okładka jest miękka. Całość waży 100 g mniej, niż poprzednie wydanie. Być może więc przekona to czytelników do tego, by wypróbować swoich sił z hieroglifami nie tylko w Polsce, ale i w czasie podróży do słonecznego Egiptu?

Szymon Zdziebłowski

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024