Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
25.10.2021 aktualizacja 25.10.2021

Kalisz/ Sędzia Theodor Meron z tytułami doktora honoris causa Akademii Kaliskiej i Honorowego Obywatela Miasta Kalisza

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Dla mnie najważniejsze jest to, że pogodziłem się z Polską – powiedział w niedzielę w Kaliszu sędzia Theodor Meron, światowej sławy ekspert z zakresu prawa humanitarnego i karnego oraz praw człowieka. Profesor został odznaczony tytułami doktora honoris causa Akademii Kaliskiej i Honorowego Obywatela Miasta Kalisza.

W Teatrze im. W. Bogusławskiego w ramach II Światowej Konferencji Zdrowia Rodziny odbyło się w niedzielę uroczyste posiedzenie Senatu Akademii Kaliskiej, podczas którego prof. Theodor Meron otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Kaliskiej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Podczas tej samej uroczystości prezydent Krystian Kinastowski oraz przewodniczący Rady Miasta Kalisza Tadeusz Skarżyński wyręczyli profesorowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta Kalisza.

Jak powiedział urodzony w Kaliszu sędzia Meron, miał 9 lat, kiedy nazistowskie Niemcy dokonały agresji na Polskę.

„Terror i cierpienie to jest to, czego ja i moja rodzina doświadczyliśmy w czasie II wojny światowej w Polsce. To miało przemożny wpływ na decyzje, które później podejmowałem w mojej karierze zawodowej. To zaważyło o specjalizacji w międzynarodowym prawie karnym i prawach człowieka” – wyznał przed publicznością.

Podkreślił, że jego dzieciństwo w przedwojennym Kaliszu było szczęśliwe. „Pamiętam zabawy w chowanego w tartaku mojego dziadka, pływaniu kajakiem latem i jazdy na łyżwach zimą po rzece Prośnie. Słuchaliśmy muzyki Chopina, chodziliśmy do szkoły. Z tamtych 9 lat nie pamiętam żadnego cierpienia i przejawów antysemityzmu” – powiedział. Dodał, że do dzisiaj nuci ludową piosenkę „Krakowiaczek jeden” czy Poloneza Wojskowego.

W gali uczestniczyli naukowcy z całego świata oraz minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg i pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za granicą Jan Dziedziczak.

„Jesteśmy dumni z tego, że tak wybitny sędzia, naukowiec światowej sławy, a jednocześnie człowiek o nieskazitelnej postawie życiowej i przyzwoitości, zaangażowany w sprawy publiczne zechciał przyjąć pierwszy tytuł kaliskiej uczelni” - oświadczył rektor Akademii Kaliskiej prof. Andrzej Wojtyła, który na cześć gościa wygłosił laudację.

Profesora Theodora Merona przedstawił jako wybitnego prawnika, światowej sławy znawcę międzynarodowego prawa humanitarnego, praw człowieka oraz międzynarodowego prawa karnego.

Profesor Theodor Meron urodził się 28 kwietnia 1930 r. w Kaliszu, gdzie spędził dzieciństwo. Po wybuchu II wojny światowej znalazł się w getcie w Częstochowie, a następnie w obozie pracy przymusowej. W 1945 r. wyemigrował do Palestyny, a następnie do Stanów Zjednoczonych.

Prof. Meron studiował prawo na Uniwersytecie w Jerozolimie, na Uniwersytecie w Cambridge oraz Uniwersytecie Harvarda. Po ukończeniu studiów pracował w służbie dyplomatycznej Izraela, jednak po 20 latach wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie objął posadę profesora w New York University Law School. Wykładał m.in. w Haskiej Akademii Prawa Międzynarodowego, w Międzynarodowym Instytucie Praw Człowieka w Strasburgu i prowadził wykłady im. Herscha Lauterpachta na Uniwersytecie w Cambridge.

Zgromadzenie Ogólne ONZ wybrało go w 2001 r. na sędziego Izby Odwoławczej, wspólnej dla Międzynarodowego Trybunału Karnego do spraw byłej Jugosławii i Międzynarodowego Trybunału Karnego do spraw Rwandy, w latach 2003-2005 pełnił funkcję prezesa tego trybunału. Był również doradcą w amerykańskim Departamencie Stanu.

Rektor Akademii Kaliskiej powiedział, że wielką pasją profesora Theodora Merona jest zamiłowanie do twórczości Williama Shakespeare'a. "W swojej działalności publicznej i naukowej pozostał wierny szekspirowskiej maksymie, stanowiącej, że obowiązki moralne i sumienie powinny kierować postępowaniem zarówno przywódców, jak i obywateli” – powiedział prof. Wojtyła.

Profesor Meron podczas gali wyznał, że po wyzwoleniu z obozu pracy w Częstochowie i przez kolejne lata miał w nocy koszmarne sny, podczas których uciekał od Niemców ubranych w czarne mundury.

„Gonili mnie i nie mogli mnie złapać, ale nieustannie mnie ścigali aż do momentu, kiedy budziłem się zlany potem. Starałem się o tym zapomnieć, nie mogłem nawet myśleć o powrocie do miejsc, które wywarły na mnie tak bolesne piętno. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedykolwiek zobaczę Polskę i nigdy nie miałbym odwagi, aby tu powrócić, gdyby nie to, że zostałem zaproszony przez komitet PCK w 1986 r., aby mówić na temat międzynarodowego prawa humanitarnego na kursie letnim na Uniwersytecie Warszawskim” – wyznał.

„Zdecydowałem się zmierzyć z tą przeszłością i razem z żoną, która jest Francuzką, przyjechałem do Kalisza, Treblinki, Częstochowy – miejsc tak ściśle związanych z wojną. To była bardzo bolesna podróż dla mnie. Nigdy bym nie uwierzył, że bezpośrednia konfrontacja z traumatyczną przeszłością może mnie wyzwolić od demonów z przeszłości. Powrót do miejsc z dzieciństwa uwolnił mnie od koszmarów i duchów przeszłości. Te koszmarne sny przestały do mnie wracać” – powiedział.

Ranienie i mordowanie dzieci – jak podkreślił w Kaliszu sędzia Meron - jest "jednym z najgorszych aspektów zła hitlerowskiego, bo nawet najgorsi barbarzyńcy w najokrutniejszych epizodach ludzkiej historii chronili dzieci od masakr i zbrodni dokonywanych na ludzkości". Przypomniał, że 1,5 mln dzieci, głównie pochodzenia żydowskiego, zostało zamordowanych przez hitlerowców w latach Holocaustu.

„Płaczę nad losem żydowskich i polskich męczenników z Kalisza. 30 tys. Żydów i 20 tys. katolików z Kalisza zostało zamordowanych albo wygnanych, aby koloniści niemieccy mogli bez przeszkód osiedlać się w okolicach Kalisza” - powiedział. (PAP)

autorka: Ewa Bąkowska

bak/ ozk/ mmu/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024