Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
29.12.2020 aktualizacja 29.12.2020

Foki używają ultradźwięków

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Biolodzy z zaskoczeniem odkryli, że jeden gatunków fok - weddelka arktyczna posługuje się ultradźwiękami. Prawdopodobnie zwierzęta w ten sposób komunikują się, ale istnieje także możliwość, że podobnie jak np. delfiny, korzystają z ulradźwięków do echolokacji.

Badacze z University of Oregon przez dwa lata nagrywali żyjące pod antarktycznym (mimo nazwy „weddelka arktyczna”) lodem foki. To gatunek ssaka najdalej zapuszczający się na południe, gdzie przemierza on podlodowe głębiny.

W poszukiwaniu zdobyczy weddelki nurkują nawet na głębokość 600 m i mogą wytrzymać pod wodą przez 80 minut. Są przy tym bardzo "rozmowne". Już w 1982 roku biolodzy morscy zdołali rozróżnić 34 nawoływania związane z interakcjami społecznymi.

„Odgłosy fok Weddella tworzą pod lodem niesłychany dźwiękowy krajobraz nie z tego świata. Brzmi to jakby się było w środku kosmicznej bitwy Gwiezdnych Wojen z laserami i całą resztą” - mówi prof. Paul Cziko, główny autor badania opisanego na łamach „Journal of the Acoustical Society of America”.

W czasie ostatnich pomiarów naukowcy wykryli coś jeszcze - niesłyszalne dla ludzkiego ucha ultradźwięki, czyli bardzo wysokie tony. „W naszych danych zaczęliśmy dostrzegać ultradźwiękowe nawoływania. Zdaliśmy sobie sprawę, że foki używały ich dosyć regularnie” - opowiada biolog.

Badacze odkryli dziewięć typów takich nawoływań, które składały się z pojedynczych lub wielu różnych elementów o pewnych podstawowych częstotliwościach. Naukowcy opisują te elementy jako ćwierkanie, gwizdy i trele.

Dwa z jedenastu odkrytych elementów wykraczały częstotliwością poza 30 kHz, a sześć przekraczało 21 kHz. Człowiek słyszy dźwięki o maksymalnej częstotliwości 20 kHz. Jeden gwizd osiągał natomiast aż 44,2 kHz, a ćwierkanie - 49,8 kHz. Powstające dodatkowo tony harmoniczne przekraczały czasami aż 200 kHz. „Naprawdę zaskoczyło nas, że inni badacze pominęli tę część konwersacji fok” - podkreśla prof. Cziko.

Foki, razem np. z lwami morskimi czy morsami należą do grupy 33 gatunków zwierząt płetwonogich. Jak dotąd uważano, że używają one dźwięków słyszalnych także dla człowieka.

Nie wiadomo jeszcze, co oznaczają ultradźwiękowe komunikaty. Badacze spekulują, że foki mogą starać się odróżniać na tle innych zwierząt, co ułatwiałoby im porozumiewanie. To trochę tak, jakby używać wolnej częstotliwości radiowej, zamiast mocno zatłoczonej.

Z drugiej strony, choć badanie na to nie wskazało, weddelki arktyczne, mogą podobnie jak delfiny, czy nietoperze, używać ultradźwięków w echolokacji w czasie omijania przeszkód i szukania zdobyczy przy gorszej widoczności. Nie wiadomo, jak zwierzęta radzą sobie w okresie, gdy w miejscu ich życia panuje całkowita ciemność. „W naszej grupie mieliśmy nawet gorącą dyskusję o tym, czy i jak foki mogą używać ultradźwięków do echolokacji” - opowiada prof. Cziko.

W dalszych badaniach naukowcy chcą także dowiedzieć się, czy ultradźwięków używają wszystkie foki, czy może tylko niektóre, np. samce, samice, czy młode. Chcą też dokładniej sprawdzić, jak weddelki posługują się wysokimi tonami w czasie polowań.

Więcej informacji na stronach:

https://www.eurekalert.org/pub_releases/2020-12/uoo-uai122120.php

https://asa.scitation.org/doi/10.1121/10.0002867 (PAP)

mat/ ekr/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024