Wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z Cornell University, opublikowano w czasopiśmie "Psychological Science" (https://www.sciencedaily.com/releases/2020/07/200714144733.htm ).

W przeprowadzonym wcześniej badaniu uczestnikom zaprezentowano dwa kształty: kolczasty i zaokrąglony. Następnie poproszono ich o nazwanie figur "bouba" lub "kiki". Okazało się, że większość badanych nazywa kolczaste kształty „kiki”, a zaokrąglone „bouba”. Ten psychologiczny efekt nazwany „efektem dopasowywania” jest dobrze zbadany i pojawia się w każdym wieku i w każdej kulturze, chociaż uczeni nie są jednomyślni, co do jego przyczyny.

Nowe badanie pokazuje, że poziom intensywności emocjonalnej lub pobudzenia, jaki odczuwamy, gdy widzimy przedmioty lub słyszymy różne dźwięki, może stanowić brakujące ogniwo łączące kształty kolczaste z „kiki” i zaokrąglone z „boubą”.

„W przypadku większości słów związek między dźwiękiem a znaczeniem wydaje się arbitralny: sam dźwięk słowa zazwyczaj nie mówi nam, co ono znaczy. Coraz więcej dowodów jest jednak na to, że brzmienie słów może sugerować, do czego dane słowo się odnosi” - wnioskują badacze.

Najpierw poproszono uczestników badania o ocenę poziomu pobudzenia odczuwanego w przypadku bodźców wzrokowych i słuchowych z przeprowadzonych wsześniej ośmiu badań “efektu dopasowania”. Okazało się, że poziom pobudzenia może wyjaśniać dopasowanie słów do wybranych bodźców wzrokowych lub dźwiękowych - kolczaste kształty i podobne do "kiki" nic nie znaczące słowa rzeczywiście wywoływały reakcję emocjonalną - podobnie jak słowo „wirus”, podczas gdy zaokrąglone kształty i bezsensowne wyrazy podobne do “bouba”, działały uspokajająco.

Wyniki te potwierdził drugi eksperyment. Za pomocą modelu akustycznego wygenerowano ponad 900 bezsensownych słów i odnotowano dla nich różny poziom pobudzenia. Wyrazy podzielono na różne grupy, w zależności od wywoływanych emocji. W końcu uczestnicy mieli dopasować podzbiory tych nic nie znaczących wyrazów do bodźców wizualnych zaprezentowanych we wcześniejszych badaniach. Po raz kolejny okazało się, że kształty kolczaste zostały dopasowane do słów pobudzających, a zaokrąglone - do słów wywołujących słabszą reakcję emocjonalną.

Według naukowców odkrycia te sugerują, że nasze emocjonalne reakcje na bodźce słuchowe i wizualne rzutują na wiele powiązań w słownictwie między dźwiękiem a znaczeniem słowa.

"Nasze stany emocjonalne mogą w ten sposób pomóc dzieciom przypisać dźwięk do znaczenia słowa podczas rozwoju mowy i nauki nowych wyrazów. Związek między dźwiękiem a znaczeniem mógł również umożliwić naszym praprzodkom wykształcenie języka mówionego, poprzez skojarzenie słowa z jego znaczeniem” - twierdzi prof. Morten Christiansen (Cornell University).

Zdaniem naukowców badanie podkreśla niedocenianą wcześniej rolę, jaką odgrywają ludzkie emocje w tworzeniu się języka, poprzez ugruntowanie skojarzeń między abstrakcyjnymi pojęciami (takimi jak kształty) a znakami językowymi (takimi jak wypowiadane słowa).

Dowodzi również, że brzmienie wypowiadanych słów może wpływać na nasze emocje, niezależnie od znaczenia tych słow.

Badania prowadzili: Morten Christiansen, William R. Kenan jr., profesor psychologii i współkierownik programu nauk kognitywnych Cornella; Arash Aryani, badacz na Freie Universität Berlin; oraz Erin Isbilen, absolwentka psychologii i członek Cognitive Neuroscience Lab Christiansena. (PAP)

anl/ agt/