Ekspertka o zrzucie ścieków do Wisły: to potencjalne zagrożenie epidemiologiczne

28.08.2019. Ścieki wpływające do Wisły na wysokości ul. Farysa na Bielanach gdzie doszło do awarii kolektora, 28 bm. w Warszawie. (aldg) PAP/Tomasz Gzell
28.08.2019. Ścieki wpływające do Wisły na wysokości ul. Farysa na Bielanach gdzie doszło do awarii kolektora, 28 bm. w Warszawie. (aldg) PAP/Tomasz Gzell

Kontakt z wodą może stanowić potencjalne zagrożenie epidemiologiczne, szczególnie ze względu na wysoką temperaturę powietrza i niski poziom rzeki - powiedziała PAP biolog dr hab. Aleksandra Ziembińska-Buczyńska. Do Wisły w Warszawie ścieki trafiają w wyniku awarii kolektora oczyszczalni ścieków.

W środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że doszło do awarii kolektora, który przesyła część ścieków z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków "Czajka". W związku z tym zarząd MPWiK podjął rano decyzję o tym, żeby dokonać kontrolowanego spustu nieczystości do Wisły - przekazał Trzaskowski. Pytany, w jakim tempie ścieki przedostają się do Wisły, odpowiedział, że to "3 metry sześcienne na sekundę".

Biolog z Katedry Biotechnologii Środowiskowej z Politechniki Śląskiej dr hab. Aleksandra Ziembińska-Buczyńska oceniła w rozmowie z PAP, że zrzut ten może stanowić potencjalne zagrożenie epidemiologiczne dla osób, które będą miały kontakt z zanieczyszczoną wodą. "Sytuacji nie poprawia fakt, że Wisła ma bardzo niski poziom i że temperatura powietrza jest bardzo wysoka. Z tego powodu ścieki mieszają się w Wisłą wolniej" - dodała.

Dlatego w jej ocenie warto unikać kontaktu z wodą - pływania czy nawet brodzenia przy brzegu i wędkowania. "Nie pozwalajmy też kąpać się w Wiśle naszym czworonogom" - dodała.

Taki zrzut przyczynia się do zwiększenia zagrożenia mikrobiologicznego, ponieważ w ściekach znajdują się różnego rodzaju mikroorganizmy. W ściekach komunalnych są to przede wszystkim takie bakterie, które naturalnie występują w jelitach - m.in. bakterie z grupy coli (w tym pałeczka okrężnicy), które stają się patogeniczne, jeśli trafią w niewłaściwe miejsce naszego ciała.

Zagrożeniem dla zdrowia człowieka może być też przebywanie tam, gdzie tworzy się mgiełka ze skażonej wody. "Bakterie mogą przenosić się przez powietrze w formie tzw. bioaerozolu, dlatego lepiej ograniczyć spacery przy bezpośrednim brzegu" - przestrzega badaczka.

Prezydent Warszawy powiedział też, że z obliczeń MPWiK wynika, że Wisła, która będzie odprowadzać ścieki, dotrze do Płocka za około 50 godzin.

"Zakładając, że woda przepływa teraz przez Wisłę w tempie 200-240 m3 na sekundę (a zrzut ścieków to 3 m sześcienne na sekundę) nie widzę poważniejszego zagrożenia dla ujęć wody w Płocku. Tym bardziej, że postawiono w stan gotowości wszystkie niezbędne służby, które mają za zadanie jak najszybciej usunąć awarię i zaradzić ewentualnemu zagrożeniu mikrobiologicznemu - w ciągu sekundy ścieki te rozcieńczają się około 80 razy" - dodała. Biolog mówi, że mimo tego zalecane byłyby dodatkowe testy wody pitnej poniżej zrzutu ścieków.

Ekspertka przypomniała, że na północ od Warszawy Wisła ma kilka dopływów i nurt staje się bardziej żwawy, a rzeki meandrują, co dodatkowo spowoduje, że rozcieńczanie będzie szybsze. Jak fizyczny filtr w szczególności dużych zanieczyszczeń będą działać rośliny przybrzeżne, ponieważ „surowe” ścieki zawierają wszystko, co wrzucamy do kanalizacji - dodała.

Zrzut ścieków to zaburzenie równowagi ekologicznej każdego ekosystemu. Jest to więc też zagrożenie dla zwierząt i roślin, które żyją w wodzie. "Zrzut ścieków to poważana zmiana w lokalnym środowisku. W ściekach, prócz zanieczyszczeń fizycznych (np. papieru toaletowego czy patyczków higienicznych) i mikrobiologicznych, płyną przede wszystkim zanieczyszczenia chemiczne, głównie związki azotu i fosforu, pochodzące z fekaliów czy detergentów. Wzrost stężenia takich związków powoduje przeżyźnienie wody (tzw. eutrofizację), a co za tym idzie, przyczynia się do częstszego zakwitu wód, co obserwujemy np. Bałtyku" - dodaje.

Ile czasu Wisła będzie potrzebowała do powrotu do stanu sprzed zrzutu? Ekspertka mówi, że na to pytanie nie ma łatwej odpowiedzi. Zależy to głównie od pogody i poziomu Wisły oraz ilości ścieków, które jeszcze dostaną się do rzeki. "Z pewnością pomocne byłyby opady i niższa temperatura, ale na to wpływu niestety nie mamy" - dodaje.

Minister środowiska Henryk Kowalczyk poinformował w środę podczas konferencji prasowej, że obydwa kolektory dostarczające ścieki do oczyszczalni "Czajka" są niesprawne i praktycznie całe ścieki wypływają do Wisły.

W związku z awarią mazowiecki sanepid zlecił w środę powiatowym inspektorom sanitarnym wzmożone monitorowanie bezpieczeństwa wody przeznaczonej m.in. do spożycia. Również Główny Inspektor Sanitarny zlecił m.in. zwiększenie częstotliwości wykonywania badań wody przeznaczonej do spożycia – poinformował w środę rzecznik GIS Jan Bondar.

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przekazał, że zagrożenie po awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka" może trwać około miesiąca. GIOŚ zalecił wdrożenie działań kryzysowych przez podmioty eksploatujące ujęcia wody Wisły. Przed zanieczyszczeniem ostrzegł także wędkarzy i rolników. (PAP)

autor: Szymon Zdziebłowski

szz/ ekr/ pko/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Archiwum prywatne dra Jędrzeja Majewskiego

    Polskie badania śladów dawnych tsunami zwiększają wiedzę o geozagrożeniach

  • Fot. Adobe Stock

    Słoneczny sposób na zamianę “banalnego” metanu w cenniejszy etan

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera