Dotknijmy tematu dotyku

Codziennie doświadczamy jego wpływu na nasze życie, utrzymując pionową postawę, odganiając natarczywą muchę czy mimowolnie dotykając twarzy, by obniżyć poziom stresu. Niedoceniany zmysł dotyku to majstersztyk natury - pisze autor książki "Homo Hapticus".

Zmysł ten jest o wiele ważniejszy niż słuch, węch czy smak – okazuje się wprost niezbędny do naszego przeżycia biologicznego - dowodzi autor książki "Homo hapticus. Dlaczego nie możemy żyć bez zmysłu dotyku", Martin Grunwald.

Ten niemiecki psycholog jest kierownikiem Laboratorium Haptycznego na Uniwersytecie w Lipsku - jedynej w Europie jednostki badawczej zajmującej się kompleksowym badaniem neurologicznych, biologicznych i psychologicznych aspektów dotyku.

W swojej książce opisuje on proces powstawania wrażeń dotykowych i spektrum problemów oraz zagadnień związanych z dotykiem. Bóle fantomowe, techniki masażu noworodków, kwestia kontaktu fizycznego w różnych kręgach kulturowych, projektowanie marki haptycznej pozwalającej rozpoznać przedmiot za pomocą dotyku – to tematy, którymi obecnie zajmują się na całym świecie naukowcy, lekarze, konstruktorzy i marketingowcy.

Receptory dotyku znajdują się niemal wszędzie: w skórze, tkance łącznej, śluzówce, mięśniach, ścięgnach czy stawach. Tymczasem zmysł dotyku, podobnie jak węchu i smaku, jest konsekwentnie lekceważony w środowisku psychologów i lekarzy (zwłaszcza w porównaniu ze wzrokiem). A przecież zmysł dotyku to poważna sprawa: stała świadomość naszego ciała jest kluczowa dla naszego bezpieczeństwa, wręcz przeżycia.

Grunwald pisze na przykład, że rekonwalescencja przebiega szybciej, jeśli na chwilę przed operacją lekarze i pielęgniarki przyjaźnie pogłaszczą pacjenta. Że nieprzytulane dzieci gorzej się rozwijają; ciepłe ręce zwiększają nasze szanse na sukces podczas rozmowy o pracę, a cięższe przedmioty są według naszej oceny cenniejsze.

"Na co dzień rzadko uświadamiamy sobie istnienie i znaczenie zmysłu dotyku, zresztą w programach szkolnych i uniwersyteckich nie poświęca się mu specjalnej uwagi. Bombardowani nieustannie wrażeniami wizualnymi i karmieni wiedzą, że rzekomo 80 proc. informacji przetwarza narząd wzroku, nie zastanawiamy się nad rolą dotyku. Czucie wewnętrzne i zdolność odbierania różnych bodźców zewnętrznych palcami i ciałem są czymś tak normalnym jak to, że słyszymy, widzimy, czujemy zapach, i smak" - pisze Grunwald.

Książka ukazała się w Wydawnictwie UJ w przekładzie Ewy Kowyni.

zan/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera