W poniedziałek w Warszawie odbyła się uroczystość zakończenia konkursu, który został zorganizowany w ramach ubiegłorocznych obchodów potrójnej rocznicy: 140-lecia urodzin noblistki, 75-lecia utworzenia Instytutu Radowego w Warszawie i 40. rocznicy utworzenia w Warszawie Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie.

Głównym organizatorem konkursu jest Muzeum Marii Skłodowskiej- Curie, współorganizatorami są Towarzystwo Marii Skłodowskiej Curie w Hołdzie, Państwowa Agencja Atomistyki, Politechnika Warszawska oraz Polskie Towarzystwo Chemiczne.

Jak powiedziała Alicja Rupińska z Towarzystwa Marii Skłodowskiej- Curie w Hołdzie, konkurs był adresowany do uczniów szkół w całej Polsce.

"Przede wszystkim kierowaliśmy go do szkół im. Marii Skłodowskiej- Curie, ale w regulaminie było napisane, że każda szkoła, która zechce, będzie mogła wziąć udział. W pierwszym etapie wzięły udział setki uczniów" - mówiła Rupińska.

Jak poinformowała, konkurs składał się z trzech etapów. W dwóch pierwszych uczestnicy rozwiązywali test z wiedzy o życiu i pracy sławnej uczonej oraz z podstaw chemii jądrowej. Trzeci etap polegał na przygotowaniu pracy literackiej, plastycznej lub multimedialnej na jeden z wybranych tematów: Maria Skłodowska- Curie jako Polka, jako kobieta lub jako uczona.

Ponad 30 osób przeszło do trzeciego etapu. Główną nagrodę - wycieczkę do Paryża śladami Marii Skłodowskiej-Curie - zdobyło 11 osób.

Wśród nich Magdalena Karwat, uczennica gimnazjum w Łyszkowicach (woj. łódzkie). "Zafascynowała mnie ta osoba. To, że potrafiła połączyć swoje życie rodzinne z pracą naukową. Dążyła do sukcesu i udało jej się go osiągnąć" - powiedziała PAP Karwat.

Dodała, że w swojej prezentacji multimedialnej przedstawiła Marię Skłodowską-Curie jako kobietę. "Myślę, że była czuła, kochała swoje dzieci, potrafiła zająć się domem" - opowiadała uczennica.

Z kolei uczeń Zespołu Szkół Licealnych i Ekonomicznych w Warszawie, Maciej Woronicki, zafascynował się osiągnięciami naukowymi Marii Skłodowskiej-Curie. "Wiedziałem, jak każdy, że dokonała wielkich odkryć, ale nie spodziewałem się, że aż tyle jej zawdzięczamy. M.in. dzięki jej badaniom ratujemy teraz ludziom życie" - powiedział w rozmowie z PAP.

Jak przyznał, zaskoczyło go, że wybitna uczona już po zdobyciu dwóch nagród Nobla służyła w czasie I wojny światowej jako szefowa wojskowej komórki medycznej zajmującej się organizowaniem na linii frontu polowych stacji rentgenograficznych dla rannych żołnierzy. "To wymagało z pewnością wielkiej odwagi" - ocenił Woronicki. ULA

PAP - Nauka w Polsce

bsz/ kap/