Naukowcy z Loma Linda University School of Public Health (Kalifornia, USA) we współpracy z kolegami z Czech doszli do takich wniosków po przenalizowaniu danych zebranych wśród ponad 50 660 dorosłych w wieku 30 lat i starszych. Byli to uczestnicy badania pt. Adventist Health Study-2 (AHS-2), które objęło członków kościoła Adwentyści Dnia Siódmego z USA i Kanady. Jak zaznaczają autorzy pracy, stanowią oni stosunkowo zdrową populację ludzi.

Skoncentrowano się na informacjach dotyczących: liczby posiłków w ciągu dnia, liczby godzin w nocy bez posiłku, jedzenia śniadań oraz pory spożywania największego posiłku. Stan zdrowia i zmiany wskaźnika masy ciała (BMI) u badanych osób śledzono średnio przez 7-8 lat. W analizie uwzględniono czynniki demograficzne i związane ze stylem życia, które mogłyby mieć wpływ na wyniki.

Naukowcy zaobserwowali, że cztery czynniki sprzyjały spadkowi masy ciała: spożywanie tylko dwóch posiłków dziennie, niejedzenie w nocy przez co najmniej 18 godzin od ostatniego posiłku, niepomijanie śniadania oraz zjadanie największego posiłku na śniadanie lub obiad (przy czym większe śniadanie było skuteczniejszym czynnikiem sprzyjającym chudnięciu).

Z tyciem najsilniej związane były: jedzenie więcej niż trzech posiłków dziennie - przy czym przekąski liczono jako dodatkowe posiłki oraz spożywanie najbardziej kalorycznego posiłku wieczorem (kolacja).

Zdaniem współautorki pracy dr Hany Kahleovej z Instytutu Medycyny Klinicznej i Eksperymentalnej w Pradze (Czechy) wyniki te potwierdzają słuszność starej maksymy, która mówi, by jeść śniadanie jak król, obiad jak książę, a kolację jak biedak.

Badaczka podkreśla, że w praktyce aby schudnąć powinno się zjadać śniadanie i obiad, pomijać kolację, unikać przekąsek w ciągu dnia, zjadać najbardziej kaloryczny posiłek rano (śniadanie) oraz nie jeść co najmniej 18 godzin przez noc. (PAP)

jjj/ zan/