W ramach najnowszych badań prześwietlono i zeskanowano za pomocą tomografii komputerowej o wysokiej rozdzielczości czaszkę neandertalczyka. Okazało się, że w środku znajdują się dobrze zachowane kosteczki słuchowe (młoteczek, kowadełko i strzemiączko). Naukowców zdziwiło jednak, że różnią się one kształtem od kosteczek słuchowych człowieka współczesnego.

Zdaniem autorów badań, którymi kierował Alexander Stoessel z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku (Niemcy), wynika to z odmiennych trajektorii, po których przebiegała ewolucja mózgu neandertalczyka i człowieka. Oznacza to jednak, że komunikacja głosowa u neandertalczyków mogła wyglądać nieco inaczej niż u ludzi. Neandertalczycy musieli bowiem nieco inaczej słyszeć niż nasi przodkowie i my.

Kosteczki słuchowe są najmniejszymi kośćmi organizmu, dlatego niezwykle rzadko zachowują się w okazach paleoantropologicznych. Dzięki skanowaniu za pomocą tomografu udało się odnaleźć kosteczki słuchowe w 14 neandertalskich czaszkach. Zostały one uwięzione wewnątrz czaszek, kiedy zaczęły się one wypełniać materiałem osadowym.

Od dawna spekuluje się, czy neandertalczycy mogli posługiwać się mową. Za tą tezą przemawiają wyniki badań genetycznych. Posiadali oni bowiem wersję genu FOXP2, która wiązana jest u ludzi z ewolucją mowy. (PAP)

krx/ mrt/