Naukowcy z Uniwersytetu w Exeter (W. Brytania) na podstawie długoletniego badania (DOI: 10.1038/IJO.2016.158) wykazali, że w okresie dojrzewania, który następuje po ukończeniu około 10. roku życia, zarówno u chłopców, jak i dziewczynek spada zużycie kalorii potrzebnych do podtrzymania podstawowych funkcji życiowych (oddychania, pracy serca i innych narządów). Adolescenci spalają wtedy od 400 do 500 kalorii mniej niż w dzieciństwie.

Badacze przez dwanaście lat śledzili zmiany tempa metabolizmu wśród 279 dzieci. Co pół roku, począwszy od 5. roku życia, pobierali od nich próbki krwi, przeprowadzali wywiady na temat aktywności fizycznej i dokonywali pomiarów ciała. Szybkość spalania kalorii wyliczali w oparciu o ilość tlenu wdychanego przez badanych podczas wypoczynku w kontrolowanych warunkach.

Wyniki analiz zaskoczyły badaczy. Spodziewali się oni, że w związku z dynamicznym rozwojem, nastolatkowie będą zużywali więcej kalorii niż zazwyczaj. Okazało się, że zużywali mniej. Do przeżycia potrzebnych im było tylko 1600 kalorii dziennie – znacznie mniej niż w okresie dzieciństwa. W dodatku naukowcy zaobserwowali, że w wieku dojrzewania badani, zwłaszcza dziewczynki, byli mniej skłonni do angażowania się w aktywność fizyczną.

„Byliśmy zaskoczeni, gdy zaobserwowaliśmy znaczny i nieoczekiwany spadek ilości spalanych kalorii w trakcie spoczynku w okresie dojrzewania. Nie wiemy, z czego to wynika, ale przypuszczamy, że może to być ewolucyjna cecha pozwalająca zaoszczędzić kalorie na gwałtowne przemiany w organizmie, która może jednak prowadzić do wzrostu ryzyka otyłości w społeczeństwach, gdzie jedzenia jest pod dostatkiem” - komentuje jeden z badaczy prof. Terry Wilkin.

„Otyłość dziecięca i związana z nią cukrzyca to jedne z największych wyzwań zdrowotnych naszych czasów. Wyniki naszego badania mogą wyjaśniać, dlaczego w trakcie dojrzewania nastolatkowie przybierają na wadze, oraz pomóc w opracowaniu strategii zapobiegania temu zjawisku” – dodaje Wilkin. (PAP)

ooo/ agt/